Finis coronat opus ( Owidiusz)*
Moderator: Tomasz Kowalczyk
To niemożliwe. Nigdy nawet nie dotknę
przestrzeni wypełnionej po ostatni oddech
wszystkimi światami, dla których byłeś
albo będziesz. W nich czarnoskóre kobiety
wykreślają jaskółcze wzory. Chciałeś,
abym czuła ich zwiewność, ale już
nie nadążam z rozpinaniem metafor
przepływających wzdłuż nerwów. Muszę
opuścić ten sen, byś stał się motylem,
przysiadającym na ustach dziewczyny.
Ma ożaglowane spojrzenie, łatwo rozpoznasz.
Nie oglądaj się. Idę coraz wolniej, wkrótce
przestanę zostawiać ślady. Zabieram wiersze.
Twoje wiersze.
przestrzeni wypełnionej po ostatni oddech
wszystkimi światami, dla których byłeś
albo będziesz. W nich czarnoskóre kobiety
wykreślają jaskółcze wzory. Chciałeś,
abym czuła ich zwiewność, ale już
nie nadążam z rozpinaniem metafor
przepływających wzdłuż nerwów. Muszę
opuścić ten sen, byś stał się motylem,
przysiadającym na ustach dziewczyny.
Ma ożaglowane spojrzenie, łatwo rozpoznasz.
Nie oglądaj się. Idę coraz wolniej, wkrótce
przestanę zostawiać ślady. Zabieram wiersze.
Twoje wiersze.
Ostatnio zmieniony śr 28 gru, 2016 przez Latima, łącznie zmieniany 1 raz.