A może

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
bezsenność
Posty: 40
Rejestracja: sob 11 cze, 2016

Post autor: bezsenność »

a może tak pooddychać
wyjście za próg
odpłaca się od święta niespodzianką

świeże strzępy jesieni
czepiają się stóp
ile tu parasoli
zdążających nie wiadomo dokąd

rozdający wizytówki wrzesień
wtajemnicza ptaki
w przyjazd młodszych braci

słońce w sekrecie
zmierza ku dworcowej poczekalni
odjeżdżają stąd pociągi na zachód

krople kończą występ ulicznego grajka
szybko chowa skrzypce
i garść mokrych monet

zegar na dzwonnicy
wybijając kolejną godzinę
jest zaskoczony faktem
czas spływa kałużami
Ostatnio zmieniony sob 16 wrz, 2017 przez bezsenność, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tomasz Kowalczyk
Administrator
Posty: 4448
Rejestracja: wt 10 cze, 2014

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Niczym pozytywnym mnie ten wiersz nie zaskoczył. Temat stary jak świat zrealizowany w dodatku dosyć niezgrabnie.

Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
Awatar użytkownika
Irena
Posty: 5446
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Irena »

bezsenność pisze:świeże strzępy jesieni

czepiają się stóp
bezsenność pisze:rozdający wizytówki wrzesień

wtajemnicza ptaki
słońce w sekrecie
bezsenność pisze:krople kończą występ ulicznego grajka
zmierza ku dworcowej poczekalni
bezsenność pisze:zegar na dzwonnicy

wybijając kolejną godzinę
Brzmi to strasznie wyliczankowo, do tego powtarzasz ące w różnych kofiguracjach / np. zdążających, rozdający, wybijając.../

Jeszcze bym przy nim posiedziała, bo do zupełnie straconych nie należy.

Pozdrawiam serdecznie.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril