Uprzejmość nic nie kosztuje i pewnie dlatego nie ma jej w sk

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Uprzejmość nic nie kosztuje i pewnie dlatego nie ma jej w sklepach


Dzień dobry.
Z początków edukacji utknęła mi w pamięci moja pierwsza lektura spoza elementarza. Jak to z pamięcią bywa – czasami zawodzi; w tym przypadku zawiodła w kwestii autora i tytułu, choć na pewno przewijało się w nim słowo „czarodziej”. Książeczka była chudzieńka, ale wagi olbrzymiej. Nauczała maluchy, jaką ogromną rolę odgrywają trzy magiczne słowa: „proszę”, „dziękuję” i „przepraszam”. Dorzucę do nich ze swej strony formułki powitania i pożegnania. Mimo że dawno w magię przestałam wierzyć, nadal pokładam ufność w niezwykłą moc tych prostych słów. Nic nie kosztują, a okraszone uśmiechem mogą zdziałać cuda.

Przepraszam,
że poruszam tak oczywistą sprawę na forum dla dorosłych a nie, powiedzmy, w „Płomyczku” czy „Misiu”. Oczywistość ta jest jedynie pozorna. Minęły czasy, gdy rodzice i szkoła wpajały kindersztubę oraz zasady savoir-vivre’u z takim samym zaangażowaniem jak matematykę czy umiejętność pływania. Przed wojną na dobre maniery zwracano uwagę równie bacznie, jak na wykształcenie i roczny dochód z majątku. Z narzeczoną nieznającą podstaw bon tonu wstyd było się pokazać w towarzystwie; nieobyczajnych obywateli ze słomą w butach rugowano z eleganckiej socjety. Wraz z odejściem przedwojennej inteligencji odeszły piękne wzorce honorowych, dżentelmeńskich postaw, zachowane w wielu podręcznikach etykiety mocno dziś archaicznej. Świat dodzieje, a my razem z nim. Nie kultura w modzie, a ostentacyjne trzymanie rąk w kieszeniach, spluwanie na chodnik i mielenie gumy podczas rozmowy.

Dziękuję
Bogu, że są ludzie, którzy w sposób naturalny przenoszą podstawy dobrego wychowania przez bagno zalewającego nas chamstwa, prostactwa i nowomodnej bylejakości życia. Mimo wszechogarniającego kultu mamony uczą dzieci nie tylko liczenia złotówek, ale i grzeczności, uprzejmości, życzliwości na co dzień.

Proszę
mi wybaczyć odrobinę prywaty, choć może niektórzy forowicze mają podobne doświadczenia. Chciałabym się zwrócić do niektórych moich uczniów, w tej chwili już absolwentów, którzy czynią ze mnie na ulicy istotę przezroczystą. Drodzy moi uczniowie, nawet jeśli wbijecie nos w mijaną właśnie wystawę, nawet jeśli skupicie uwagę na czubkach swoich butów, nawet jeśli nagle zaczniecie podziwiać znaki drogowe – ja i tak Was widzę i poznaję. Nie musicie mnie pozdrawiać; całkiem możliwe, że ignorujecie mnie celowo, bo zalazłam Wam za skórę. Pozdrówcie więc moją koleżankę – może ta okazała się bardziej dla Was wyrozumiała. Znacie te dwa słowa, bo nauczyła ich Was mama, tata albo pani w przedszkolu. Używaliście ich, gdy nie byliście jeszcze absolwentami. Zrozumcie, sobie i Waszym Rodzicom wystawiacie świadectwo z oceną niedostateczną w przedmiocie „Kultura osobista”. Co mnie boli bardziej, nie nauczycie jej swoich dzieci i na zasadzie domina rozrośnie się w społeczeństwie słoma do cholewek.

„Grunt to dobre wychowanie”.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Coś Ci musiało dopiec, że zechciałaś się tymi przemyśleniami podzielić.

I cóż z tego, że napiszę - słusznie prawisz. Ty, ja, jeszcze trochę innych osób, to wiemy, ale jak dotrzeć do tych, którzy nie wiedzą, nie chcą wiedzieć, zapomnieli może (o ile dobre wychowanie można zapomnieć).

Odmieniły się role na świecie. Dzisiaj dobrze wychowany człowiek za dziwaka (cudaka wręcz) "robi".
A może "oni" uważają, że są dobrze wychowani, tylko według innych wzorców, niż nasze?

A tak na marginesie: żałuję, bo nie spotkam już na ulicy żadnej swojej "pani", "pana" i choćbym chciał nie powiem "dzień dobry".
Choć czasem, gdy przelatuje myślami tamte lata, westchnę "wieczny odpoczynek..."
Może do tego trzeba dorosnąć?

Pozdrawiam.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Jan Stanisław Kiczor pisze:Może do tego trzeba dorosnąć?
Brzmi jak nuta nadziei, ale bardzo cichutka.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Edward Skwarcan

Post autor: Edward Skwarcan »

Nie dziwę się, bo tutaj nocą ktoś brzydko do starszego i jeszcze czuł się obrażony, że zwracam mu uwagę. Powiedział, że nie moja sprawa.
:-D :-D :-D
Edward
Awatar użytkownika
Monika_S
Posty: 1422
Rejestracja: wt 12 sty, 2010
Lokalizacja: Radom/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Monika_S »

Dobre maniery, zachowanie, uprzejmość nie zginą, choć coraz trudniej o nie w świecie, w którym liczy się posiadanie i rozpychanie łokciami - byle do celu. Trzeba się przebić, wykazać, być lepszym od innych, a uprzejmość w tym przeszkadza. Wygrywa silniejszy, lepiej przystosowany, a nie grzeczny. Uprzejmość wiąże się ze zwróceniem uwagi na drugiego człowieka, z empatią, szacunkiem, a we współczesnym wyścigu o pracę, karierę często o tym zapominamy, bo cele są inne.
Dzieci powinny pewne zachowania wynosić z domu, ale często rodzice nie uczą swoich pociech pewnej kultury. Często też nie wiedzą jak to robić, nie mają czasu itp. A dziecko pozostawione samo sobie, wyrabia własne normy zachowań i często potem przejmuje władzę w domu. Tylko zapytajmy sami siebie, czy za 20, 30, 40 lat będziemy chcieli żyć w społeczeństwie, w którym młodzież nie będzie miała do nas żadnego szacunku? Nie bez powodu wciąż powstają coraz to nowe programy z cyklu "Superniania", "Surowi rodzice" itp. Współcześni rodzice często w gruncie rzeczy nie są przygotowani do wychowywania dziecka. Nie poświęcają temu wystarczającej ilości czasu, czego efekty zbierają potem zarówno oni sami, jak i nauczyciele oraz całe społeczeństwo.

Podoba mi się w tekście pomysł rozpoczynania akapitów od owych magicznych słów :-)
"Nie komentujesz wierszy innym - nie dziw się, że inni nie komentują Twoich"
Awatar użytkownika
Bożena
Posty: 5397
Rejestracja: śr 01 wrz, 2010
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: Bożena »

gdy idę waskim chodnikiem a naprzeciwko mnie młodzieniec lub młoda dziewczyna- najczęściej to ja schodzę z drogi- bo oni mnie nie widzą- choć staruszką nie jestem ale już osobą 50-letnią-
kiedyś w supermarkecie rozsypały mi się jabłka- czy myślicie ze ktoś mi pomógł zbierać- niestety choć obok stała para dwudziestolatków

ja dalej posiadam odruch- np. wstawania gdy ktoś starszy wchodzi do autobusu


nie wspominając co się dzieje na drodze- tzw. kreatywni- co to widząc że będzie zwężenie - nie stoją jak inni w kolejce tylko jadą dalej pasem ktory się kończy- mijaja rząd samochodów by na koniec wjechać na chama prawie- ja juz nikogo nie wpuszczam- i tak też powoli robię się nieuprzejma ale cóż - :-\ nie mozna dawać się wykorzystywać
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 1151
Rejestracja: czw 26 maja, 2011
Lokalizacja: zza rzeki

Post autor: anastazja »

Bożena pisze:gdy idę waskim chodnikiem a naprzeciwko mnie młodzieniec lub młoda dziewczyna- najczęściej to ja schodzę z drogi- bo oni mnie nie widzą- choć staruszką nie jestem


Mieszkam w małym miasteczku, ale tu również działa to samo prawo (młodych). Bożenko też mam ponad pięćdziesiątkę, niosę zakupy i mijam gówniarzy, łapiąc się po chwili, że to nie tak być powinno.

Nie ma rady, może kiedyś to się zmieni?
Czesława Mileszko
Awatar użytkownika
Monika_S
Posty: 1422
Rejestracja: wt 12 sty, 2010
Lokalizacja: Radom/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Monika_S »

anastazja pisze:Nie ma rady, może kiedyś to się zmieni?
Albo będzie się dalej nakręcać. W końcu ci sami młodzi będą potem wychowywać swoje dzieci, więc czy można oczekiwać, że przekażą im wartości, których sami nie posiadają?
"Nie komentujesz wierszy innym - nie dziw się, że inni nie komentują Twoich"