Rozprawka o wolności
Moderator: Tomasz Kowalczyk
W najgorszej niewoli jest ten, komu się wydaje, że jest wolny” (Goethe).
Ale co należy rozumieć przez „wolność”? Czy oznacza ona prawo do czynienia wszystkiego, co się komu podoba? Nie. dziewiętnastowieczny pisarz angielski Charles Kingsley słusznie napisał: „Istnieją dwa rodzaje wolności — fałszywa, gdy ktoś może robić to, co chce, i prawdziwa, gdy ma możność robienia tego, co powinien”
. Uważam że to jest prawdą, co napisał Charles Kingsley.
Hipisi chcieli być wolnymi ludźmi, brody, długie rozczochrane włosy i niechlujne ubrania były przejawem sprzeciwu wobec tradycyjnych wartości. Próbując odnaleźć szczęście i sens życia, młodzież odurzała się narkotykami i przyswajała sobie poglądy głoszone przez przywódców duchowych, tak zwanych guru. Jednak hipisi nie przynieśli światu prawdziwego szczęścia i wolności. Upowszechnili natomiast narkomanię i rozwiązłość wśród młodzieży, co przyśpieszyło upadek społeczeństwa i wywołało zamęt w kwestiach moralnych.
Upływ czasu pokazał, że ideologia hipisowska bynajmniej nie uszlachetniła ludzi, przyśpieszyła raczej obniżanie się poziomu moralnego społeczeństwa, czego skutkiem były choroby weneryczne, alkoholizm, narkomania i niechciane ciąże. Mówienie w tym przypadku o ,,wolności'' okazało się nieporozumieniem czy raczej zniewoleniem.
Każdy człowiek na ziemi jest ograniczony w jakiś sposób, nie jest w pełni wolny. Ten system jest tak skonstruowany, że człowiek podlega innym ludziom będąc od nich zależny. Na przykład jest zobowiązany płacić podatki czy przestrzegać przepisów ruchu drogowego.
Feminizm też okazał się fiaskiem- nie zapewniając kobietom upragnionej wolności. Z badań socjologicznych omówionych w paryskim dzienniku „Le Monde” wynika, że 80 procent rodzin francuskich, mających tylko jednego z rodziców, jest kierowane przez kobiety. Ankieta przeprowadzona wśród nich wyjawiła, że „niektóre kobiety rozwiodły się, aby ‛uzyskać swobodę’, popadły jednak w jeszcze gorszą zależność pod względem materialnym i uczuciowym — uzależniły się od własnych dzieci”.
Ludzkość jest także ograniczona przez prawa natury. Nikt nie sprzeciwi się huraganom, powodziom czy suszy.
Wyobraźmy sobie ruchliwe miasto, w którym nie obowiązują żadne przepisy ruchu i każdy może się poruszać w dowolnym kierunku i z dowolną prędkością. Czy chcielibyśmy jeździć samochodem w takich warunkach? Skądże, byłaby to przecież anarchia na drodze, pociągająca za sobą mnóstwo wypadków. Nieograniczona wolność oznaczałaby anarchię społeczną.
Poczynaniami ludzi muszą rządzić jakieś prawa. Bóg pragnie, aby dla dobra ogółu wolna wola była ujęta w pewne ramy. Nie zamierzał udzielić nam nieograniczonej wolności, lecz wolność względną, podlegającą zasadom prawa Nie ulega wątpliwości, iż zostaliśmy tak stworzeni, że musimy przestrzegać praw fizyki ustalonych przez Boga. Nikt mądry nie sprzeciwia się prawu grawitacji czy ciążenia, i z tego samego powodu mądrze jest respektować Jego prawa moralne i społeczne. Tak jak mądrze jest przestrzegać przepisów ruchu drogowego, o wiele mniej byłoby głupich wypadków. Jednocześnie w granicach zakreślonych przez prawa Boże dysponujemy ogromną swobodą wyboru.
W rezultacie ludzie tworzą urozmaiconą i fascynującą rodzinę. Pomyślmy, jaka różnorodność panuje na świecie, jeśli chodzi o potrawy, stroje, utwory muzyczne, dzieła sztuki czy architekturę. W tych sprawach na pewno wolimy sami dokonywać wyboru niż pozwolić komuś za nas decydować.
Bardzo znamienne słowa wypowiedział Jezus: (...)„Jeżeli pozostajecie w moim słowie, to rzeczywiście jesteście moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”.( Jana 17:31,32)
Od czego miała wyzwolić?
Od spaczonych poglądów i wierzeń, okultyzmu, spirytyzmu, niemoralności, rozpusty, homoseksualizmu, materializmu,bałwochwalstwa, narkomani, pijaństwa,ludzkiej tradycji, świąt i filozofii. Właśnie te rzeczy zniewalają ludzi, narażając na niebezpieczeństwa, koszty finansowe i ogólne zmęczenie. W pewnym sensie człowiek może być dzisiaj wolny, jeżeli stara się uwzględniać granice wolności zakreślone przez Stwórcę.
Ale co należy rozumieć przez „wolność”? Czy oznacza ona prawo do czynienia wszystkiego, co się komu podoba? Nie. dziewiętnastowieczny pisarz angielski Charles Kingsley słusznie napisał: „Istnieją dwa rodzaje wolności — fałszywa, gdy ktoś może robić to, co chce, i prawdziwa, gdy ma możność robienia tego, co powinien”
. Uważam że to jest prawdą, co napisał Charles Kingsley.
Hipisi chcieli być wolnymi ludźmi, brody, długie rozczochrane włosy i niechlujne ubrania były przejawem sprzeciwu wobec tradycyjnych wartości. Próbując odnaleźć szczęście i sens życia, młodzież odurzała się narkotykami i przyswajała sobie poglądy głoszone przez przywódców duchowych, tak zwanych guru. Jednak hipisi nie przynieśli światu prawdziwego szczęścia i wolności. Upowszechnili natomiast narkomanię i rozwiązłość wśród młodzieży, co przyśpieszyło upadek społeczeństwa i wywołało zamęt w kwestiach moralnych.
Upływ czasu pokazał, że ideologia hipisowska bynajmniej nie uszlachetniła ludzi, przyśpieszyła raczej obniżanie się poziomu moralnego społeczeństwa, czego skutkiem były choroby weneryczne, alkoholizm, narkomania i niechciane ciąże. Mówienie w tym przypadku o ,,wolności'' okazało się nieporozumieniem czy raczej zniewoleniem.
Każdy człowiek na ziemi jest ograniczony w jakiś sposób, nie jest w pełni wolny. Ten system jest tak skonstruowany, że człowiek podlega innym ludziom będąc od nich zależny. Na przykład jest zobowiązany płacić podatki czy przestrzegać przepisów ruchu drogowego.
Feminizm też okazał się fiaskiem- nie zapewniając kobietom upragnionej wolności. Z badań socjologicznych omówionych w paryskim dzienniku „Le Monde” wynika, że 80 procent rodzin francuskich, mających tylko jednego z rodziców, jest kierowane przez kobiety. Ankieta przeprowadzona wśród nich wyjawiła, że „niektóre kobiety rozwiodły się, aby ‛uzyskać swobodę’, popadły jednak w jeszcze gorszą zależność pod względem materialnym i uczuciowym — uzależniły się od własnych dzieci”.
Ludzkość jest także ograniczona przez prawa natury. Nikt nie sprzeciwi się huraganom, powodziom czy suszy.
Wyobraźmy sobie ruchliwe miasto, w którym nie obowiązują żadne przepisy ruchu i każdy może się poruszać w dowolnym kierunku i z dowolną prędkością. Czy chcielibyśmy jeździć samochodem w takich warunkach? Skądże, byłaby to przecież anarchia na drodze, pociągająca za sobą mnóstwo wypadków. Nieograniczona wolność oznaczałaby anarchię społeczną.
Poczynaniami ludzi muszą rządzić jakieś prawa. Bóg pragnie, aby dla dobra ogółu wolna wola była ujęta w pewne ramy. Nie zamierzał udzielić nam nieograniczonej wolności, lecz wolność względną, podlegającą zasadom prawa Nie ulega wątpliwości, iż zostaliśmy tak stworzeni, że musimy przestrzegać praw fizyki ustalonych przez Boga. Nikt mądry nie sprzeciwia się prawu grawitacji czy ciążenia, i z tego samego powodu mądrze jest respektować Jego prawa moralne i społeczne. Tak jak mądrze jest przestrzegać przepisów ruchu drogowego, o wiele mniej byłoby głupich wypadków. Jednocześnie w granicach zakreślonych przez prawa Boże dysponujemy ogromną swobodą wyboru.
W rezultacie ludzie tworzą urozmaiconą i fascynującą rodzinę. Pomyślmy, jaka różnorodność panuje na świecie, jeśli chodzi o potrawy, stroje, utwory muzyczne, dzieła sztuki czy architekturę. W tych sprawach na pewno wolimy sami dokonywać wyboru niż pozwolić komuś za nas decydować.
Bardzo znamienne słowa wypowiedział Jezus: (...)„Jeżeli pozostajecie w moim słowie, to rzeczywiście jesteście moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”.( Jana 17:31,32)
Od czego miała wyzwolić?
Od spaczonych poglądów i wierzeń, okultyzmu, spirytyzmu, niemoralności, rozpusty, homoseksualizmu, materializmu,bałwochwalstwa, narkomani, pijaństwa,ludzkiej tradycji, świąt i filozofii. Właśnie te rzeczy zniewalają ludzi, narażając na niebezpieczeństwa, koszty finansowe i ogólne zmęczenie. W pewnym sensie człowiek może być dzisiaj wolny, jeżeli stara się uwzględniać granice wolności zakreślone przez Stwórcę.
Każdy ma jakieś hobby, moim hobby jest życie.