Anioły tracą głowy
Moderator: Tomasz Kowalczyk
uciszał w sobie krzyk wojny
na zimnym talerzu smutku tyle
że nie było już miejsca na więcej
mówią tylko oczy głos zawiązał krtań
od kiedy został korpusem
jeszcze śni że ucieka
jeszcze dłońmi obejmuje talie
przebudzenia ciągną polem bitwy się wygrywa
lub przegrywa swoją przegrał
teraz walczy o utrzymanie papierosa w ustach
litościwie zapalonego przez lektora wzroku
wojna jest brudna lepka i cuchnie
krwią błotem i strachem
zwraca kadłuby jak wyrzygane
niestrawne danie
i każe im żyć
na zimnym talerzu smutku tyle
że nie było już miejsca na więcej
mówią tylko oczy głos zawiązał krtań
od kiedy został korpusem
jeszcze śni że ucieka
jeszcze dłońmi obejmuje talie
przebudzenia ciągną polem bitwy się wygrywa
lub przegrywa swoją przegrał
teraz walczy o utrzymanie papierosa w ustach
litościwie zapalonego przez lektora wzroku
wojna jest brudna lepka i cuchnie
krwią błotem i strachem
zwraca kadłuby jak wyrzygane
niestrawne danie
i każe im żyć
Ostatnio zmieniony sob 09 gru, 2017 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
-
- Posty: 479
- Rejestracja: czw 23 mar, 2017
- Kontakt:
Bardzo mi się podoba czwarta strofa; w trzeciej wersyfikacja utrudnia mi czytanie...
- Wiesława Ptaszyk
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr 06 lip, 2016
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Poruszający wiersz. W wojence nie ma nic wzniosłego...nawet gdy uniknie się śmierci, zostaje się okaleczonym na zawsze.
tu że* przeniosłabym do następnego wersu.Irena pisze:uciszał w sobie krzyk wojny
na zimnym talerzu smutku tyle że
nie było już miejsca na więcej
a tu wygrywa* przeniosłabym do poprzedniego. polem bitwy się* nie brzmi dobrze.Irena pisze:przebudzenia ciągną polem bitwy się
wygrywa lub przegrywa swoją przegrał
Wiersz moim zdaniem jest świetny, a poniższy fragment zapamiętam.
Irena pisze:wojna jest brudna lepka i cuchnie
krwią błotem i strachem
zwraca kadłuby jak wyrzygane
niestrawne danie
i każe im żyć
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4449
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Piękny wiersz, Ireno...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
wycięłabym 'lepka'Irena pisze:wojna jest brudna lepka i cuchnie
krwią błotem i strachem
może bez tego? dwa następne wersy mówią wystarczająco wyraźnie, że stracił nogi i ręceIrena pisze:od kiedy został korpusem
bez pogrubionego?Irena pisze:przebudzenia ciągną polem bitwy się
wygrywa lub przegrywa swoją przegrał
teraz walczy o utrzymanie papierosa w ustach
Dobry wiersz Ireno, porusza.
DOBREGO 2018
Bardzo dziękuję za czas z moim słowem.
Naniosłam poprawki wg propozycji firletki.
Co do uwag megi, na tą chwilę nie przekonują mnie...pomyślę jeszcze.
Serdeczności dla wszystkich
Naniosłam poprawki wg propozycji firletki.
Co do uwag megi, na tą chwilę nie przekonują mnie...pomyślę jeszcze.
Serdeczności dla wszystkich
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril