Język poetycki

Słowo o literaturze

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Język poetycki

- w znaczeniu ogólnym język poezji ? sztuki słowa w myśl tezy: ?wzruszać, sprawiać przyjemność? (docere ac delectare); język poetycki przeciwstawiany jest abstrakcyjnemu myśleniu, np. język filozoficzny czy język konkretów ? potocznemu, myśląc o języku poetyckim przywołujemy np. Treny J. Kochanowskiego, Ballady B. Leśmiana. W znaczeniu szerszym, z perspektywy teorii literatury czy poetyki opisowej, język poetycki jest znakiem bogactwa sposobów posługiwania się językiem w utworze literackim zgodnie z normami estetycznymi, składnią, frazeologią, tworzącymi tzw. uporządkowanie naddane.

W estetyce, teorii języka, w semiotyce przedmiot najróżniejszych poglądów, dociekań, analiz, refleksji i eksperymentów, np. R. Ingarden mówi o języku poetyckim jako o języku utworów poetyckich (podkreślając, że w teorii komunikowania ?poezja jest komunikatem o dominującej funkcji poetyckiej?); R. Jakobson określa język poetycki jako ?język w języku?; współcześnie refleksja nad językiem poetyckim podkreśla ważność metaforyki.

Przykładem badań języka poetyckiego z punktu widzenia stylistyki są m.in. prace T. Skubalanki Słownictwo poezji miłosnej J. Słowackiego na tle tradycji, E. Balcerzana Styl i poetyka twórczości dwujęzycznej B. Jasieńskiego. Interesującym zjawiskiem XX-wiecznej awangardowej koncepcji języka polskiego jest hasło futurystów ?słów na wolności? czy teoria T. Peipera (Awangarda Krakowska). Do tej tradycji nawiązali poeci nurtu lingwistycznego ?pokolenia 56?.

Ostatecznie sens języka poetyckiego rozumiemy jako akt ekspresji, naznaczony nieprzetłumaczalnością, niewyrażalnością w żadnej innej odmianie języka.






Na podstawie ?Słownika Encyklopedycznego - Język polski?
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/