piosenka niełasa na śmierć

[Pier Dułka]

codziennie stajesz przed lustrem
naga w porwanym marzeniu
taką cię całą ubóstwiam
a ty się zmieniasz i zmieniasz

a oni niosą bez pary
swoje prywatne koszmary
na co stojące zegary
mierzą winy i kary

codziennie staję przed tobą
ubrany w pamięć po tłumie
a ty rozbierasz mnie w słowa
których wciąż nie rozumiem

czasami myślę co będzie
kiedy mnie wreszcie ubędzie
właściwie nigdzie więc wszędzie
prochy po lesie i zdjęcie

codziennie stajesz przede mną
i strojąc miny do lustra
śmiejesz się że na pewno
do jutra chłopcze
do jutra

[niezapominajka]

[Leon Gutner]

Noooo pięknie to jest napisane i złożone .

Leon z czystą niczym niezmąconą przyjemnością .

Uszanowanie L.G.

[firletka.]

a ty rozbierasz mnie w słowa

No nie

staję, stajesz, staję, stojący...
No nie.

Rozumiem, że tak ma być
Wróciłam poczytać

[firletka.]

czasami myślę co będzie
kiedy mnie wreszcie ubędzie
właściwie nigdzie więc wszędzie

I tu rymy niezbyt oryginalne
Pozdrawiam.

[Pier Dułka]

taki był zamysł i tego nie zmienię za nic

[firletka.]

Szkoda, bo szpecą (rymy), ale autor to autor. Szanuję.

[Pier Dułka]

moim zdaniem nie szpecą

[firletka.]

serio?
będzie, ubędzie, wszędzie...
szanuję twoje zdanie.