Achmatowa Anna - Ostatni toast
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Последний тост
Я пью за разорённый дом,
За злую жизнь мою,
За одиночество вдвоём,
И за тебя я пью,—
За ложь меня предавших губ,
За мертвый холод глаз,
За то, что мир жесток и груб,
За то, что Бог не спас.
1934
Ostatni toast
Za dom w ruinie piję dziś,
Za moje życie złe,
I za samotność wspólnych dni,
Za ciebie piję też, -
Za zdrady i kłamliwość warg,
Za oczu martwy chłód,
Za obcy i okrutny świat
I że nie pomógł Bóg.
Я пью за разорённый дом,
За злую жизнь мою,
За одиночество вдвоём,
И за тебя я пью,—
За ложь меня предавших губ,
За мертвый холод глаз,
За то, что мир жесток и груб,
За то, что Бог не спас.
1934
Ostatni toast
Za dom w ruinie piję dziś,
Za moje życie złe,
I za samotność wspólnych dni,
Za ciebie piję też, -
Za zdrady i kłamliwość warg,
Za oczu martwy chłód,
Za obcy i okrutny świat
I że nie pomógł Bóg.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Ja piję za zaorany dom,
Za podłe życie me,
Za samotność we dwoje,
I też za ciebie piję -
Za kłamstwo i sprzedajność warg,
Za martwy oczu chłód,
Za to, że świat jest szorstki i okrutny,
Za to, że Bóg nie uratował nas.
Za podłe życie me,
Za samotność we dwoje,
I też za ciebie piję -
Za kłamstwo i sprzedajność warg,
Za martwy oczu chłód,
Za to, że świat jest szorstki i okrutny,
Za to, że Bóg nie uratował nas.
Nie myśl głośno, obudzisz uśpione.
Miło, Mario, że podałaś dosłowny przekład.
Pozwolisz, że nie zgodzę się z Tobą co do słowa zaorany w poniższym 1. wersie.
Pазорённый pochodzi od czas. разорить - spustoszyć, zrujnować, zniszczyć.
Pozdrawiam
Pozwolisz, że nie zgodzę się z Tobą co do słowa zaorany w poniższym 1. wersie.
Pазорённый pochodzi od czas. разорить - spustoszyć, zrujnować, zniszczyć.
A tu:Maria pisze:Ja piję za zaorany dom,
Za kłamstwo warg, które mnie zdradziły. Nie ma mowy o sprzedajności.Liliana pisze:За ложь меня предавших губ,
Pozdrawiam
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
- biedronka basia
- Posty: 2459
- Rejestracja: śr 13 lip, 2011
- Lokalizacja: Niemcy
Lilu, Mario
czyam Wasze tlumaczenia, czytam oryginal, ktorego nie zrozumialabym prawie, gdyby nie Wy.
Naturalnie wole rytmicznosc, jesli juz sa w wierszu rymy, wiec wybieram tlumaczenie Liliany.
Anna Achmatowa piszac ten toast chyba nie liczyla sylab
czyam Wasze tlumaczenia, czytam oryginal, ktorego nie zrozumialabym prawie, gdyby nie Wy.
Naturalnie wole rytmicznosc, jesli juz sa w wierszu rymy, wiec wybieram tlumaczenie Liliany.
Anna Achmatowa piszac ten toast chyba nie liczyla sylab
Basia - biedronka
Są rymy, Basiu, i to same męskie.biedronka basia pisze:wole rytmicznosc, jesli juz sa w wierszu rymy
Może nie liczyła, ale wyszło równiutko: 8-6-8-6, co i mnie udało się zachować.biedronka basia pisze:Anna Achmatowa piszac ten toast chyba nie liczyla sylab
Serdeczności
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
- biedronka basia
- Posty: 2459
- Rejestracja: śr 13 lip, 2011
- Lokalizacja: Niemcy
Lilu, chyba komentuje ostatnio niezbyt zrozumiale dla odczytujacego.
Meskie rymy u A.A. spostrzeglam, lecz w liczeniu sylab rosyjskich cos mi sie pokrecilo i ciagle wychodzilo w pierwszej strofie 9 , a nie 8, wiec napisalam co napisalam.
Teraz sprawdzam i czytam, Jest dokladnie tak, jak to napisalas
Serdecznosci
Meskie rymy u A.A. spostrzeglam, lecz w liczeniu sylab rosyjskich cos mi sie pokrecilo i ciagle wychodzilo w pierwszej strofie 9 , a nie 8, wiec napisalam co napisalam.
Teraz sprawdzam i czytam, Jest dokladnie tak, jak to napisalas
Serdecznosci
Ostatnio zmieniony wt 07 mar, 2017 przez biedronka basia, łącznie zmieniany 1 raz.
Basia - biedronka
Nic się nie stało, Basiu.biedronka basia pisze:Meskie rymy u A.A. spostrzeglam, lecz w liczeniu sylab rosyjskich cos mi sie pokrecilo i ciagle wychodzilo w pierwszej strofie 9
O męskich rymach napisałam dlatego, że niektórzy widzą np. мою, вдвоём, liczą - dwie sylaby i myślą - a gdzie tu rym męski, nie biorąc pod uwagę faktu, że akcent pada na ostatnią sylabę.
Miłego dnia!
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
to jeszcze pół biedy, ale jak zajrzałam do męskich rymów w języku czeskim, włosy mi dęba stanęły.biedronka basia pisze:Meskie rymy u A.A. spostrzeglam, lecz w liczeniu sylab rosyjskich cos mi sie pokrecilo
A mówią, że nasz język jest trudny. Dla mnie rym męski, to tylko w wyrazach jednosylabowych, a okazuje się, że znowu gdzieś tam jest po chińsku.
Nie myśl głośno, obudzisz uśpione.
Mario,
rym męski to rym, któremu towarzyszy akcent oksytoniczny (przypadający na sylabę końcową wyrazu):
Я пью за разорённый дом,
За злую жизнь мою,
За одиночество вдвоём,
И за тебя я пью,—
W naszym języku dotyczy on tylko wyrazów jednosylabowych.
rym męski to rym, któremu towarzyszy akcent oksytoniczny (przypadający na sylabę końcową wyrazu):
Я пью за разорённый дом,
За злую жизнь мою,
За одиночество вдвоём,
И за тебя я пью,—
W naszym języku dotyczy on tylko wyrazów jednosylabowych.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Odpowiadam na komentarz, który może i jest stary, ale zupełnie nie stracił na aktualności moim zdaniem. :)
Oksytony jeszcze pół biedy, bo jak zauważyłyście, mamy wyrazy jednosylabowe, natomiast oddanie w tłumaczeniu proparoksytononów (na trzecią od końca) stanowi niekiedy trudniejszą sprawę, właściwie dopiero co zaczęłam się uczyć ich rymowania. Oj, rosyjski mnie rozpieścił. Tam do wyboru, do koloru. A w polszczyźnie owszem, jest ich niemało (a jeżeli uwzględnić zestroje, to już w ogóle), jednak przekazanie nimi konkretnej treści przy narzuconej liczbie sylab przysparza mimo wszystko większych trudności niźli w przypadku innych akcentów.
Czasami trochę zazdroszczę ludziom, którzy nie przywiązują takiej wagi do stóp metrycznych. Różne rodzaje rymów budzą u mnie i różne odczucia. Dlatego ogromnie cieszy mnie, Liliano, że w tłumaczeniach zachowujesz oryginalny rytm, jest on dla mnie osobiście równie istotny*, co znaczenie. :)
(*Żeby nie było: samej zdarza mi się przestawiać akcenty, gdy np. chcę zrymować konkretny wyraz, właśnie pracuję nad przekładem, którego metryka nie zgadza się z oryginałem... Niemniej zazwyczaj wolę tego unikać.)
Pamiętam, jak kiedyś, давным-давно (w obydwu wyrazach akcent na ostatnią, jakby co :D ) nie mogłam spamiętać owych nieszczęsnych akcentów i myślałam sobie: "Boże, czemu w rosyjskim nie może padać w każdym wyrazie wg tych samych reguł!?" A dziś łapię się ciągle na "Boże, czemu w polskim praktycznie zawsze pada na przedostatnią!? Nuuuda". Ot, skutki przedawkowania liryki rosyjskojęzycznej. Akcenty zapamiętałam właśnie dzięki regularnemu kontaktowi z wierszami i piosenkami. (Tak, słuchałam recytacji po rosyjsku i zachwycałam się melodią słów, jeszcze zanim byłam w stanie zrozumieć ich znaczenie i tyle się nasłuchałam niektórych tekstów, że znałam je na pamięć; tak, mam świadomość, że zapewne powinnam się leczyć.) Teraz, gdy czytam Achmatową (i nie tylko) w oryginale, rytm "sam się nasuwa". "Мою" z akcentem paroksytonicznym brzmiałoby dla mnie cokolwiek dziwnie, nie po rosyjsku. Po prostu. ;)Maria pisze:A mówią, że nasz język jest trudny. Dla mnie rym męski, to tylko w wyrazach jednosylabowych, a okazuje się, że znowu gdzieś tam jest po chińsku.
Oksytony jeszcze pół biedy, bo jak zauważyłyście, mamy wyrazy jednosylabowe, natomiast oddanie w tłumaczeniu proparoksytononów (na trzecią od końca) stanowi niekiedy trudniejszą sprawę, właściwie dopiero co zaczęłam się uczyć ich rymowania. Oj, rosyjski mnie rozpieścił. Tam do wyboru, do koloru. A w polszczyźnie owszem, jest ich niemało (a jeżeli uwzględnić zestroje, to już w ogóle), jednak przekazanie nimi konkretnej treści przy narzuconej liczbie sylab przysparza mimo wszystko większych trudności niźli w przypadku innych akcentów.
Czasami trochę zazdroszczę ludziom, którzy nie przywiązują takiej wagi do stóp metrycznych. Różne rodzaje rymów budzą u mnie i różne odczucia. Dlatego ogromnie cieszy mnie, Liliano, że w tłumaczeniach zachowujesz oryginalny rytm, jest on dla mnie osobiście równie istotny*, co znaczenie. :)
(*Żeby nie było: samej zdarza mi się przestawiać akcenty, gdy np. chcę zrymować konkretny wyraz, właśnie pracuję nad przekładem, którego metryka nie zgadza się z oryginałem... Niemniej zazwyczaj wolę tego unikać.)
Ostatnio zmieniony pt 26 kwie, 2019 przez Biesa, łącznie zmieniany 3 razy.
Witaj w naszym Ogrodzie, Bieso!
Takie osłuchanie się jest bezcenne. Melodia języka wchodzi w krew i pozostaje na zawsze. Leczyć się nie ma z czego.
viewtopic.php?t=22866
Ciekawa jestem Twoich przekładów. Może wstawisz jakiś?
Bardzo dziękuję za tak obszerny i rzeczowy komentarz.
Pozdrawiam serdecznie, Liliana
Biesa pisze:(Tak, słuchałam recytacji po rosyjsku i zachwycałam się melodią słów, jeszcze zanim byłam w stanie zrozumieć ich znaczenie i tyle się nasłuchałam niektórych tekstów, że znałam je na pamięć; tak, mam świadomość, że zapewne powinnam się leczyć.)
Takie osłuchanie się jest bezcenne. Melodia języka wchodzi w krew i pozostaje na zawsze. Leczyć się nie ma z czego.
Wiem coś o tym. Poległam (no może nie całkowicie, bo wiersz wyszedł zgrabny i treść oddana, według mnie), ale metrum nie udało mi się zachować. Mówię o „Kokainetce” Wertyńskiego. Gdybyś chciała przeczytać, daję link:Biesa pisze:...oddanie w tłumaczeniu proparoksytononów (na trzecią od końca) stanowi niekiedy trudniejszą sprawę...
viewtopic.php?t=22866
Staram się, Bieso, (zwłaszcza w tekstach piosenek, żeby można je było zaśpiewać), ale nie zawsze mi to wychodzi (jak w powyższym przykładzie).Biesa pisze:...ogromnie cieszy mnie, Liliano, że w tłumaczeniach zachowujesz oryginalny rytm...
Ciekawa jestem Twoich przekładów. Może wstawisz jakiś?
Bardzo dziękuję za tak obszerny i rzeczowy komentarz.
Pozdrawiam serdecznie, Liliana
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Liczą się dobre chęci.Liliana pisze:Staram się, Bieso, (zwłaszcza w tekstach piosenek, żeby można je było zaśpiewać), ale nie zawsze mi to wychodzi (jak w powyższym przykładzie).Biesa pisze:...ogromnie cieszy mnie, Liliano, że w tłumaczeniach zachowujesz oryginalny rytm...
Ależ proszę bardzo. Większość nie nadaje się do wstawienia, ma w dużej mierze charakter eksperymentów językowych (tzn. robię z premedytacją straszne rzeczy polszczyźnie), a do tego sporo tekstów, które tłumaczę, to nie jakaś wielka literatura - ale pewnie, sama chciałam coś od siebie dać, tylko nie zdążyłam. Zwłaszcza, że własnych wierszy nie piszę, po prostu interesuję się poezją.Liliana pisze:Ciekawa jestem Twoich przekładów. Może wstawisz jakiś?
Liliana pisze:Bardzo dziękuję za tak obszerny i rzeczowy komentarz.