Fierszyk
Moderator: Tomasz Kowalczyk
tropik za oknem strzelają pąki
ciekawy Swaróg zagląda w okna
kotka w obrotach brzmi marcowanie
ech znowu zmokłam
wszyscy pytają dlaczego pada
łuki na niebie w barwy ubiera
światowe życie tuż obok nęci
jasna cholera
stoję na schodach wiaterek chłosta
oczami w dali zrywam obłoki
kałuża błoto obok balkonu
odfrunął moskit
już nie zatańczę lepiąc bałwana
bo chcę mieć lato gdy słota jeszcze
przyszła na niby wiosna szalona
a wraz z nią kleszcze
lecz kiedy lato do nas zawita
rozciągnie piegi na nagich laskach
niejeden okiem będzie zezował
by kota głaskać
ciekawy Swaróg zagląda w okna
kotka w obrotach brzmi marcowanie
ech znowu zmokłam
wszyscy pytają dlaczego pada
łuki na niebie w barwy ubiera
światowe życie tuż obok nęci
jasna cholera
stoję na schodach wiaterek chłosta
oczami w dali zrywam obłoki
kałuża błoto obok balkonu
odfrunął moskit
już nie zatańczę lepiąc bałwana
bo chcę mieć lato gdy słota jeszcze
przyszła na niby wiosna szalona
a wraz z nią kleszcze
lecz kiedy lato do nas zawita
rozciągnie piegi na nagich laskach
niejeden okiem będzie zezował
by kota głaskać
Ostatnio zmieniony sob 19 maja, 2018 przez Hexe, łącznie zmieniany 4 razy.
Witaj, hexe!
Nie wiedziałam, że piszesz rymowane. Podoba mi się Twój fierszyk, ale lepiej mi się czyta (bardziej rytmicznie) bez jednej sylaby w wersach, kończących zwrotki, np.:
tropik za oknem strzelają pąki
ciekawy Swaróg zagląda w okna
kotka w obrotach brzmi marcowanie
ech znowu zmokłam
wszyscy pytają dlaczego pada
łuki na niebie w barwy ubiera
światowe życie tuż obok nęci
jasna cholera
stoję na schodach wiaterek chłosta
oczami w dali zrywam obłoki
kałuża błoto obok balkonu
odfrunął (a może odfrunął?) moskit
już nie zatańczę lepiąc bałwana
bo chcę mieć lato gdy słota jeszcze
przyszła na niby wiosna szalona
a wraz z nią kleszcze
Na zmianę w ostatniej nie mam pomysłu.
Mam nadzieję, że nie czujesz się urażona moimi uwagami. Nie musisz niczego zmieniać, są to tylko moje odczucia.
Nie wiedziałam, że piszesz rymowane. Podoba mi się Twój fierszyk, ale lepiej mi się czyta (bardziej rytmicznie) bez jednej sylaby w wersach, kończących zwrotki, np.:
tropik za oknem strzelają pąki
ciekawy Swaróg zagląda w okna
kotka w obrotach brzmi marcowanie
ech znowu zmokłam
wszyscy pytają dlaczego pada
łuki na niebie w barwy ubiera
światowe życie tuż obok nęci
jasna cholera
stoję na schodach wiaterek chłosta
oczami w dali zrywam obłoki
kałuża błoto obok balkonu
odfrunął (a może odfrunął?) moskit
już nie zatańczę lepiąc bałwana
bo chcę mieć lato gdy słota jeszcze
przyszła na niby wiosna szalona
a wraz z nią kleszcze
Na zmianę w ostatniej nie mam pomysłu.
Mam nadzieję, że nie czujesz się urażona moimi uwagami. Nie musisz niczego zmieniać, są to tylko moje odczucia.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
- Leon Gutner
- Posty: 7856
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Ach ta forma . Jedna z moich ulubionych . Lekko i przyjemnie płynie się przez ten wiersz . Oby więcej takich . Oby jak najwięcej .
Leo z przyjemnością L.G
Leo z przyjemnością L.G
" Każdy dzień to takie małe życie "