*** (Żółte słonie z mosiądzu... )

[spirytysta]

Żółte słonie z mosiądzu pradawniały za witryną,
pod okultnym wzrokiem afrykańskiej maski.
W asyście wypchanej papugi Matuzalem drzemał
na wózku inwalidzkim, za zakurzonym kontuarem.

Obudzony, wyjmował z szuflady naddarte
"Morze" z polskimi transatlantykami. Historie
młodzieńczych przygód w Urugwaju, bijatyk
w Punta del Diablo, na zawsze posmaczniały nam
chałką i białymi landrynkami.

Potem ktoś wykupił maskę. Nie pamiętam, kiedy
przepadły słonie, nazwiska kolegów i woń wschodnich
przypraw. Sklep pokłonił się drzewu i nawet cmentarz
zrównał nasyp po człowieku, który nigdy nie przyznał,
że młodość spędził w mamrze.

[Tomasz Kowalczyk]

Z przyjemnością przeczytałem wiersz. Spodobały się neologizmy.

Pozdrawiam

[spirytysta]

Z przyjemnością przeczytałem wiersz. Spodobały się neologizmy.

Dziękuję . Trochę eksperymentuję...

[maybe]

Jeśli to eksperyment, to bardzo udany.

[Latima]

cus mi się zdaje, że to nie eksperyment! Twoje teksty przypomniały mi KK, doskonałego Poetę, który zaginąl w pomroce dziejów. Uwielbiam ten rodzaj poetyki, Mistrzu! Kiedy brak mi pomysłu na wiersz, sięgam do tomiku KK i słowa same się układają. Jak dobrze, że teraz będę wracała do Twoich tekstów, cudnie! La , ja
ps/ domyślam się, że słonie trzymaja się dobrze, prawda?
ps 2/ dlaczego jeszcze nie masz tu wierszy w dziale " Tomik"? Tylko nie zabieraj tekstów, proszę!

[cortessa]

Najbardziej podoba mi się dyskretne zastosowanie neologizmów świadczące o ogromnej wrażliwości literackiej. Nie rzucają się w oczy, lecz przybrały pozę "zwykłych" słów. Poza tym... po prostu piękny, dojrzały wiersz...

[spirytysta]

Serdecznie dziękuję za miłe słowa, bardzo mobilizujące do pracy w przyszłości :)