Honor i chleb
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Honor i chleb
Sonet by nie udźwignął makabrycznej treści.
Woli skrzydła przypinać, wznosić na ołtarze.
Jeśli bogom podobny, obraz swój bezcześci,
odsłania wizerunek o szatańskiej twarzy.
Stworzył piekło na ziemi; choć już w nim nie pali,
jeszcze swądem ciał dyszy, łzy unoszą łodzie.
Słychać krzyki bezbronnych, płacz w krańcowej sali
i mundur bez człowieka po tym piekle chodzi.
Hałdy włosów, ubrania, wychudłe szkielety -
wciąż krzyczą w pokolenia - zapomnieć nie wolno!
Czy dzieci w łonie matki, starcy i kobiety,
powinni oddać życie jakimkolwiek wojnom.
Kraju rodzimy, Polsko, Ziemio ukochana,
słyniesz z wielkiej mądrości swojego narodu.
Nikt nie może twej dumy rzucić na kolana
okupionej krwią braci z nieludzkich powodów.
Niech nigdy nie powróci nieład na twej ziemi,
kupczenia majestatem wartości ojczyzny,
gdzie wyżej nad szacunek fortunę się ceni,
w niepamięć wyrzucając patriotyzmu blizny.
Sonet by nie udźwignął makabrycznej treści.
Woli skrzydła przypinać, wznosić na ołtarze.
Jeśli bogom podobny, obraz swój bezcześci,
odsłania wizerunek o szatańskiej twarzy.
Stworzył piekło na ziemi; choć już w nim nie pali,
jeszcze swądem ciał dyszy, łzy unoszą łodzie.
Słychać krzyki bezbronnych, płacz w krańcowej sali
i mundur bez człowieka po tym piekle chodzi.
Hałdy włosów, ubrania, wychudłe szkielety -
wciąż krzyczą w pokolenia - zapomnieć nie wolno!
Czy dzieci w łonie matki, starcy i kobiety,
powinni oddać życie jakimkolwiek wojnom.
Kraju rodzimy, Polsko, Ziemio ukochana,
słyniesz z wielkiej mądrości swojego narodu.
Nikt nie może twej dumy rzucić na kolana
okupionej krwią braci z nieludzkich powodów.
Niech nigdy nie powróci nieład na twej ziemi,
kupczenia majestatem wartości ojczyzny,
gdzie wyżej nad szacunek fortunę się ceni,
w niepamięć wyrzucając patriotyzmu blizny.
- Załączniki
-
- zdjęcie z internetu
- imgres.jpg (11.98 KiB) Przejrzano 4424 razy
Ostatnio zmieniony czw 04 sty, 2018 przez Julka, łącznie zmieniany 3 razy.
To tylko ja
Czasem w poezji bywa i tak:
Zasiejesz zboże, wyrośnie mak.
Czasem w poezji bywa i tak:
Zasiejesz zboże, wyrośnie mak.
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4444
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Patos i patriotyczne oburzenie. Męczące słowa...
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
Nie masz nic przeciwko wierszowi, Twoje prawo odbierać tak, jak chcesz,Mario
Ja Ci dziękuję za pozytywny komentarz
Ja napisałam tylko wiersz, a opinię o nim każdy ma prawo pisać według swojego poglądu,Tomku
wiedzy, warsztatu literackiego i wielu innych czynników.
Zachwycanie się nie jest obowiązkowe
Dziękuję za poświęcenie czasu.
To tylko ja
Czasem w poezji bywa i tak:
Zasiejesz zboże, wyrośnie mak.
Czasem w poezji bywa i tak:
Zasiejesz zboże, wyrośnie mak.
ale i Twój wiersz dzwiga z trudemJulka pisze:Sonet by nie udźwignął makabrycznej treści.
czego tu nie maJulka pisze:Hałdy włosów, ubrania, wychudłe szkielety -
nie ma pozostałych miejsc kaźni
mamy wręcz:
a przecież mieliśmy okres wielkich viktorii [choćby ta wiedeńska] z:Julka pisze:piekło na ziemi; choć już w nim nie pali,
jeszcze swądem ciał dyszy, łzy unoszą łodzie.
Słychać krzyki bezbronnych, płacz w krańcowej sali
i mundur bez człowieka po tym piekle chodzi.
Venimus, vidimus, Deus vicit
dziś jeszcze (przy)bywamy, i widzimy:
Julka pisze:te pomniki hańby i dramatu.
Na łożu ich starości, zmieniają pampersy.
Pielęgnują zrzędliwość - tak naprawdę za co?
Za nieudolność rządów – gdzie interes pierwszy.
bo tam:
Bóg nie wygraJulka pisze:Gdzie wyżej nad szacunek igrzyska się ceni,
a nędzy rzuca ochłap z dziurawej kieszeni.
mamy do wyboru dwa poniżenia:Julka pisze:Kraju rodzimy, Polsko, Ziemio ukochana,
słyniesz z wielkiej mądrości swojego narodu.
Dlaczego w poniżeniu padasz na kolana,
a twój honor Polacy plamią racją głodu.
albo j.w.
albo honorowe przed Bogiem [ jak Jan III Sobieski]
Bardzo mądry wiersz, bardzo
"Postawiłem swój dom na niczym, dlatego cały świat jest mój" - Goethe
Dziękuję januszku,
bardzo, bardzo!!!
bardzo, bardzo!!!
Ostatnio zmieniony sob 22 wrz, 2018 przez Julka, łącznie zmieniany 1 raz.
To tylko ja
Czasem w poezji bywa i tak:
Zasiejesz zboże, wyrośnie mak.
Czasem w poezji bywa i tak:
Zasiejesz zboże, wyrośnie mak.
Jeszcze raz weszłam tylko po to, żeby Ci powiedzieć, że to jest wiersz nad wiersze, sonet nad sonety. Pewnie Ci przyjdą we śnie pogratulować ojcowie tego gatunku i nie ma tu żadnego patosu, tylko sama Poezja. Po prostu podziw w wyrażeniu sytuacji stanu psycho-gospodarki w Europie.
Wesołych świąt, bo nie wiem czy znajdę jeszcze czas na kompa.
Wesołych świąt, bo nie wiem czy znajdę jeszcze czas na kompa.
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4444
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Masz prawo do własnej oceny wiersza.Maria pisze:Jeszcze raz weszłam tylko po to, żeby Ci powiedzieć, że to jest wiersz nad wiersze, sonet nad sonety.
Ale to nie jest sonet.
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
Przeczytałem, ale niekoniecznie będę gratulował. Opis muzeum np. Oświęcimskiego - jest trafny i czytelny. Na dobrą sprawę mogłaś się w wierszu ograniczyć do tego tematu i zamknąć go sensowną puentą. Wtedy bym pochwalił. Po co dowalasz jeszcze drugi strumień o obecnej biedzie, bezrobociu itd. Na dobrą sprawę obydwa tematy poza tym, że oznaczają cierpienie Narodu pasują do siebie jak pięść do nosa. Skoro tak, to można było jeszcze o zaborach, o rzezi na Wołyniu, o rozbiciu dzielnicowym, o stanie wojennym, etc. etc. Tylko po co? Wiersz powinien być skupiony na jednym temacie, a tu po prostu przesadziłaś nieco.
Nie twierdzę, że obozy koncentracyjne to problem błahy, nie twierdzę, że dziś żyje nam się dostatnio, sam pracuję dość intensywnie za marne grosze, ale po co łączyć te tematy i tworzyć takie "mozaiki cierpień".
W powieści Marka Twaina "Przygody Tomka Sawyera" występuje lek, który nazywa się "Morderca cierpień". Gdybym był lekarzem, wypisałbym Ci na niego receptę. Powinnaś zażyć i to sporą dawkę.
Nie twierdzę, że obozy koncentracyjne to problem błahy, nie twierdzę, że dziś żyje nam się dostatnio, sam pracuję dość intensywnie za marne grosze, ale po co łączyć te tematy i tworzyć takie "mozaiki cierpień".
W powieści Marka Twaina "Przygody Tomka Sawyera" występuje lek, który nazywa się "Morderca cierpień". Gdybym był lekarzem, wypisałbym Ci na niego receptę. Powinnaś zażyć i to sporą dawkę.
Fred
Nie będę się wdawać w dyskusje, bo to nie prowadzi do niczego dobrego.
Było tu już sporo takich wypadków przy pracy.
Już Twoje leczenie mnie i to nie pierwszy raz, nie jest na miejscu.
Ja nigdy nikogo nie lekceważę i nie poniżam, ale jeśli musisz...
Widać szlachetniej wypadają ludzie, którzy postępują nieszlachetnie np. według regulaminu.
Podziękuję za przeczytanie i to wszystko co w tej sytuacji mogę zrobić.
Nie będę się wdawać w dyskusje, bo to nie prowadzi do niczego dobrego.
Było tu już sporo takich wypadków przy pracy.
Już Twoje leczenie mnie i to nie pierwszy raz, nie jest na miejscu.
Ja nigdy nikogo nie lekceważę i nie poniżam, ale jeśli musisz...
Widać szlachetniej wypadają ludzie, którzy postępują nieszlachetnie np. według regulaminu.
Podziękuję za przeczytanie i to wszystko co w tej sytuacji mogę zrobić.
To tylko ja
Czasem w poezji bywa i tak:
Zasiejesz zboże, wyrośnie mak.
Czasem w poezji bywa i tak:
Zasiejesz zboże, wyrośnie mak.
Wesołych świąt Mario.
Czy warto Ci się narażać dla marnego wiersza,
który i tak zostanie pogrzebany?
Czy warto Ci się narażać dla marnego wiersza,
który i tak zostanie pogrzebany?
To tylko ja
Czasem w poezji bywa i tak:
Zasiejesz zboże, wyrośnie mak.
Czasem w poezji bywa i tak:
Zasiejesz zboże, wyrośnie mak.
tak na marginesie:
pogrzebano napomnienia..
ale pogrzebany naród powrócił do nich i przetrwał ...
więc mimo wszystko było warto
dziwne,
ale i dziś wszelkie moralizatorstwa są lekce - ważone
utożsamiane z cierpiętnictwem,
bo przecież lepiej jest się pobawić
[ ]
Piotr Skarga [narażał się] pisząc "Kazania" ostrzegał "popuszczających pasa" o konsekwencjachJulka pisze:Czy warto Ci się narażać dla marnego wiersza,
który i tak zostanie pogrzebany?
pogrzebano napomnienia..
ale pogrzebany naród powrócił do nich i przetrwał ...
więc mimo wszystko było warto
dziwne,
ale i dziś wszelkie moralizatorstwa są lekce - ważone
utożsamiane z cierpiętnictwem,
bo przecież lepiej jest się pobawić
[ ]
"Postawiłem swój dom na niczym, dlatego cały świat jest mój" - Goethe
Ależ ja nikogo nie chcę poniżać. Miej odrobinę dystansu do samej siebie. Jest to akurat forum dyskusyjne, stąd mój głos w dyskusji. Skoro uważasz, że dyskusja do niczego nie prowadzi, to co robisz na forum dyskusyjnym. Oczekujesz samych pochwał?
- Ewa Włodek
- Posty: 3887
- Rejestracja: wt 01 mar, 2011
- Lokalizacja: Kraków
Julcia, poczytałam, i powiem, że jest to temat, jakich sama nie unikam - inferno, które człowiek czyni innym. Bardzo udana pod względem nastroju jest druga strofa, zaś to:
Z mojego punktu widzenia wolałabym, żebyś po tych słowach wprowadziła jakąś - na przykład jednostrofową - mocną pointę, zamykającą temat tego, co człowiek jest w stanie zrobić najgorszego dla drugiego człowieka. Nawiązanie bowiem do czasów współczesnych niepotrzebnie - moim zdaniem - osłabia wymowę pierwszych dwu strof, rozbijając go jakby na dwie części, luźno ze sobą powiązane. Ale to tylko mój indywidualny odbiór i nie musisz się nim przejmować...
moc serdecznego do Ciebie...
Ewa
odbieram szczególnie pozytywnie.Julka pisze: i mundur bez człowieka po tym piekle chodzi.
Z mojego punktu widzenia wolałabym, żebyś po tych słowach wprowadziła jakąś - na przykład jednostrofową - mocną pointę, zamykającą temat tego, co człowiek jest w stanie zrobić najgorszego dla drugiego człowieka. Nawiązanie bowiem do czasów współczesnych niepotrzebnie - moim zdaniem - osłabia wymowę pierwszych dwu strof, rozbijając go jakby na dwie części, luźno ze sobą powiązane. Ale to tylko mój indywidualny odbiór i nie musisz się nim przejmować...
moc serdecznego do Ciebie...
Ewa
Ostatnio zmieniony ndz 21 gru, 2014 przez Ewa Włodek, łącznie zmieniany 1 raz.
Niebo gwiaździste nade mną...
Immanuel Kant
Immanuel Kant
Ewuniu,
ale ja chciałam ten wiersz napisać
właśnie z takim porównaniem.
A dlaczego nie...
ale ja chciałam ten wiersz napisać
właśnie z takim porównaniem.
A dlaczego nie...
To tylko ja
Czasem w poezji bywa i tak:
Zasiejesz zboże, wyrośnie mak.
Czasem w poezji bywa i tak:
Zasiejesz zboże, wyrośnie mak.