Każdego dnia mniej
Moderator: Tomasz Kowalczyk
najpierw otwierały się drzwi
przenosił przez próg
kiedy brał za rękę
czuła jak plaster miodu
rozpływa się w ustach
lgnęła do niego
jak zziębnięte dłonie
do rękawiczek
potem otwarły się oczy
pierwsze czego się nauczyła
to nie płakać
teraz chciałaby umrzeć
kiedy się mówi o śmierci
ludzie są dla siebie milsi
przenosił przez próg
kiedy brał za rękę
czuła jak plaster miodu
rozpływa się w ustach
lgnęła do niego
jak zziębnięte dłonie
do rękawiczek
potem otwarły się oczy
pierwsze czego się nauczyła
to nie płakać
teraz chciałaby umrzeć
kiedy się mówi o śmierci
ludzie są dla siebie milsi
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
- Krystyna Morawska
- Posty: 1450
- Rejestracja: czw 04 cze, 2020
- Lokalizacja: Toruń
Płomień kradnie wszystko, ale utrzymać żar to prawdziwa sztuka.
Czasami niewykonalna.
pierwsze czego się nauczyła
to nie płakać
teraz siedzi i czeka
kiedy się mówi o śmierci
ludzie są dla siebie milsi
Tak sobie czytam
Czasami niewykonalna.
pierwsze czego się nauczyła
to nie płakać
teraz siedzi i czeka
kiedy się mówi o śmierci
ludzie są dla siebie milsi
Tak sobie czytam
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -
Czasem myślę, że taka jest kolej rzeczy... Że nie da się czuć tak, jak się czuło niegdyś... Bo wszystko przemija? I miłość także? Może... Podczas, gdy jedna na milion jest tą prawdziwą. I wówczas wszystko dzielone jest na dwoje: i łzy, i radości. Naiwnie wierzę, że tak bywa. Łatwiej z tą myślą iść przez świat.Irena pisze:potem otwarły się oczy
pierwsze czego się nauczyła
to nie płakać
U Ciebie zawsze życiowo, Irenko. I z nutą goryczy. Przez to autentycznie.
Dobrze Cię czytać.
Umiesz zbudować nastrój i przekonać czytelnika do treści zawartej w wierszu. To już profesjonalizm, Irenko.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony pn 06 lip, 2020 przez Margot, łącznie zmieniany 1 raz.
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
/Andrzej Partum/
- Leon Gutner
- Posty: 7879
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
kiedy się mówi o śmierci
ludzie są dla siebie milsi
Coś jest na rzeczy.
Z ciekawością L.G.
ludzie są dla siebie milsi
Coś jest na rzeczy.
Z ciekawością L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
- Wiesława Ptaszyk
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr 06 lip, 2016
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Trudno przenieść miłość przez życia...na pewno zmienia się tak jak my się zmieniamy. Jednak - teraz chciałaby umrzeć / kiedy się mówi o śmierci / ludzie są dla siebie milsi - wydaje mi się zbyt dużą ceną za okazanie uczucia, życie, jakie by nie było, wydaje się bezcenne...choć też niekiedy, choć z innych powodów, miewam chwile zwątpienia.
Serdecznie
Serdecznie
„Zestarzej się przy mnie.
Najlepsze dopiero się zdarzy.”
R. Browning
...........to chyba marzenie każdego w związku, jednak nie każdy potrafi...:
„Nie wystarczy pokochać,
trzeba jeszcze umieć
wziąć tę miłość w ręce,
i przenieść ją przez całe życie.”
Auguste Bekannte
Dziękuję za czytanie i słowo
Serdeczności..................................................Ir
Najlepsze dopiero się zdarzy.”
R. Browning
...........to chyba marzenie każdego w związku, jednak nie każdy potrafi...:
„Nie wystarczy pokochać,
trzeba jeszcze umieć
wziąć tę miłość w ręce,
i przenieść ją przez całe życie.”
Auguste Bekannte
Dziękuję za czytanie i słowo
Serdeczności..................................................Ir
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
dobry, mocny w wymowie wiersz! Czy myślenie - to już wszystko nie ma sensu, jest dobre? Ja uważam, że nie ma sytuacji bez wyjścia, tylko trzeba znaleźc w sobie siłę, aby zawalczyć. Najgorszym wg mnie wyborem jest rezygnacja. Doktorowi Rieux umiera żona, dookoła umierają ludzie. On leczy, chociaż doskonale wie, ( ci cholerni egzystencjaliści) że niewiele zalezy od naszych chceń, jesteśmy skazani na rodzaj fatum ( jak mówią inni - taka karma). To dlatego nie ma we mnie zgody na eutanazję. Skąd we mnie siła? Ja jestem dla siebie siłą i tylko ja. Sto razy padłam na pysk, a po roku poczułam, że jeśli nie dla siebie, to dla innych trzeba się podnieść, ale to ja, po traumatycznych przejściach, La