Toalety

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Owsianko
Posty: 393
Rejestracja: pt 20 lut, 2009
Lokalizacja: BYDGOSZCZ
Kontakt:

Post autor: Owsianko »

Między siódmą, a śniadaniem o ósmej, dyżurka stawała się pokojem socjalnym, przemieniała się w odpoczywalnię, w leżakownię odizolowaną od dźwigania i podmywania, zmieniania podkładów i prowadzenia do ubikacji, od wylewania nocnej zawartości kaczorów i opróżniania podsuwaczy, od sprzątania, odkurzania i wyrzucania rzeczy zbędnych do zbiornika na gałgany.

Za zamkniętym drzwiami, zziajane pielęgniarki i salowe uwalniały się od wysłuchiwania ciągle tego samego repertuaru skarg, plotek i rykoszetowych pomówień, wyzwalały się od wdawania się w błahostkowe spory pomiędzy zwaśnionymi mieszkańcami, od bycia ich mediacyjną spluwaczką, wysłuchiwania ich mamlających zwierzeń, orzekania o czyjejś wydumanej winie i bycia sprawiedliwą stroną konfliktu.

Równo z zakończeniem porannych toalet, od siódmej do rozbieganej godziny karmienia tych, co nie byli w stanie dojść do jadani, podnieść się z łóżka, ruszać ręką, chwycić za talerz bez rozlewania zupy, czy przełykać bez pośrednictwa wężyka, dyżurka zamieniała się w kawiarnię, w kawiarnię, w której mówiło się o wszystkim, co istniało poza zakładem, gadało się o wszystkim, byle nie o tym, co było za zatrzaśniętymi drzwiami.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Owsianko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Wiele razy odwiedzałem niemieckie Seniorenhäuser i za każdym razem nie potrafiłem ukryć zdumienia, że można w tak godny sposób okazać szacunek starszym ludziom, którzy - sami zadbani i schludnie ubrani - mieszkali w czystych pomieszczeniach, spożywali smaczne jedzenie, grali w karty, przechadzali się, otoczeni uśmiechami personelu.
Mój niemal szok bierze się z porównania, jakie za każdym razem mimowolnie dokonywałem, gdy przekraczałem próg polskiego domu spokojnej starości...
Drugą stroną medalu jest fakt, że dzieci niemieckie płacą ciężkie pieniądze, aby uspokoić swoje sumienia, kiedy oddają matkę czy ojca do takiego domu. Często wtedy ich wzajemne kontakty urywają się...

Pozdrawiam

Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.