Siewierianin Igor - Klub dam
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Клуб дам
Я в комфортабельной карете, на эллипсических рессорах,
Люблю заехать в златополдень на чашку чая в жено-клуб,
Где вкусно сплетничают дамы о светских дрязгах и о ссорах,
Где глупый вправе быть не глупым, но умный непременно глуп.
О фешенебельные темы! от вас тоска моя развеется!
Трепещут губы иронично, как земляничное желе...
- "Индейцы - точно ананасы, и ананасы - как индейцы"...
Острит креолка, вспоминая о экзотической земле.
Градоначальница зевает, облокотясь на пианино,
И смотрит в окна, где истомно бредёт хмелеющий июль.
Вкруг золотеет паутина, как символ ленных пленов сплина,
И я, сравнив себя со всеми, люблю клуб дам не потому ль?..
1912
Klub dam
W karecie wielce komfortowej, na kołyszących się resorach,
Złotym południem na herbatę zajeżdżam znów do klubu dam,
Gdzie smaczne plotki snują panie o sprawach świata i o sporach,
Gdzie głupi może być niegłupim, a mądry - mądrym nie ma szans…
O, eleganckie dnia tematy! Przy was mnie smutek gnieść przestanie!
Jak poziomkowa galaretka, drżą ironicznie wargi pań…
- „Indianie – niczym ananasy, a ananasy jak Indianie” -
Mówi Kreolka, wspominając egzotycznego świata czar.
Gubernatorka miasta ziewa, oparłszy łokcie o pianino,
I patrzy w okno, gdzie pijany upałem lipiec leci z nóg.
Złotem rozbłyska pajęczyna, symbol wziętego w jasyr spleenu,
Czy nie dlatego właśnie lubię rozplotkowany żeński klub?
Я в комфортабельной карете, на эллипсических рессорах,
Люблю заехать в златополдень на чашку чая в жено-клуб,
Где вкусно сплетничают дамы о светских дрязгах и о ссорах,
Где глупый вправе быть не глупым, но умный непременно глуп.
О фешенебельные темы! от вас тоска моя развеется!
Трепещут губы иронично, как земляничное желе...
- "Индейцы - точно ананасы, и ананасы - как индейцы"...
Острит креолка, вспоминая о экзотической земле.
Градоначальница зевает, облокотясь на пианино,
И смотрит в окна, где истомно бредёт хмелеющий июль.
Вкруг золотеет паутина, как символ ленных пленов сплина,
И я, сравнив себя со всеми, люблю клуб дам не потому ль?..
1912
Klub dam
W karecie wielce komfortowej, na kołyszących się resorach,
Złotym południem na herbatę zajeżdżam znów do klubu dam,
Gdzie smaczne plotki snują panie o sprawach świata i o sporach,
Gdzie głupi może być niegłupim, a mądry - mądrym nie ma szans…
O, eleganckie dnia tematy! Przy was mnie smutek gnieść przestanie!
Jak poziomkowa galaretka, drżą ironicznie wargi pań…
- „Indianie – niczym ananasy, a ananasy jak Indianie” -
Mówi Kreolka, wspominając egzotycznego świata czar.
Gubernatorka miasta ziewa, oparłszy łokcie o pianino,
I patrzy w okno, gdzie pijany upałem lipiec leci z nóg.
Złotem rozbłyska pajęczyna, symbol wziętego w jasyr spleenu,
Czy nie dlatego właśnie lubię rozplotkowany żeński klub?
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Wiersz przewrotnie piękny; analogicznie - translacja
Natomiast jeżeli chodzi o ten gatunek pań ;) to jedynym dla mnie, podkreślam: dla mnie, jest czwórka karcianych figur, z Damą Trefl [srebrną i fiołkową] na samym czele
Natomiast jeżeli chodzi o ten gatunek pań ;) to jedynym dla mnie, podkreślam: dla mnie, jest czwórka karcianych figur, z Damą Trefl [srebrną i fiołkową] na samym czele
Na początku było Słowo (z Ewangelii św.Jana)