Wiersze na konkurs Parodii Wiersza Miłosnego

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

1.

"Lubię, kiedy kobieta"
/Kazimierz Przerwa Tetmajer/



Lubię kiedy mężczyzna

Lubię, kiedy mężczyzna szaleje w napięciu,
kiedy jak dzikie zwierze grąży się w przejęciu,
oczy pałają żądzą, usta plotą brednie
i wargi ślepo błądzą za zdrojem bezwiednie.

Lubię, kiedy rozkoszy pragnie oniemiały,
I drżące wbija palce, pastwi się nad ciałem,
Sapie, jak rozpłodowy byk ciężkim oddechem,
wtedy ja się odsuwam z szyderczym uśmiechem.

I lubię ten wstyd, kiedy duma mu zabrania
przyznać się, że nie sprosta sile pożądania.
Syci ją, a w efekcie nic się nie odmienia,
z drwiącą miną przenikam lękliwe spojrzenia.

Lubię, gdy się przemienia w padalca koło mnie
pokonany, malutki i zły nieprzytomnie.
Lubię bujać w obłokach, figle takim płatać,
co myślą, że są pępkiem niezwykłego świata.

Autor: Julka



2.


Czekałem na ciebie wczora
/Jan Kasprowicz/



Czekanie

Czekałem na ciebie wczoraj,
Od zorzy wieczornej do ranka,
A tyś raz kolejny, niedobra,
Zawiodła swego wybranka.

Nastrojem cię chciałem przywabić:
Kinkiety lekko przyćmione,
Butelka z absyntem, jak lubisz,
I kwiaty jesienne w wazonie.

Czekałem i już mi się zdało,
Że czuję natchnienia powiew,
Że myśli wybuchną śmiało
I papier nakarmię słowem.

Złudzenie to było, i tylko,
Zielonej wróżki omamy.
Tyś, weno, dziwką kapryśną!
Poeta, niegdyś oddany.

Autor: Liliana




3.


Nie w porę
/Michał Bałucki/



Nie po to

Raz szedł ktoś za mną: ze smyczą w ręce,
a na tej smyczy podążał z wdziękiem
stąpając lekko jak gdyby tańczył,
maltańczyk.

Moja maltanka owszem, spojrzała,
lecz biegła dalej, kokietka mała.
Błysnęły w bieli oczęta czarne,
figlarne.

Tak sobie szliśmy już od godziny:
ja, za mną facet, z nami dwie psiny.
Bo co – przyspieszyć? Może dogoni.
Czy zwolnić.

Stanęłam. Gapiąc się na wystawę
w szybie ujrzałam … Pattinson prawie!
Musnęłam chyłkiem kosmyk przy uchu,
w odruchu.

On też przystanął. Scena jak z marzeń:
w moim kierunku patrzył wyraźnie,
a w jego oczach widziałam zachwyt,
gdy patrzył.

Posłałam w zamian uśmiech niewinny
czekając skromnie na oświadczyny,
zaś on z prędkością światła przygnawszy,
oświadczył,

że pilnie szuka stosownej żony
dla maltańczyka i urzeczony
o suczce mojej chciał mówić chwilę.
I tyle.


Autor: maybe



4.

Między nami nic nie było
/Adam Asnyk/



Między nami nic nie było.

Między nami nic nie było!
Żadnych kont, debetów żadnych.
Nic nas z sobą nie łączyło
oprócz spamów, wizji zdradnych.

Prócz obietnic oraz mamień,
co to krążą dziś w przestrzeni
internetu i odważnie
obiecują raj na ziemi.

Prócz tych kaskad i potoków
różnych reklam, barwnych śmieci,
które kłują jak sól w oku
i kasuje się jak leci.

Prócz wszystkiego co zmieść muszę,
bo mi skrzynkę zaśmieciło,
prócz tych twoich, banku, kuszeń,
między nami nic nie było!

Autor: maybe


5.


Niepewność
/Adam Mickiewicz/



Niepewność

Wolę udawać, żem nie jest rogaczem,
Lecz szlag mnie trafia, kiedy cię zobaczę;
Że zadowalasz obleśnego głąba
I jeszcze kasy wciąż ode mnie żądasz.
A mimo tego, dręczy mnie pytanie:
Czego ja nie mam? Co widzisz w tym chamie?

W oczach mi stoisz, podobna do głazu
Odwracam myśli od twego obrazu;
Przeklinam chwile, gdy się po nich kręcisz
I jak ta żmija, wijesz się w pamięci.
I znowu sobie zdaję pytanie:
Czego ja nie mam? Co widzisz w tym chamie?

Z tej nienawiści roznoszą mnie żale,
Że nie panuję już nad sobą wcale;
Nawet uciekam od znajomej drogi,
By w takiej złości nie wejść w jego progi -
Gdzie jest odpowiedź na moje pytanie:
Czego ja nie mam? Co widzisz w tym chamie.

Życzenia śmierci tobie bym nie skąpił,
I po truciznę do piekła bym wstąpił;
Dziś zamiast żądzy, gorzałką się poję,
By cię utopić w niej razem z tym gnojem.
I znowu sobie zdaje pytanie
Czego ja nie mam? Co widzisz w tym chamie.

Czasem gdy wściekły, nienawiścią płonę,
Straszna myśl moje jestestwo owionie,
Że trzeba skończyć to haniebne życie;
Lecz widzę obraz – jak już się cieszycie,
Który mi nowe zadaje pytanie:
Kiedy zmądrzejesz? Ty głupi bałwanie.

Kiedym to pisał, diabeł myślą władał,
Wszystkie te słowa w rymy mi układał;
Aż się zdziwiłem, nie wierzyłem sobie,
Że nie spostrzegłem i co on chce, robię;
Więc zapisałem na końcu pytanie:
Czy to nienawiść? Czy to udawanie?

Autor: Julka



6.

"Niepewność"
/A. Mickiewicz/


Niepewność

Gdy cię nie widzę, nie wzdycham z rozpaczy,
Lecz z ciekawości lubię cię zobaczyć.
Wiecznie mnie dziwi, że człowiek tak młody,
Ma w charakterze, taki wstręt do wody;
I w myślach zawsze zadaję pytanie:
Czy jesteś brudas? Czy to zaniedbanie?

Kiedy podziwiam twoją brudną szyję,
Rozmyślam o tym, czy ją czasem myjesz?
O szpik pod nosem ciągle mam obawę,
Kiedy już leci, wycierasz rękawem.
I znowu myślę nad pewnym pytaniem:
Czy jesteś brudas? Czy to zaniedbanie?

Smród na kilometr, już mi to obrzydło,
Tobie koniecznie potrzebne jest mydło;
Idź do łazienki, drapiesz się jak kotek,
I ten aromat, w styczniu pachniesz potem;
Więc nieodmiennie gnębi mnie pytanie:
Jak się dowiedzieć? Czy brud zaniedbaniem?

Niczym szczeć w lesie zarost tygodniowy,
Łupież we włosach, bo nie myjesz głowy;
Trzepiesz wokoło, jak u konia grzywa,
Pewnie ten brokat na sylwestra trzymasz.
I znowu myślę nad pewnym pytaniem:
Czy jesteś brudas? Czy to zaniedbanie?

Za paznokciami można rzepę posiać,
Nie gryź zębami, lepiej użyj boscha;
Brud, aż się prosi o wizytę w wannie,
Ty pewnie czekasz, kiedy sam odpadnie.
Ten widok wiecznie łączy się z pytaniem:
Czy jesteś brudas? Czy twe zaniedbanie?

Szczyt elegancji - guziki urwane
Przyszyj je drutem albo poproś mamę;
Kołnierzyk czarny pyta się gdzie woda,
Tęsknią za proszkiem te plamy po lodach;
To już ostatnie do ciebie pytanie:
Czy kupisz mydło? Czy brud już zostanie?

Autor: Edward Skwarcan



7.

Do dziewki
/Jan Kochanowski/


Do weny

Nie uciekaj ode mnie, weno moja śliczna,
Nie zachowuj się przecie jak dziewka uliczna,
Co spełniwszy powinność, miedziakami syta,
O kochanka nie stoi i czem prędzej znika.
Nie uciekaj ode mnie; jak gołąbków para,
Z dawien dawna żyjemy i po cóż tak zaraz
Znajomość ową kończyć; jeszczem niegotowy,
Czy bez ciebie myśl jaka przyjdzie mi do głowy?
Nie uciekaj, ma prośba; zostań trochę dłużej
I słowami obdaruj, a ja ci w naturze
Wynagrodzę, com winien; włos mój siwy stał się,
Lecz korzeń wcale jary i na figlach zna się.

Autor: Liliana


8.


Między nami nic nie było
/Adam Asnyk/


Wszystko przez te damskie ciuchy


Wszystko przez te damskie ciuchy!
Zanim zdejmiesz, porozpinasz,
Trud daremny zapał skruszy,
Dużo tego ma dziewczyna.

Zamiast pomóc tylko zwleka,
Ciasny sweter jeszcze bluzka,
Męczyłem się. czas uciekał,
Pośród łąki przy kwiatuszkach.

Dżinsy ciasne jak cholera,
Trudne, kiedy nie ma wprawy,
Te nogawki ciężko zdzierać,
Pośród traw miałem obawy.

Szarpałem się z biustonoszem,
Ty nazwałaś mnie mazgajem,
Bo animusz cały poszedł,
W rozbierany kontakt z rajem.

W końcu miałem wielką frajdę,
Wielkie oczy - siódme poty.
W sierpniu cztery sztuki majtek
I w dodatku te rajstopy.

Narzekałaś - szorstkie wąsy,
Chęci padły – facet kruchy.
Nic nie było - tylko dąsy,
Wszystko przez te damskie ciuchy


Autor: Edward Skwarcan



9.


"Między nami nic nie było"
/Adam Asnyk/


Między nami nic nie było

Między nami nic nie było
jestem tego niemal pewna
prócz uczucia niespełnienia
kiedy przyszło nam się żegnać

prócz rozmowy tuzinkowej
o nowinkach w damskiej modzie
kto z kim sypia i dlaczego
co szykują nam w pogodzie

prócz kolacji przy dwóch świecach
już wiem dobrze żeś oszczędny
choć w tym świetle migotliwym
wyglądałeś całkiem trendy

patrząc z perspektywy czasu
tak ogólnie było miło
a więc może nie do końca
między nami nic nie było

Autor: fryzjerka



10.


Czekałem na ciebie wczora
/Jan Kasprowicz/



Czekałeś na mnie wieczorem
nie spałeś w ogóle do rana
widocznie nie miałam ochoty
do pracy iść niewyspana

tłumaczyć się tobie nie będę
ty jeszcze wszystkiego nie wiesz
na chamstwo nie ma lekarstwa
a byłam w takiej potrzebie

więc powiem ci w nic już nie wierzę
myślałam życie to taniec
czekałam na swoją kolejkę
lecz pchają się inne panie

choć czuję się jeszcze niezgorzej
wystawiam latem do słońca
życie jest jednym zawodem
i coraz bliżej jest końca

i cóż ja mam czynić wiem dobrze
dopóki jestem gorąca
jeszcze nie tęsknię za chłodem
przestanę zatem się dąsać

Autor: fryzjerka


11.


Między nami nic nie było
/Adam Asnyk/


Między nami nic nie było
doskonale to pamiętam
byłam wtedy całkiem trzeźwa
choć nie jestem taka święta

między nami nic nie było
proszę Sądu Wysokiego
ten pan chciał mi cnotę ukraść
i przymilał się ten tego

między nami nic nie było
facet tak konfabuluje
on ma tylko wyobraźnię
i w dodatku źle całuje

sama nie wiem jak to było
wkrótce będę miała dziecko
a to łajdak i przechera
potraktował mnie zdradziecko

pewnie dał tabletkę gwałtu
nawet nie wiem jak i kiedy
i widocznie coś tam było
napytałam sobie biedy

czy go kocham? nienawidzę
zadźgam dzisiaj nożem drania
z drugiej strony jednak myślę
od samego całowania?

Autor: fryzjerka



12.


Sen
/Bolesław Leśmian/

Sen

Śniło mi się, że w piekle osiadłeś,
Wór pokutny przywdziawszy na grzbiet,
W towarzystwie aniołów upadłych
Pokutować za winy swe chcesz.

Ciekawością wiedziona, zajrzałam,
Żar piekielny już czułam i swąd,
Wszystkie grzechy wybaczać ci chciałam,
Taka żałość owładnęła mną.

Nagle widok się oczom ukazał:
Jasny pokój, fotele i stół,
Na kanapie diablica przejrzała,
Ty w przyklęku u chudych jej nóg.

Szlag mnie trafił, bo cóż to za kara,
Niczym bańka mydlana, prysł żal,
Zgiń, przepadnij! Ja zbudzę się zaraz,
By garściami, co życie da, brać.

Autor: Liliana


13.


Com uczynił...
/Bolesław Leśmian/



Do myszki...

Myszko szara, coś serek wykradła
I spokojnie w kąciku go jadła,
Zbiegłaś stąd, gdy postawił ktoś nogę;
Zadźwięczałam - strach porwał niebogę.

Ja - złożona na błysk z fury klepek
Przed stu laty, więc wdzięki już nie te.
Dawniej dzieci bawiły się na nich,
Dzisiaj skrzypią minionymi hen latami.

Tyś mi wierną przyjaźnią jedyną.
Czasem wpadnie właściciel z dziewczyną.
W oknie staną - po strunach gitary
Śmiało wstąpią na tańce komary.

Dobry los, nie musimy się tułać.
Lubię ząbki twe - wiesz, jesteś czuła,
Miejsca dosyć pomiędzy szparami;
Zostań ze mną, nawet z twymi potomkami.

Autor: biedronka basia



14.


Do podlotka
/Jan Brzechwa/



Jesiennie

Spochmurniały przydrożny sad
Nie zakwitnie w tym roku więcej.
Przysłuchuję się mu od lat,
Gdy nastroje zmienia i jak
Współbrzmi z wiatrem w nikłej piosence.

Poza sadem brzozowy las,
Same panny - najurodniejsza,
Gdy roztańczy się w pełni kras,
Z rozpostartych ramion nie raz
Spłynie rym złocisty do wiersza.

Jesiennieję - trwa jeszcze bieg.
Mówią - brzozy tej nie przerośniesz.
Ja jak dziecko upadam w śnieg,
Wiem, że sadu mróz będzie strzegł,
Nim zapachnie nowym przedwiośniem.


Autor: biedronka basia



15.


Do podlotka
/Jan Brzechwa/



Apel

Do odważnych należy świat.
Prężny umysł masz, zdrowe ręce.
Nie trać czasu, bo szkoda lat,
Byś nie mówił - „ktoś mi je skradł
I marzenia zniszczył młodzieńcze”

Niech nie pójdą nauki w las,
Teraz - chwila najdogodniejsza,
Żeby chwycić za rękę czas,
Choć nie łatwo toczyć jest głaz.
Szansa w totku stale się zmniejsza.

Wiem co mówię, znam przeszły wiek,
Dziś otwiera ci drzwi na oścież.
Nie stój w miejscu, a wygrasz bieg.
I nie ważne słońce czy śnieg.
Nie opóźniaj. Pośpiesz się pośpiesz.

Autor: biedronka basia
Ostatnio zmieniony śr 24 paź, 2012 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 27 razy.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/