bezsenność

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Amadeusz
Posty: 127
Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Lokalizacja: Tel Awiw - Jaffa
Kontakt:

Post autor: Amadeusz »

bezsenność

w tej wilgoci bez końca
tylko rdza rozkwita
uczepiona płotów opadłych z sił

prowadzi mnie
zapachem ulicznych kasztanów
i kobiety w pokoju za storą
papierosów w korytarzach
alkoholu w barach

ale nic nie mogłem zobaczyć
za oczami dziecka w świetle księżyca
co utracił pamięć
szalony potrząsa uschniętym geranium

czwarta
tutaj jest numer na bramie
ty masz klucz
u sufitu lampa schodami w górę
łóżko posłane

połóż buciki pod drzwiami
śpij przygotuj się do życia
czemu jesteś taka nieruchoma
i milcząca


6/10/08
Ostatnio zmieniony pn 06 paź, 2008 przez Amadeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
To nie z myśli, mój drogi, robi się wiersze. Robi się je ze słów. (Stéphane Mallarmé)
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Trzeci wiersz w ciągu 2 dni tutaj w którym tarzają się kasztany. Widać takie są prawa jesiennej poezji. <img>
Znowu się czepię szyku przestawnego wyrazów.
uczepiona płotów z sił opadłych
opadłych z sił. Po polskiemu i myślę że nawet się ładniej czyta.Płoty jak i parkany to raczej konstrukcje drewniane.Rdza mi nie leży.
Czytając przewinęło mi się parę ciekawych obrazów.Trochę się gubiłem. Np. nie wiedziałem czy szaleństwo dotyczy księżyca czy to przeskok do innego osobnika.
Szczerze mówiąc nie wiem co myśleć.
Dzięki
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Amadeusz
Posty: 127
Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Lokalizacja: Tel Awiw - Jaffa
Kontakt:

Post autor: Amadeusz »

Zrzuć to na karb bezsenności peela :-D . Łaził, łaził to i mu w końcu wszystko mogło się pomylić: drewniane z metalowym również. I Tobie dzięki.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Amadeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
To nie z myśli, mój drogi, robi się wiersze. Robi się je ze słów. (Stéphane Mallarmé)
Jolanta Kowalczyk
Posty: 2823
Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
Kontakt:

Post autor: Jolanta Kowalczyk »

Oj, rzeczywiście bezsenność dała nieźle ....
prowadzi mnie
zapachem ulicznych kasztanów
i kobiety w pokoju za storą
papierosów w korytarzach
alkoholu w barach
Tutaj zaczyna rwać się wątek.
[quote=""Amadeusz""]za oczami dziecka w świetle księżyca
co utracił pamięć
szalony potrząsa uschniętym geranium[/quote]
"Za oczami" wytrąca z rytmu czytania, a przy podkreślonym wersie, musiałam się zatrzymać, aby upewnić się, czy to księżyc potrząsa tym geranium.

Pozdrawiam

Jola :hejka:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Amadeusz
Posty: 127
Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Lokalizacja: Tel Awiw - Jaffa
Kontakt:

Post autor: Amadeusz »

Jolu - gdyby postawić przecinek po słowie "dziecka"... w tej zwrotce tkwi klucz do wiersza i myślę, że wówczas niespójność zostaje zniesiona. Peel jest tu ciut jak Ulisses - wędruje w realu, we śnie. Jest "dojrzały" więc patrzeć jak dziecko już nie potrafi, chce jednak powrócić. I może potrzeba by było założyć "buciki leżące pod drzwiami". :buziak:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Amadeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
To nie z myśli, mój drogi, robi się wiersze. Robi się je ze słów. (Stéphane Mallarmé)
Jolanta Kowalczyk
Posty: 2823
Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
Kontakt:

Post autor: Jolanta Kowalczyk »

[quote=""Amadeusz""]Peel jest tu ciut jak Ulisses - wędruje w realu, we śnie.[/quote]
Ciut? :oops: Peel to taki modernistyczny "Odyseusz - Krążownik", musi najpierw poszwendać się to tu, to tam, zobaczyć to i owo <img>, zanim dotrze do swojej Itaki, gdzie czeka na niego Penelopa.
Powinnam skojarzyć sobie zapis wiersza ( godziny) i treść z książkią Jamesa Joyce'a "Ulisses", ale mam złe wspomnienia z tą lekturą i rzadko pamięcią sięgam do niej. Być może, po Twoim wierszu, skuszę się, na ponowne przeczytanie jej.

Pozdrawiam

Jola
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
megi
Posty: 2345
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: megi »

Bezsenność to stan oczekiwania - na sen lub na nadejście dnia. Księżyc zdaje się być szalony i jego szaleństwo zaczyna się udzielać peelowi, który jest zawieszony między przeszłością i przyszłością. Cały wiersz ma taki klimat niepewności, który bardzo mi się podoba.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez megi, łącznie zmieniany 1 raz.
DOBREGO 2018
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Zasłuchałem się w trzy początkowe strofy.
[quote=""Amadeusz""]w tej wilgoci bez końca
tylko rdza rozkwita
uczepiona płotów opadłych z sił [/quote]
Te słowa są majstersztykiem.

Pozdrawiam

Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.