Jesienin S. "Nad okienkiem..."
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Над окошком месяц...
Над окошком месяц. Под окошком ветер.
Облетевший тополь серебрист и светел.
Дальний плач тальянки, голос одинокий —
И такой родимый, и такой далекий.
Плачет и смеется песня лиховая.
Где ты, моя липа? Липа вековая?
Я и сам когда-то в праздник спозаранку
Выходил к любимой, развернув тальянку.
А теперь я милой ничего не значу.
Под чужую песню и смеюсь и плачу.
Август 1925
Nad okienkiem...
Nad okienkiem księżyc. Pod okienkiem wicher.
Bezlistna topola mieni się srebrzyście.
W dali płacz harmonii, głos osamotniony -
I tak bliski sercu, i tak oddalony.
Śmieje się i płacze pieśń zuchwała, hoża.
Gdzieś ty, moja lipo? Lipeńko wiekowa?
I ja dawno temu w świąteczny poranek
Z harmonią na piersi szedłem do kochanej.
A teraz dla lubej ja już nic nie znaczę.
Pod wtór cudzej pieśni śmieję się i płaczę.
Над окошком месяц. Под окошком ветер.
Облетевший тополь серебрист и светел.
Дальний плач тальянки, голос одинокий —
И такой родимый, и такой далекий.
Плачет и смеется песня лиховая.
Где ты, моя липа? Липа вековая?
Я и сам когда-то в праздник спозаранку
Выходил к любимой, развернув тальянку.
А теперь я милой ничего не значу.
Под чужую песню и смеюсь и плачу.
Август 1925
Nad okienkiem...
Nad okienkiem księżyc. Pod okienkiem wicher.
Bezlistna topola mieni się srebrzyście.
W dali płacz harmonii, głos osamotniony -
I tak bliski sercu, i tak oddalony.
Śmieje się i płacze pieśń zuchwała, hoża.
Gdzieś ty, moja lipo? Lipeńko wiekowa?
I ja dawno temu w świąteczny poranek
Z harmonią na piersi szedłem do kochanej.
A teraz dla lubej ja już nic nie znaczę.
Pod wtór cudzej pieśni śmieję się i płaczę.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nad okienkiem...
Nad okienkiem księżyc. Wicher pod okienkiem
Bezlistna topola dziś srebrzy się pięknie.
W dali płacz harmonii, głos osamotniony -
I tak bliski sercu, i tak oddalony.
Śmieje się i płacze pieśń zuchwała, zdrowa,.
Gdzieś ty, moja lipo? Lipeńko wiekowa?
I ja dawno temu w świąteczny poranek
Z harmonią na piersi szedłem do kochanej.
A teraz dla lubej ja już nic nie znaczę.
Pod wtór cudzej pieśni śmieję się i płaczę.
W dwóch bodajże miejscach przerobiłem na własne "kopyto".
Bo wydaje mi się, że w tym wierszu, jak w oryginale "płynąć" tekst musi zarówno rytmem jak i rymem.
Trzeba dosłowność tłumaczenia odrzucić dla korzyści rymu, zwłaszcza, że nic sam wiersz przez to nie traci.
W pierwszej za pomocą zabiegu "przestawnego" i lekkiej przestawności znaczeń, nie zmieniając sensy, upłynniła się strofa, podobnie jak hoża = zdrowa, jędrna, sens się nie zmienia a rytm i rym pięknieją.
Oczywiście to moje tylko widzenie.
Nad okienkiem księżyc. Wicher pod okienkiem
Bezlistna topola dziś srebrzy się pięknie.
W dali płacz harmonii, głos osamotniony -
I tak bliski sercu, i tak oddalony.
Śmieje się i płacze pieśń zuchwała, zdrowa,.
Gdzieś ty, moja lipo? Lipeńko wiekowa?
I ja dawno temu w świąteczny poranek
Z harmonią na piersi szedłem do kochanej.
A teraz dla lubej ja już nic nie znaczę.
Pod wtór cudzej pieśni śmieję się i płaczę.
W dwóch bodajże miejscach przerobiłem na własne "kopyto".
Bo wydaje mi się, że w tym wierszu, jak w oryginale "płynąć" tekst musi zarówno rytmem jak i rymem.
Trzeba dosłowność tłumaczenia odrzucić dla korzyści rymu, zwłaszcza, że nic sam wiersz przez to nie traci.
W pierwszej za pomocą zabiegu "przestawnego" i lekkiej przestawności znaczeń, nie zmieniając sensy, upłynniła się strofa, podobnie jak hoża = zdrowa, jędrna, sens się nie zmienia a rytm i rym pięknieją.
Oczywiście to moje tylko widzenie.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Janie, coś mi ta inwersja w 1. zwrotce nie bardzo pasuje.
A może tak:
Nad okienkiem księżyc. Pod okienkiem wietrzyk.
Bezlistna topola dziś pięknie się srebrzy.
Co Ty na to?
Druga propozycja ok.
Pozdrowienia ślę
A może tak:
Nad okienkiem księżyc. Pod okienkiem wietrzyk.
Bezlistna topola dziś pięknie się srebrzy.
Co Ty na to?
Druga propozycja ok.
Pozdrowienia ślę
Ostatnio zmieniony sob 04 lut, 2012 przez Liliana, łącznie zmieniany 1 raz.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Może być jak zechcesz. Ty tu rządzisz.
nadmienię tylko, że zwroty tu zastosowane
nad okienkiem wietrzyk
czy
wietrzyk nad okienkiem
nie są inwersjami w żadnym stopniu, moim zdaniem. Są to równoprawne "byty".
Albo są inwersjami wzajemnymi.
nadmienię tylko, że zwroty tu zastosowane
nad okienkiem wietrzyk
czy
wietrzyk nad okienkiem
nie są inwersjami w żadnym stopniu, moim zdaniem. Są to równoprawne "byty".
Albo są inwersjami wzajemnymi.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/