Bajka o lwie

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Liliana
Posty: 6654
Rejestracja: pt 05 lis, 2010
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Liliana »

Był raz stary, dumny lew.
Choć nie chodził już na łowy
(trochę mu dokuczał wiek),
to wciąż sprawny był i zdrowy.

Romantyczną duszę miał,
planów, marzeń pełną głowę.
– Już niemłody ze mnie pan,
lecz czarować mogę słowem.

Wkrótce powstał pierwszy wiersz
(co zamyślił, to zwykł czynić).
Hej, poetą został lew! –
wieści poszły po pustyni.

I niedługo pod dom lwa
przyszły stada małp i słoni.
– Czy się lew uprosić da,
czy ze złością nas przegoni?

Lwa ucieszył zwierząt tłum
i wpatrzone w niego oczy,
więc się starał tak, jak mógł,
by słuchaczy zauroczyć.

Nocą zaś przy biurku siadł,
aby skończyć kilka wierszy
i do druku rano dać
upragniony tomik – pierwszy.

A że język obcy znał
(nawet dwa, a może więcej),
wykorzystał cenny dar
i tłumaczyć zaczął wiersze.

Zachwyconych zwierząt chór,
gdy usłyszał tę wieść nową,
krzyknął gromko: Wiwat król!
On nam chlubą i ozdobą.

I tak późne życie lwa
pasmem stało się sukcesów.
Cieszy się zwierzęca brać,
a lew kontent jest i wesół.



***
cóż mędrzec jest dla władzy nikim
tylko przeszkodą bo jest mądry
a takim raczej trudno rządzić
lepsze dla władzy są miernoty

dla których niczym jest sumienie
dobro ojczyzny duma honor
co im się każe wszystko zrobią
i jeszcze nazwą zmianą - dobrą
Ostatnio zmieniony sob 20 sty, 2018 przez Liliana, łącznie zmieniany 2 razy.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,