Przez czas
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Kolejny zamach na Wasze oczy :)
Płakałem, patrząc na ciebie
nie łzami nawet nie spojrzeniem
nie kryłem się dłońmi intruzem
nie gościłem nikogo w powiece
do dziś myślę o tym
jak mogłem krzyczeć w masce chłodu
Po wielu latach rozmów z milczeniem
zrozumiałem
w tamtym słonecznym dniu pośród zgiełku
upadłem siedząc o metr nad ziemią
i tysiące mil od samego siebie
Płakałem, patrząc na ciebie
nie łzami nawet nie spojrzeniem
nie kryłem się dłońmi intruzem
nie gościłem nikogo w powiece
do dziś myślę o tym
jak mogłem krzyczeć w masce chłodu
Po wielu latach rozmów z milczeniem
zrozumiałem
w tamtym słonecznym dniu pośród zgiełku
upadłem siedząc o metr nad ziemią
i tysiące mil od samego siebie
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Darkface, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
[quote=""Darkface""]nie kryłem się dłońmi intruzem [/quote] Nie wiem, jak to rozumieć.
Czy ten samotny, biały przecinek pełni ważną a nieodgadnioną funkcję?
Czy ten samotny, biały przecinek pełni ważną a nieodgadnioną funkcję?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Podoba mi się to "tysiące mil od samego siebie" . Natomiast upadłem siedząc niefortunne.Wersu zaznaczonego przez emde też przyznam że nie obczajam.
W wierszu da się wyczuć niepogodzenie, żal, wyrzut, smutek.
Tylko problem w tym że z wiersza nie bardzo wynika dlaczego.
Dzięki.
W wierszu da się wyczuć niepogodzenie, żal, wyrzut, smutek.
Tylko problem w tym że z wiersza nie bardzo wynika dlaczego.
Dzięki.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""Darkface""]nie kryłem się dłońmi intruzem
nie gościłem nikogo w powiece [/quote]
po "dłońmi" postawcie domyślnie przecinek
albo
Płakałem
patrząc na ciebie nie łzami
nawet nie spojrzeniem
nie kryłem się za dłońmi (wstawiłabym "za")
intruzem nie gościłem nikogo
w powiece
do dziś myślę o tym jak
mogłem krzyczeć
w masce chłodu
Po wielu latach rozmów z milczeniem
zrozumiałem
w tamtym słonecznym dniu pośród zgiełku
upadłem siedząc metr nad ziemią ( o wydaje się zbędne gdyż metr oznacza ponad)
i tysiące mil od samego siebie
pozdrawiam
Ewa
nie gościłem nikogo w powiece [/quote]
po "dłońmi" postawcie domyślnie przecinek
albo
Płakałem
patrząc na ciebie nie łzami
nawet nie spojrzeniem
nie kryłem się za dłońmi (wstawiłabym "za")
intruzem nie gościłem nikogo
w powiece
do dziś myślę o tym jak
mogłem krzyczeć
w masce chłodu
Po wielu latach rozmów z milczeniem
zrozumiałem
w tamtym słonecznym dniu pośród zgiełku
upadłem siedząc metr nad ziemią ( o wydaje się zbędne gdyż metr oznacza ponad)
i tysiące mil od samego siebie
pozdrawiam
Ewa
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
[quote=""colett""]intruzem nie gościłem nikogo [/quote]To nadal dla mnie niejasne.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
do dziś myślę o tym
zaznaczenie bym wyrzucila, minimalizm zaimkowy wskazany
bawisz sie szykiem, ale do tego intruza tez sie przyczepie ;)
tego typu zmiany maja miec jakis cel, no chyba ze jest tu ukryte drugie dno
zaznaczenie bym wyrzucila, minimalizm zaimkowy wskazany
bawisz sie szykiem, ale do tego intruza tez sie przyczepie ;)
tego typu zmiany maja miec jakis cel, no chyba ze jest tu ukryte drugie dno
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez cebreiro, łącznie zmieniany 1 raz.
szara eminencja
nie gra mi maska chłodu..
świetne zakończenie zawiazujące wieloletnie szepty samoniezrozumienia...
pozdrawiam
świetne zakończenie zawiazujące wieloletnie szepty samoniezrozumienia...
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Stokrotka, łącznie zmieniany 1 raz.
szukam cię w miękkim futrze kota
w kroplach deszczu
w sztachetach
opieram się o dobry płot
i zasnuta słońcem
- mucha w sieci pajęczej -
czekam...
H. Poświatowska
w kroplach deszczu
w sztachetach
opieram się o dobry płot
i zasnuta słońcem
- mucha w sieci pajęczej -
czekam...
H. Poświatowska
No więc o tym intruzie : intruzem nie gościłem nikogo w powiecie, czyli nie było tam niechcianych łez, powstrzymywałem się od płaczu, bo czułbym się wtedy obco, dziwnie, łzy byłoby nie na miejscu, wdarłyby się, a ja bym musiał je ugościć, co wiąże się z nastrojem smutku, żalu, tęsknoty... to byliby nieproszeni goście.
Dziękuję, Ewo, zmieniłem:
Płakałem
patrząc na ciebie nie łzami
nawet nie spojrzeniem
nie kryłem się dłońmi
intruzem nie gościłem nikogo
w powiece
do dziś myślę o tym jak
mogłem krzyczeć
w masce chłodu
Po wielu latach rozmów z milczeniem
zrozumiałem
w tamtym słonecznym dniu pośród zgiełku
upadłem siedząc metr nad ziemią
i tysiące mil od samego siebie
Dziękuję serdecznie za Wasze uwagi.
Dziękuję, Ewo, zmieniłem:
Płakałem
patrząc na ciebie nie łzami
nawet nie spojrzeniem
nie kryłem się dłońmi
intruzem nie gościłem nikogo
w powiece
do dziś myślę o tym jak
mogłem krzyczeć
w masce chłodu
Po wielu latach rozmów z milczeniem
zrozumiałem
w tamtym słonecznym dniu pośród zgiełku
upadłem siedząc metr nad ziemią
i tysiące mil od samego siebie
Dziękuję serdecznie za Wasze uwagi.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Darkface, łącznie zmieniany 1 raz.