Walić tych profesorów!

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Rys-ownik
Posty: 203
Rejestracja: wt 26 lut, 2013

Post autor: Rys-ownik »

Walmy tych profesorów! A co tam taki wie? Siedzi w tych tam swoich ksiunżkach mól jeden, a potem mu się pierniczy we łbie. Swojego rozumu ni ma przecie tyko ksiunżkowy. Co komu po tym? Tu wszystko trza na zdrowy rozum brać. A skund taki ma zdrowy rozum mieć? No ni ma skund.
Maciaszczyk spode lasa to un ma. Pewnie że ma. Un jak widzi samolot, to nie oblicza jakiejś tam tarajektoryi spadu, tylko swoje wi. Spadnie, abo nie spadnie. Wi to. Jak ma spaść to spadnie, a jak nie, to nie. Albo tyż, że jak mrówki latajom, to bedzie pogoda. No wi i już.
A te profesory to nam wszystko tylko psujom. W ksiunżkach siedzom i dłubiom. Szukają czego nie zgubiły. Diabli wiedzom czego szukajom. A potem moncom, i moncom, i moncom… Sierściuchy jedne. Aż mnie na nich nerwa bierze, choć dzisiejszy jestem i tolerancje mom wielgom !
Wiedze majom? No może i majom. Ale jakom? Te-o-re-tycz-nom. I co tam komu po taki wiedzy? Z tom swojom wiedzom, to został może który tera prezydentem? Albo i premierem? No został? Hhehehe, akurat. To nie som czasy dla profesorów. Tu trza mieć wiedze pra-ktycz-nom. Wiedzieć komu co, kiedy i ile. To jezd polytyka i wygoda tyż z tego. To som czasy nie dla oszołomów. One som dla nas. My dźwigniem „bryłę świata” i pizdniem niom w tych profesorów i kleryków.
Się dobrały, żeby nam dopieprzyć. Zabełtać błękit. Taki jeden to już za peerelu w telewizorze o tym bełtaniu śpiewał. Naukowo przewidział, że bendom bełtać. I bełtajom. A jak. Jezd czarne, to mówiom, że białe. Wszyscy widzo, że białe, to one znowuż, że czarne. Takie som przeciwne postempowi. Zawsze na abarot robiom.
Dupło w Smoleńsku. Dupło. Tragicznie dupło. No trudno, taż przecie czasami dupie. Musi tak ma być.
Ludzie jak to ludzie, ciekawe byli co to na ten samolot naszło. Toż zaraz się wyjaśniło co było. Ruscy nawet wyjaśniali. Pokojowo pomogli naszym. I tak gadali i tak, no i zaraz wiadomo było skąd, co i jak. Popłakalim sobie trochu. Kwiatków narzucalim pod trumny. Bo tak trzeba. Choć ( a jakże,no przecież ) były różne prowokacje czarnych już sie nom wszystko niby uleżało. Wyrównało. Uklepało. Bo żyć przecie trza, a nie cięgiem płakać. Taka konieczność.
A tu naraz te profesory jak nie wyskoczom ! No ludzie!
Ten Macierewicz toto nom zwołał i przylazło dziesiś ze świata. I dawaj na naszych ekspertów, że źle pomierzyli, że za płytko kopali...Że to, że sio, że owo… Do wszystkiego się przypierniczyli, co już było na bank pewne. I dawaj nam mieszać. Dawaj psuć wątpliwościamy. Co jasne, to się ściemniło. I znowuż wyszła awantura jak cholera.
A tu o spokój przecie chodzi. Żeby Polska była Polską, to robić nam trza a nie dyskutować o trupach. Po co to odkopywać? Po co bełtać? Już nie wim jak wom mówić. Cicho q. ma być! Pokojowo. Dobrobyt ze spokoju jest. Sytość ze spokoju jest. A to najwożniejsze, nie? No, to wreszcie wieczny odpoczynek dejmy przeszłości.
Walić tych profesorów! Siedziało to całe swoje życie w ksiunżkach, to i gówno wi. Grzebie po papierach. Dynamit czasym z tego wymyśli, a potym się dziwi, że so wojny i ludzie cierpio. Matolstwo jedno.
Pierdzielom tam że niby cuś do-cie-ka-jom . Ciekoty jedne, niby, że historie analizujom. A co tu analizować? Pokruszone kamyczki i blachy układać. Co to niby da? Samolot złożom i bedzie lotoł ? No, akurat.
Rozum swój trza mieć!
Zapytejcie Mietka Owsika, abo Władka Wujesa, abo Romka Hałysza, czy wom tego samego nie powiedzom. A to nie żadne tam gupie profesory, tyko normalne ludzie som.
Z żywymi trza iść. Do ludzi, do urn, do uni. W przód a nie zaś w tył. W tył to ino…no… hehehe…Te czarne, to jest naszo drugo zakała, ale o tym kiedy indzi powim.