Zośka, sprzątaczka
Moderator: Tomasz Kowalczyk
No zawsze muszę się spóźnić na autobus, czy ja w końcu gdzieś zdąże?! Ale z drugiej strony, to może tak szybko nie umrę, bo zawsze będę spóźniona?! Ciekawa teoria, ale Zośka, Zośka, wracaj do świata realnego, o czym Ty śnisz? Dzisiaj twój pierwszy dzień w pracy, a jeszcze stoisz na przystanku autobusowym! I co ja mam biedna teraz począć? Toż to dwadzieścia kilometrów od mojego miejsca zamieszkania? Przecież nie pobiegnę, ledwo toczę się po ulicy, a co mówić abym półmaraton urządziła?! I kiedy ja bym dobiegła? Za rok? I to zapewne nie dotarłabym tam, tylko wylądowałabym gdzieś ze zmęczenia, w rowie! Porażka!!!
Następny autobus dopiero za trzy godziny, a za niedługo zaczynam pierwszy dzień pracy! I co najgorsze, mój zarobek legnie w gruzach. Zośka, ale nie masz czym się szczycić, bo będziesz pracować jako sprzątaczka, ale kurczaczki!, pieniądze są mi potrzebne. Muszę w końcu być samodzielna i robić zakupy i rachunki za własne, zarobione pieniądze, ale z drugiej strony, ten nieznośny odór toalet, już na samą myśl robi mi się niedobrze, a nie mówiąc, o tym abym tam weszła i miała sprzątać te łazieneczki prezesików. Ale Zośka, opanuj się, dasz radę!
Zostaje mi tylko łapanie stopa, jakże tego nie cierpię i tego się wstydzę. To jest pytanie, czy ktokolwiek się zatrzyma? Wydaje mi się, ze w moim przypadku jest, to mało prawdopodobne. No gdybym była taką laską, taką, których teraz jest pełno na ulicach w obciśniętym ubraniu i z głębokim dekoltem i zgrabną figurą, to zapewne nie jeden by się zatrzymał.
O kurczaki!, to już pół godziny minęło, a ja zostałam oblana błotem chyba z dziesięć razy, bo po piątym, już nie liczyłam. O kurczę, ktoś się przytrzymuje. O jakiś starszy pan, wydaje się, że około stuletni.
-Ty młoda pannico, zmykaj stąd szybko!!!Lepiej poszłabyś krowy paść!!! Młodzież z mojego pokolenia nie miałaby takiej odwagi wyczekiwać na klientów! Do uczciwej roboty się weź!
Nie zdążyłam nic odpowiedzieć i on odjechał z spiskiem opon.
Następny autobus dopiero za trzy godziny, a za niedługo zaczynam pierwszy dzień pracy! I co najgorsze, mój zarobek legnie w gruzach. Zośka, ale nie masz czym się szczycić, bo będziesz pracować jako sprzątaczka, ale kurczaczki!, pieniądze są mi potrzebne. Muszę w końcu być samodzielna i robić zakupy i rachunki za własne, zarobione pieniądze, ale z drugiej strony, ten nieznośny odór toalet, już na samą myśl robi mi się niedobrze, a nie mówiąc, o tym abym tam weszła i miała sprzątać te łazieneczki prezesików. Ale Zośka, opanuj się, dasz radę!
Zostaje mi tylko łapanie stopa, jakże tego nie cierpię i tego się wstydzę. To jest pytanie, czy ktokolwiek się zatrzyma? Wydaje mi się, ze w moim przypadku jest, to mało prawdopodobne. No gdybym była taką laską, taką, których teraz jest pełno na ulicach w obciśniętym ubraniu i z głębokim dekoltem i zgrabną figurą, to zapewne nie jeden by się zatrzymał.
O kurczaki!, to już pół godziny minęło, a ja zostałam oblana błotem chyba z dziesięć razy, bo po piątym, już nie liczyłam. O kurczę, ktoś się przytrzymuje. O jakiś starszy pan, wydaje się, że około stuletni.
-Ty młoda pannico, zmykaj stąd szybko!!!Lepiej poszłabyś krowy paść!!! Młodzież z mojego pokolenia nie miałaby takiej odwagi wyczekiwać na klientów! Do uczciwej roboty się weź!
Nie zdążyłam nic odpowiedzieć i on odjechał z spiskiem opon.
-
Florian Konrad
- Posty: 903
- Rejestracja: pt 26 lut, 2016
takie trochę na siłę chce być śmieszne, na poziomie obecnych kabaretów. Taka Mariolka Krejzolka z Paranienormalnych- tak widzę ten tekst.
-
Florian Konrad
- Posty: 903
- Rejestracja: pt 26 lut, 2016
odjechał z spiskiem opon? przeciw komu spiskowało owo ogumienie?