pochylając się nad twoją prośbą

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Thierry
Posty: 5
Rejestracja: pt 10 paź, 2008
Kontakt:

Post autor: Thierry »

„Gałązko Jabłoni, ja wrócę jeszcze. Jeśli tylko pozwolisz”


zbudzeni pewnego dnia.
uderzeni sztucznym światłem jarzeniówki słońca.
sterowanej pępowiną miasta. utrzymującą nas przy bólu. gilotyną nocy odcięci
od ciepła swych brzuchów. barw ochronnych. wyostrzeni na czerń
pochłaniającą gwiazdy. stapiające nas z tłem. zastygające w nas stygmatami.
smukłe odrzutowce zagubienia kreśliły na niebie imiona nieobecnych.
złorzecząc granatowym chmurom. silniki warczały i skomliły przez sen.
a my z drugiej strony.
podciągaliśmy się w górę. w garści kolejne kępy różańca. łapaliśmy okazję
jak starcy na ławeczkach. przyspieszani skurczami nadziei przecinaliśmy zasieki deszczu.
który jak zwykle robił zbyt dużo szumu wokół siebie. przemywając twe zatrute oczy.
tak duże
tak duże że mogłem w nich zmieścić całą swą miłość.
scałuj je na śmierć.

pośmiertna maska metropolii. nie chciała już puścić pary z ust. oddychali tym samym
parzystym dymem. z płonących uczuć. które zapomniano ukamienować. ci sami
mężczyźni w żółtych kombinezonach. teraz patrolowali mapę naszych możliwości.
szlakiem oznakowanym drogowskazami śliny. dominem zniczy
zmieniającym możliwe kierunki ucieczki. przetarte okresy na twoich spodniach.
pod kopułami naszej przeszłości osadzały zorzę. skraplającą się
w niedoścignione cele.

zdążyliśmy jeszcze zresetować swoje czarne skrzynki. to wtedy
spadliśmy z najwyższego piętra swych fantazji.w jednej z nich byłeś smagłym murzynem
wiesz?
. ty wrzeszczałaś wniebogłosy nie patrząc w dół. poduszki powietrza
wybuchły w samą porę. wprost w piaskownice placu naszej wojny. spójrz maleńka.
mamy dopiero pięć lat. wisimy na trzepakach i wygłupiamy się aż do smutku.
kto dłużej. seryjni poeci. omdlali kochankowie jednorazowego użytku.
oboje nosiciele ziarenka prawdy. zobaczysz. wkrótce zaciążą nam dni płodne.
umiemy się już zabezpieczać impotencją marzeń. nim owiną w prześcieradła. sztywne
od podwójnej kumulacji natchnienia. zaprószone pożary zaadoptują w dwa ognie.
to przez ciebie dzięki tobie z twojego powodu.
tak bardzo chciałaś by napisać o niej wiersz
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Thierry, łącznie zmieniany 1 raz.
Jolanta Kowalczyk
Posty: 2823
Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
Kontakt:

Post autor: Jolanta Kowalczyk »

Ufff...
Udało mi się przeczytać wiersz do końca. Dla mnie jest to zlepek przypadkowych myśli. Interpunkcja też do powtórnej analizy.

Pozdrawiam

Jola
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Czytałem tekst dwa razy i odniosłem podobne wrażenie co Jola: w tekst zakradła sie przypadkowość i niespodziewane zwroty tematyczne. Autor niepotrzebnie stosował ponadto niektóre metafory i związki frazeologiczne, wyraźnie ulegając ich urokowi.

Pozdrawiam

Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Thierry
Posty: 5
Rejestracja: pt 10 paź, 2008
Kontakt:

Post autor: Thierry »

dzięki za lekturę i wrażenia:)..pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Thierry, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Rozprzestrzeniony myślą prawej półkuli zwojów. tracę sterowność paralotni obopólnego zrozumienia.wgryzając się w suknię wieszcza jak naftalina dla namolnych.mniemam
iż chodzę w dwóch lewych butach.
Dzięki.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Thierry
Posty: 5
Rejestracja: pt 10 paź, 2008
Kontakt:

Post autor: Thierry »

lewa półkula ślizgała się tak mocno. że straciłeś panowanie nad językiem
(odtąd będziesz kręcić nim jak śmigłem nieomylności).
tak mocno że skurczyła się do rozmiaru pestki.
uwolnioną przestrzenią wypadłeś z chmur. spadochronem wyobraźni.
zlądowałeś przyziemnie na dwie lewe nogi. w pokrzywy
eksploracji cielesności.
sparzony ich strachem odkryłeś się. chcąc ubrać się w słowa.
ale to były tylko przymiarki.

zgryzłeś suknie wieszcza
nie wgryzając się w miąższ wiersza.
nie dziękuj. w poezji odrobisz.

pozdrawiam serdecznie:)
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Thierry, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Skoro piszesz takim językiem myślałem że go rozumiesz.
Nie straciłem panowania nad językiem.
Wgryzałem się w miąższ wiersza.
Stąd taki a nie inny komentarz.
To że nie jest on przychylny, wcale nie pozwala Ci wysnuć takich wniosków. No chyba że ambicja i pycha Ci to nakazuje.
Naprawdę Thierry uważasz to co napisałeś za tak świetne że nikt nie ma prawa tego ocenić negatywnie, nie narażając się na pomówienia o przyziemność i ewentualne odrabianie ci tego w jakikolwiek sposób ? Zresztą tak znowu negatywnie go nie oceniłem.
Ok. Zatem nast. komentarz napiszę ci tylko w tedy jak będę cały w skowronkach. Bo dworskie etykiety zawsze wydawały mi się infantylne w zderzeniu z prawdą.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Irena
Posty: 5446
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Irena »

Przeczytałam....tylko tyle.


Serdecznie...Ir
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril