Mniszka 3
Moderator: Tomasz Kowalczyk
noc
buszuje w zakamarkach
zza butwiejących framug
wdzierają się rytmy
unosząc słowa
dźwięki świdrują głowę
nadludzie odziani w siną mgłę
piewcy przestworzy
a gamy dziurawią
oziębłe serca
ciało rozkołysane jak ocean
wśród rozigranych fal
emanuje
nieujarzmioną miłością
do Boga
buszuje w zakamarkach
zza butwiejących framug
wdzierają się rytmy
unosząc słowa
dźwięki świdrują głowę
nadludzie odziani w siną mgłę
piewcy przestworzy
a gamy dziurawią
oziębłe serca
ciało rozkołysane jak ocean
wśród rozigranych fal
emanuje
nieujarzmioną miłością
do Boga
Ostatnio zmieniony śr 03 kwie, 2019 przez Hexe, łącznie zmieniany 2 razy.
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4448
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Aż cztery przyimki "w" w początkowych wersach.Hexe pisze:Noc,
buszuje w zakamarkach.
Zza butwiejących framug
wdzierają się rytmy,
unosząc w przestrzeń słowa.
Dźwięki świdrują w głowie.
Nadludzie, odziani w siną mgłę,
Zbyt wiele przecinków: usuwamy je po "nocy" w pierwszej zwrotce, z drugiego wersu drugiej strofy oraz po rzeczowniku "fal".
Zabrakło mi wątpliwości, które ewentualnie mogłyby zostać wyartykułowane w trzeciej cząstce.
Ta "nieujarzmiona miłość do Boga" jest taka nadludzka...
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.