kolejny raz
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- krystek102
- Posty: 30
- Rejestracja: śr 03 gru, 2008
- Kontakt:
płakać to za mało
lodowata góra ja
zatopiła ostatni ciepły gest
spoczął w pamięci jak miecz
wbił się w nieśmiertelny obraz
wspomnień o tobie we mnie
mogę tylko malować wokół niego świat
próbować wskrzesić w snach
w życiu nie ma białych koni
są wady i strach
życie to nie ja
moje pogrzebałem sam
niemocą jak kamień
utłukłem miłość
lodowata góra ja
zatopiła ostatni ciepły gest
spoczął w pamięci jak miecz
wbił się w nieśmiertelny obraz
wspomnień o tobie we mnie
mogę tylko malować wokół niego świat
próbować wskrzesić w snach
w życiu nie ma białych koni
są wady i strach
życie to nie ja
moje pogrzebałem sam
niemocą jak kamień
utłukłem miłość
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez krystek102, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: pn 01 gru, 2008
to niby trochę do rymowanych przystaje.. strasznie rymowanych:((
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Pier Dułka, łącznie zmieniany 1 raz.
wszystko to nic a nic to właściwie wszystko
- krystek102
- Posty: 30
- Rejestracja: śr 03 gru, 2008
- Kontakt:
nie było moim zamiarem jakiekolwiek rymowanie hm...
straszne w sensie rymów czy straszne odczucia ??
Pozdrawiam
straszne w sensie rymów czy straszne odczucia ??
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez krystek102, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""Pier Dułka""] strasznie rymowanych:(([/quote]
Z przysłówkiem się nawet zgadzam <img>
Z przysłówkiem się nawet zgadzam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.
Ogród Ciszy zna Twoje lepsze teksty nad kolejny raz. Przechodzę obok.
Może zaliczymy Twój wiersz do wolnych i pozostawimy na miejscu?
Pozdrawiam
Tomek
Może zaliczymy Twój wiersz do wolnych i pozostawimy na miejscu?
Pozdrawiam
Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
- krystek102
- Posty: 30
- Rejestracja: śr 03 gru, 2008
- Kontakt:
Niech tam zatem będzie.. :)
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez krystek102, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
- Kontakt:
Krystek, nie znam Twojej twórczości, ale zanim przejdę obok wiersza rzucę parę uwag. Kolejny wiersz o uczuciach, w którym pojawiają się wyświechtane zwroty:
miłość, płacz, wspomnienie, nieśmiertelny, wskrzesić w snach, niemoc, malować świat...
Przez nie wiersz staje się ckliwy i kiczowaty.
Unikaj powtórzeń:
[quote=""krystek102""]w życiu nie ma białych koni
są wady i strach
życie to nie ja [/quote]
Warto też zwrócić na zaimki osobowe, dzierżawcze i wskazujące, których nadużywasz.
Pozdrawiam
Jola
miłość, płacz, wspomnienie, nieśmiertelny, wskrzesić w snach, niemoc, malować świat...
Przez nie wiersz staje się ckliwy i kiczowaty.
Unikaj powtórzeń:
[quote=""krystek102""]w życiu nie ma białych koni
są wady i strach
życie to nie ja [/quote]
Warto też zwrócić na zaimki osobowe, dzierżawcze i wskazujące, których nadużywasz.
Pozdrawiam
Jola
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Rzadko się zdarza, bym miała tak odmienne zdanie, niż Jola czy Tomek.
Nie wyczuwam ani ckliwości, ani kiczu. Autor wg mnie wybronił się z patosu, z nadymanej apologii swoich uczuć. Wiersz jest prosty w odbiorze poprzez prostą metaforykę, ale metaforykę konsekwentnie prowadzoną w pierwszej zwrotce. Nie dostrzegam nic zbędnego. W tę prostotę wpisują się powtórzenia, dobitnie, niemal łopatologicznie wybijające z głowy jakiekolwiek mrzonki peela. Często czytałam o lodowatym sercu, tu jest lodowata góra zatapiająca ciepłe gesty - ciekawe podwójne skojarzenie wody i chłodu. Ostatni gest został zamrożony w pamięci, jak ta wiewiórka z Epoki lodowcowej, ale rani (miecz-chłód i ból). Wbił się (miecz) w obraz, tnie go, rani, ale nie zabije, jak to ma w naturze, bo obraz jest nieśmiertelny. Nieśmiertelny, niezmienialny, nienaruszalny.
A po tej poetyckiej zwrotce kilka gorzkości w wydaniu niepoetyckim, by mocniej waliły po rojeniach. No i ta końcówka. Kończący dwuwiersz silnie puentuje. Miłość jako wyraz jest rzeczywiście wyświechtany, zgadzam się, ale w zestawieniu ze słowem utłukłem traci swą mdlącą słodycz.
Może nie jest arcydziełem, ale mnie się bardzo podoba
Nie wyczuwam ani ckliwości, ani kiczu. Autor wg mnie wybronił się z patosu, z nadymanej apologii swoich uczuć. Wiersz jest prosty w odbiorze poprzez prostą metaforykę, ale metaforykę konsekwentnie prowadzoną w pierwszej zwrotce. Nie dostrzegam nic zbędnego. W tę prostotę wpisują się powtórzenia, dobitnie, niemal łopatologicznie wybijające z głowy jakiekolwiek mrzonki peela. Często czytałam o lodowatym sercu, tu jest lodowata góra zatapiająca ciepłe gesty - ciekawe podwójne skojarzenie wody i chłodu. Ostatni gest został zamrożony w pamięci, jak ta wiewiórka z Epoki lodowcowej, ale rani (miecz-chłód i ból). Wbił się (miecz) w obraz, tnie go, rani, ale nie zabije, jak to ma w naturze, bo obraz jest nieśmiertelny. Nieśmiertelny, niezmienialny, nienaruszalny.
A po tej poetyckiej zwrotce kilka gorzkości w wydaniu niepoetyckim, by mocniej waliły po rojeniach. No i ta końcówka. Kończący dwuwiersz silnie puentuje. Miłość jako wyraz jest rzeczywiście wyświechtany, zgadzam się, ale w zestawieniu ze słowem utłukłem traci swą mdlącą słodycz.
Może nie jest arcydziełem, ale mnie się bardzo podoba
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
[quote=""krystek102""]w życiu nie ma białych koni
są wady i strach
życie to nie ja
moje pogrzebałem sam
niemocą jak kamień
utłukłem miłość[/quote]urzekły mnie białe konie :ukłon:
podoba mi się ta zwrotka, chociaż mam do niej kilka 'ale':
w podkreślonym wersie wyszło niezgrabnie (niegramatycznie?), dałabym 'niemocą jak kamieniem', żeby czytało się płynnie z sąsiednimi wersami
razi nieco powtórzenie 'życia' w pogrubionym wersie
zmieniłabym tak:
w życiu nie ma białych koni
są wady i strach
pogrzebałem się sam
niemocą jak kamieniem
utłukłem miłość
są wady i strach
życie to nie ja
moje pogrzebałem sam
niemocą jak kamień
utłukłem miłość[/quote]urzekły mnie białe konie :ukłon:
podoba mi się ta zwrotka, chociaż mam do niej kilka 'ale':
w podkreślonym wersie wyszło niezgrabnie (niegramatycznie?), dałabym 'niemocą jak kamieniem', żeby czytało się płynnie z sąsiednimi wersami
razi nieco powtórzenie 'życia' w pogrubionym wersie
zmieniłabym tak:
w życiu nie ma białych koni
są wady i strach
pogrzebałem się sam
niemocą jak kamieniem
utłukłem miłość
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez megi, łącznie zmieniany 1 raz.
DOBREGO 2018