Jesienne smętki
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Wrześniowy smętek przysiadł w kącie,
lecz czas mu dany szybko minął,
październikowy stał za rogiem,
by zdążyć zmienić go przed zimą.
I jest, choć jakby ciut mniej smętny,
nie siedzi w kącie, lecz na ganku
i łypie okiem na panienki,
co się krzątają przed altanką.
A pracy dużo o tej porze -
jesienne liście wiatr otrzepał,
sad owocami sypnął szczodrze,
spiżarnia od nich już w szwach pęka.
Zbierają panny gruszki, jabłka,
z liści próbują upleść wianki,
a smętek duma, która panna
da się zaciągnąć do altanki.
Wymyśli jakiś fortel huncwot,
czy utnie drzemkę bo już późno?
lecz czas mu dany szybko minął,
październikowy stał za rogiem,
by zdążyć zmienić go przed zimą.
I jest, choć jakby ciut mniej smętny,
nie siedzi w kącie, lecz na ganku
i łypie okiem na panienki,
co się krzątają przed altanką.
A pracy dużo o tej porze -
jesienne liście wiatr otrzepał,
sad owocami sypnął szczodrze,
spiżarnia od nich już w szwach pęka.
Zbierają panny gruszki, jabłka,
z liści próbują upleść wianki,
a smętek duma, która panna
da się zaciągnąć do altanki.
Wymyśli jakiś fortel huncwot,
czy utnie drzemkę bo już późno?
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,