Czterowiersz z poematu "Rusłan i Ludmiła"

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Liliana
Posty: 6654
Rejestracja: pt 05 lis, 2010
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Liliana »

Przedwczoraj, czyli 5 lutego zauważyłam, że użytkowniczka o nicku bruce „odgrzebała” wątek sprzed 3 lat, zaczęty przez Jana, w którym pisaliśmy o problemach Tuwima z przekładem czterowiersza z poematu Puszkina „Rusłan i Ludmiła” oraz przytaczaliśmy warianty tłumaczeń tegoż, poczynione przez innych - m.in. ks. Twardowskiego, Wandę Wasilewską (wersja z kotem-kapitalistą), zdaje się, że była też wersja St. Barańczaka i B. Leśmiana.
bruce wstawiła swoją próbę tłumaczenia nie tylko tego czterowiersza, a całego Prologu. Chciałam tę propozycję skomentować (nie była udana), ale na drugi dzień już nie jej znalazłam. Zniknęła. I próba, i CAŁY WĄTEK. Nie rozumiem jak to się mogło stać.
Szkoda mi tych informacji ( pośmiać się też było z czego ), więc postanowiłam odtworzyć to, co pamiętam i co udało mi się na ten temat odszukać.

Oto czterowiersz:

У лукоморья дуб зеленый;
Златая цепь на дубе том:
И днем и ночью кот ученый
Всё ходит по цепи кругом;

Tu link o mękach Tuwima http://leksykot.top.hell.pl/koty/teksty ... warsztacie

Niestety, nie mogę odnaleźć innych wersji.

Moja brzmiała mniej więcej tak:

Nad brzegiem morza dąb zielony;
A na nim złoty łańcuch lśni:
I dniem i nocą kot uczony
Krąży wokoło, wieszcząc sny.


Jedyna korzyść (dla mnie), jaka wyniknęła z tego zamieszania to to, że przetłumaczyłam początkowe i końcowe wersy Prologu (na całość nie miałam czasu), aby pokazać bruce, że można inaczej. Wstawiam je i poddaję pod Wasz osąd.

У лукоморья дуб зеленый;
Златая цепь на дубе том:
И днем и ночью кот ученый
Всё ходит по цепи кругом;
Идет направо — песнь заводит,
Налево — сказку говорит.

Там чудеса: там леший бродит,
Русалка на ветвях сидит;
Там на неведомых дорожках
Следы невиданных зверей;
Избушка там на курьих ножках
Стоит без окон, без дверей;

Nad brzegiem morza dąb zielony;
Złocisty łańcuch zdobi go:
A wokół krąży kot uczony,
Niezmordowanie, w dzień i w noc.
Idzie na prawo – śpiewa pieśni,
Na lewo – snuje baśni nić.

Tam cuda są – jest diabeł leśny,
Rusałka wśród gałęzi śpi;
Tam w lesie, pełnym dzikich dróżek,
Niespotykanych zwierząt ślad.
Chatynka tam na kurzej nóżce
Bez drzwi, bez okien tkwi od lat;


………………………………………………………………………………………….

И там я был, и мед я пил;
У моря видел дуб зеленый;
Под ним сидел, и кот ученый
Свои мне сказки говорил.
Одну я помню: сказку эту
Поведаю теперь я свету...

I ja tam byłem, piłem miód ;
Nad morzem szumiał dąb zielony;
Siedziałem pod nim; kot uczony,
Jak przedtem, swoje bajki snuł.
Jedną pamiętam: i tę bajkę
Całemu światu dziś wyjawię.


:-) :rozyczka:
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Awatar użytkownika
biedronka basia
Posty: 2459
Rejestracja: śr 13 lip, 2011
Lokalizacja: Niemcy

Post autor: biedronka basia »

No wlasnie, Lili :-)

To o ten watek mi chodzilo. Nie moglam go otworzyc, choc widzialam nowy wpis.
Czytam, ze Tobie sie udalo przynajmniej "rzucic okiem".

Wszystko, co dotyczy tlumaczen interesuje mnie.
Choc mam sama niewiele czasu na praktyczne poczynania, to chetnie czytam i podziwiam Twoje tlumaczenia.

Co przedstawilas - dla mnie rewelacyjne!

:rozyczka: :-)


Moze tylko Krąży wokoło daloby sie inaczej bo to troche... no wiesz :-)
jak krąży to chyba zawsze wokoło...
Ostatnio zmieniony wt 11 lut, 2014 przez biedronka basia, łącznie zmieniany 1 raz.
Basia - biedronka
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

a teraz pozwólcie, że i ja swoje 3 grosze dołożę,
już tylko polską wersję moją :rozyczka:
=================================
W nadmorskim łuku dąb zielony,
A na tym dębie złoty łańcuch,
Gdzie dniem i nocą kot szkolony
Krąży po złocie bez ustanku;
Na prawo idąc - pieśń zawodzi,
Na lewo - opowiada bajkę.

Tam same cuda: - czort wałęsa.
Rusałka siedzi na gałęziach.
Na niezbadanych tamtych dróżkach
Moc śladów nieznajomych zwierząt.
Chatynka tam na kurzych nóżkach,
Bez drzwi, bez okien stoi w echu.

I ja tam byłem i miód piłem;
Przy morzu widok - dąb zielony.
Siedziałem pod nim, i kot uczony
Swe bajki opowiadał mi.
Jedną pamiętam: bajkę tą ja
Teraz tu światu opowiadam.

========================
Nie jestem zadowolona z powyższej pracy. Chciałam jak najwierniej przetłumaczyć, ale nie ustrzegłam się dodania 1 słówka więcej, którego w oryginale nie było. (echo).
Poza tym starając się oddać zapis z tamtych czasów - wyszło jak wyszło. Oceńcie sami.
Ostatnio zmieniony wt 11 lut, 2014 przez Maria, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Maria pisze:W nadmorskim łuku dąb zielony,
To zbyt naciągane i dwuznaczne jest, Tuwimowi takie tłumaczenie też do głowy przyszło, uznał je jednak za dość prostackie. "Łukomorie" to coś w rodzaju mierzei, zatoki. Jednak na zatokę istnieje słowo "zaliw", które też wg Tuwima nie oddaje sprawy. Próbował też słowa "łukomorze" (spolszczenia) ale uznał to za niegodne swojego talentu.

W "nadmorskim łuku" to tak jakby jeszcze można było w nizinnym łuku, w podgórskim łuku itp.
To piękne słowo "łukomorie" nie ma akurat dokładnego polskiego odpowiednika, lecz nie sądzę, aby "nadmorski łuk" był tu właściwy idąc torem rozważań Tuwima.

No i grzech z kota "uczonego" robić kota "szalonego". Tak tłumaczyć nie wolno, bo zmienia to całkiem myśl autora.

Pozdrawiam.
.
Ostatnio zmieniony wt 11 lut, 2014 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 2 razy.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Ech - starość jest gorsza od ślepoty. Już sama siebie nie odczytuję. Kota muszę przeprosić, ponieważ przetłumaczyłam kota uczonego jako kot szkolony, a potem wpisując do kompa wyszedł szalony. Celowo użyłam szkolony, ponieważ "uczony" występowałby dwa razy. Już poprawiam.

Odnośnie "łukomorje " na dwa sposoby mi się to klaruje. Spolszczone łukomorze - raczej nie przyjmie się, Natomiast - Zatoka łukiem położona może być odpowiednikiem tegoż łukomorja.


Wtedy mogłoby być
W zatoce morskiej dąb zielony
lub
Przy morskim łuku dąb zielony
Nad morskim łukiem dąb zielony

No, jest trochę gimnastyki umysłowej. A to, że Tuwim nie poradził - nie znaczy, że Janie Ty z tym sobie nie poradzisz. Przecież każde pokolenie ponoć mądrzejsze o deko.

[ Dodano: Wto 11 Lut, 2014 ]
To zbyt naciągane i dwuznaczne jest, Tuwimowi takie tłumaczenie też do głowy przyszło, uznał je jednak za dość prostackie.
Janie, a skąd wiesz, przecież Tuwim nie czytał mojego tłumaczenia.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Maria pisze: przecież Tuwim nie czytał mojego tłumaczenia.
Nie czytał, ale i łukomorze i temu podobne "łuki" też przyszły mu do głowy.

A poza tym mam tę książkę ("Pegaz Dęba") gdzie Tuwim wszystko wyłuszczył. To cały rozdział jest. Pięknie napisany.

Pozdrawiam. :rozyczka:
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Awatar użytkownika
Liliana
Posty: 6654
Rejestracja: pt 05 lis, 2010
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Liliana »

o problemach Tuwima z tłumaczeniem tego czterowiersza czytałam po rosyjsku, bardzo ciekawe doświadczenie,

a dlaczego? oto przykład (dla tych, którzy znają rosyjski):


Желёны явор пшы затоцэ
??????????
И кот учоны дне и ноцэ
Вчёнж ходжи на ланьцуху в кронг.


tu Tuwim próbował zastąpić dąb jaworem, bo nie lubił korzystać z gotowych rymów, zastosowanych już przez Puszkina (zielony- uczony) i kombinował inaczej,

serdecznie pozdrawiam wszystkich zainteresowanych :rozyczka:
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Najlepsze jest zakończenie owej historyjki, bo gdy swoje bóle tłumacza Tuwim opublikował w 1934 roku w "Wiadomościach Literackich", otrzymał od przyjaciół takie wierszyki satyryczne:

Nad brzegiem morza dąb zielony,
Wokoło dębu złoty płotek,
Tuwim się kręci rozdrażniony
I woła: miau, miau, chodź tu, kotek.

A kotek mruga, niedosłyszy
I na Puszkina wciąż się sierdzi.
Za to, że chciał połowić myszy,
Ten do łańcucha go przytwierdził.



II.

Elegia o Tuwimowskiej metodzie
przekładanie Puszkina


"Tam przy zatoce dąb zielony,
Złocisty łańcuch okuł mu pień,
A na łańcuchu kot uczony
Bez przerwy krąży w noc i w dzień".

Króciutki, prosty ten czterowiersz
Raz Tuwim skomplikować chciał,
Lecz nic nie zdziałał, bo się dowiesz,
Że rym mu w ucho prztyczka dał.

Daremnie gdzieś nad "łukomorzem"
Za ogon kota ciągnął bard,
Daremnie słowa kroił nożem,
Rozwalił mu się domek z kart.

Próżno się miotał w rymów tańcu,
Spod dębu do jawora lazł:
Sam przykuł szyję swą na "łańcu"...ch! ch! ch!...
Słów nie chciał szyku zmieniać raz...

Więc zwinął łańcuch się jak kobra,
Kot, miaucząc, w strachu uciekł hen,
I został tylko dziwny obraz
Dantejskich takich oto scen:

Zielony jawor przy zatoce,
Złocisty na nim łańcuch-wąż,
A biedny Tuwim dni i noce
W krąg na łańcuchu chodzi wciąż...


.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Ja natomiast absolutnie tu zaprzeczę uczoności kota, w moim pojęciu i znajomości języka rosyjskiego, oraz w kontekście treści wierszyka, śmiem twierdzić, że chodzi o kota szkolonego. :-) :-)

Natomiast Liliano - dlaczego w Twoim rosyjskim jest Żielony zamiast Zielony oraz chodżi zamiast chodzi? Ich bukwa zzzzz wygląda jak duża trójka z ogonem.


A Tuwimowi się nie dziwię - nie lubił tego języka, to i nie umiał. Wolno mu, a co.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Maria pisze: nie lubił tego języka, to i nie umiał.
Mario. Wszystko plączesz.

Nie zapominaj, że Tuwim szkoły kończył pod zaborami, gdzie język rosyjski był językiem wykładowym, wiec znał go świetnie.
Czy nie lubił? Też nie tak. Uwielbiał, twierdząc, że tak śpiewnie pięknego języka nie ma innego.
W oryginale czytał całą wielką literaturę rosyjską zarówno prozę jak i poezję.

W tym tłumaczeniu, które on sam tak zabawnie przedstawił, nie chodzi bowiem o to, że nie umiał przetłumaczyć, o o to, że chciał to zrobić wielce oryginalnie, wbrew treści oryginału.

Pozdrawiam

.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Awatar użytkownika
Liliana
Posty: 6654
Rejestracja: pt 05 lis, 2010
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Liliana »

Maria pisze:Liliano - dlaczego w Twoim rosyjskim jest Żielony zamiast Zielony oraz chodżi zamiast chodzi? Ich bukwa zzzzz wygląda jak duża trójka z ogonem.
Mario, rozważania Tuwima czytałam w tłumaczeniu Asara Eppela (1935 - 2012, rosyjski prozaik i tłumacz literatury polskiej na język rosyjski), zamieszczone w czasopiśmie "Nowaja Polsza" 1/2000, i to jest jego rosyjski, a nie mój. Też mnie zdziwiło to ż zamiast z i dlatego zamieściłam jako ciekawostkę. Wуdług mnie powinno być: зелёны явор i ходзи.

Jan słusznie zauważył, że poeta doskonale znał język rosyjski i m. in. dlatego, tłumacząc, szukał najbardziej adekwatnych odpowiedników.
Serdecznie pozdrawiam :-) :rozyczka:
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Janie - ależ to, że pod zaborami, nie musi oznaczać, że uwielbiał ten stan i ten język. Dobra znajomość języka zobowiązywałaby do przetłumaczenia bez żadnych stękań i ubolewań nad niemożnością znalezienia polskiego odpowiednika.
A zakładając, że było tak jak Ty przedstawiłeś, to jaki wniosek z tego płynie?
N ie ma polskiego odpowiednika?

Podobnie ma się sprawa z wyrazem primorje.
Pamiętam go z tekstu piosenki.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Maria pisze: Dobra znajomość języka zobowiązywałaby do przetłumaczenia bez żadnych stękań i ubolewań nad niemożnością znalezienia polskiego odpowiednika.
Zrozum.

Tuwim był artystą słowa i nawet tłumaczenia dopieszczał. Nie szedł na łatwiznę przekładów dosłownych.

A o jego wielkości świadczy fakt, że sam te swoje "bolączki" językowe opisał, przyznał się do pewnych "kłopotów".

Choć spotkałem się i z taką wersją krytyków, że całą tę sprawę tłumaczenia Tuwim sobie wymyślił ku "uciesze gawiedzi" połączonej z wierszówką za artykuł chętnie wydrukowany (bo przecież lubimy jak komuś potknie się noga?).

Pozdrawiam.

.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Awatar użytkownika
biedronka basia
Posty: 2459
Rejestracja: śr 13 lip, 2011
Lokalizacja: Niemcy

Post autor: biedronka basia »

Jan Stanisław Kiczor pisze:
Maria pisze: Dobra znajomość języka zobowiązywałaby do przetłumaczenia bez żadnych stękań i ubolewań nad niemożnością znalezienia polskiego odpowiednika.
Zrozum.

Tuwim był artystą słowa i nawet tłumaczenia dopieszczał. Nie szedł na łatwiznę przekładów dosłownych.

A o jego wielkości świadczy fakt, że sam te swoje "bolączki" językowe opisał, przyznał się do pewnych "kłopotów".

Choć spotkałem się i z taką wersją krytyków, że całą tę sprawę tłumaczenia Tuwim sobie wymyślił ku "uciesze gawiedzi" połączonej z wierszówką za artykuł chętnie wydrukowany (bo przecież lubimy jak komuś potknie się noga?).

Pozdrawiam.

.
Ogolnie tak się przyjęło myśleć i mówić(?) Mnie osobiście przykro, w imieniu poszkodowanego, gdy mu się potknie... ale czego się czasem nie robi dla popularności ;-)

Z przyjemnościę przeczytałam Waszą dyskusję :-) :rozyczka:
Basia - biedronka
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Jan Stanisław Kiczor pisze: przecież lubimy jak komuś potknie się noga?).
.
Ja nie.

[ Dodano: Nie 16 Lut, 2014 ]
Z przyjemnościę przeczytałam Waszą dyskusję
Basiu - tym większa moja radość. :rozyczka: