Zegarmistrz światła
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Tak bez emocjonalnego szarpania :)
Szepnę ci słówko, spójrz na wiatr,
szeleszczą liście - to jego kroki.
Teatr półnagich cieni? Fakt,
lecz czy nie widzisz także uśmiechu?
Spójrz, jak o struny uderza czule,
w gasnącym słońcu żarzą się nuty.
Jakże drży ziemia pod nami, czujesz?
To kołysanka naszej planety.
Ty nie dowierzasz, tak być nie może!
Mówisz: "Nie widzę, więc nie istnieje."
A kto zapala wieczorne zorze,
abyś nie zgubił się pośród nocy?
Po jego twarzy przechodzą fale,
szemrzą spokojem, sen wygładzają,
kożuchy piany skrywają czary,
przy których gwiazdom bledną rumieńce.
Czesze mu białe kosmyki dolin
grzebyk lawiny ze śnieżnych szczytów,
co wieczór kryją posłanie chmury
w królestwie baśni, legend i mitów.
Choć świat szeroki na barkach trzyma,
mimo że stary, że ledwo stoi
(za laskę lasy mu całe służą)
problemy twoje stara się koić.
Nie bądź półgłówkiem, spójrz na wiatr!
Szeleszczą liście - to jego kroki.
Teatr półnagich cieni? Fakt,
lecz czy nie widzisz także uśmiechu?
Szepnę ci słówko, spójrz na wiatr,
szeleszczą liście - to jego kroki.
Teatr półnagich cieni? Fakt,
lecz czy nie widzisz także uśmiechu?
Spójrz, jak o struny uderza czule,
w gasnącym słońcu żarzą się nuty.
Jakże drży ziemia pod nami, czujesz?
To kołysanka naszej planety.
Ty nie dowierzasz, tak być nie może!
Mówisz: "Nie widzę, więc nie istnieje."
A kto zapala wieczorne zorze,
abyś nie zgubił się pośród nocy?
Po jego twarzy przechodzą fale,
szemrzą spokojem, sen wygładzają,
kożuchy piany skrywają czary,
przy których gwiazdom bledną rumieńce.
Czesze mu białe kosmyki dolin
grzebyk lawiny ze śnieżnych szczytów,
co wieczór kryją posłanie chmury
w królestwie baśni, legend i mitów.
Choć świat szeroki na barkach trzyma,
mimo że stary, że ledwo stoi
(za laskę lasy mu całe służą)
problemy twoje stara się koić.
Nie bądź półgłówkiem, spójrz na wiatr!
Szeleszczą liście - to jego kroki.
Teatr półnagich cieni? Fakt,
lecz czy nie widzisz także uśmiechu?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Darkface, łącznie zmieniany 1 raz.
Eee ja nie chciałbym uchodzić za ignoranta………ale zgłupiałem – rym mimowolny czy zamierzony?..............bo jeśli na zamiarze, to nie ten dział……….ale przyznam, że po lekturze aż prosi się o użycie oklepanego na portalach określenia………..poza tym – tytuł powinien być raczej ujęty w cudzysłowie………..no tak mnie się zdawa…………Serdecznie Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
No, jakoś dzisiaj nie jestem zachwycona. Widać,że się napracowałeś , ale efekt skromniutki. o rymach juz Mith napisał, a tytuł dałabym z * i odnośnikiem skąd zaczerpnięty...
Serdecznie...Ir
Serdecznie...Ir
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
Wiersz zmęczył czytaniem. Nie chciałbym rozwlekać się nad uzasadnieniem konkluzji: tym razem sie nie udało...
Pozdrawiam
Tomek
Pozdrawiam
Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Tytuł w cudzysłów. Zbyt Woźniakowski by było inaczej.
1 zwrotka abac
2 abac
3 abac
4 abcd
5 abcb
6 abcb
7 abac
Przyznasz że taki układ rymów nie ułatwia czytania. Wiersz z pewnością nie biały.
Właściwie nie bardzo wiem o czym jest wiersz. Wiatr zapalający zorze...trzymający świat na barkach..nie przekonuje mnie.Jeśli autor chciał z czytelnika zrobić romantyka, to tego wiersza nie uważam za najlepszy na to sposób.
Pozdrawiam.
1 zwrotka abac
2 abac
3 abac
4 abcd
5 abcb
6 abcb
7 abac
Przyznasz że taki układ rymów nie ułatwia czytania. Wiersz z pewnością nie biały.
Właściwie nie bardzo wiem o czym jest wiersz. Wiatr zapalający zorze...trzymający świat na barkach..nie przekonuje mnie.Jeśli autor chciał z czytelnika zrobić romantyka, to tego wiersza nie uważam za najlepszy na to sposób.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Rym zamierzony, ale dlaczego dopiero teraz zauważyłem taki rozstrzał w tych rymach :?: Również zgłupiałem heh :)
Owszem tytuł zaczerpnięty z "Zegarmistrza Światła Purpurowego" Tadeusza Woźniaka, jednak dosyć bezwiednie, bo kiedyś nabazgrałem coś i zatytułowałem to tak samo, nie mając pojęcia, jak brzmi owa piosenka, jedynie tytuł utkwił mi w głowie i wydał się taki poprawny. Ale przecież może istnieć wielu zegarmistrzów światła - tak bym odparł ten "zarzut".
A co chciałem zrobić? Hmmm chyba podzielić się beztroskim nastrojem. Takie spersonifikowanie natury i tego, że można odnaleźć w niej zawsze spokój :)
No cóż, nie udało się i tym razem, więc do zobaczenia w kolejnej próbie stworzenia czegoś dobrego, bo poprawiać nic nie będę, to raczej taka jednorazówka myślowa.
Pozdrawiam,
Darkface.
Owszem tytuł zaczerpnięty z "Zegarmistrza Światła Purpurowego" Tadeusza Woźniaka, jednak dosyć bezwiednie, bo kiedyś nabazgrałem coś i zatytułowałem to tak samo, nie mając pojęcia, jak brzmi owa piosenka, jedynie tytuł utkwił mi w głowie i wydał się taki poprawny. Ale przecież może istnieć wielu zegarmistrzów światła - tak bym odparł ten "zarzut".
A co chciałem zrobić? Hmmm chyba podzielić się beztroskim nastrojem. Takie spersonifikowanie natury i tego, że można odnaleźć w niej zawsze spokój :)
No cóż, nie udało się i tym razem, więc do zobaczenia w kolejnej próbie stworzenia czegoś dobrego, bo poprawiać nic nie będę, to raczej taka jednorazówka myślowa.
Pozdrawiam,
Darkface.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Darkface, łącznie zmieniany 1 raz.