przepowiednia
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Leon Gutner
- Posty: 7856
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Niezłe.
Zatrzymało.
Z uszanowaniem L.G.
Zatrzymało.
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
no przepowiednia czy autoprzepowiednia
odchudziłem tekst ze zbędnego nawisu i nieco zaplątany we własne słowa
czytasz w ogrodzie
nie ma drzew
wiatr przewraca
jeszcze tylko kartki
zwiastuje deszcz
za kilka lat zrozumiesz
błękit z kolejnej strony
odchudziłem tekst ze zbędnego nawisu i nieco zaplątany we własne słowa
czytasz w ogrodzie
nie ma drzew
wiatr przewraca
jeszcze tylko kartki
zwiastuje deszcz
za kilka lat zrozumiesz
błękit z kolejnej strony
Ostatnio zmieniony pn 21 wrz, 2020 przez Grain, łącznie zmieniany 2 razy.
Leonie, maybe, serdecznie dziękuję za zatrzymanie.
Tak Magdo, są jej następstwem
Grainie, dziękuję za Twoje spojrzenie. Zawsze jest tak, że moneta tak samo jak wiersz ma jeszcze drugą stronę.
Tak cortesso, to dwie inne bajki w jednym wierszu. ...ale wciąż się uczę. Pozdrawiam i dziękuję za chwile z wierszem.
Tak Magdo, są jej następstwem
Grainie, dziękuję za Twoje spojrzenie. Zawsze jest tak, że moneta tak samo jak wiersz ma jeszcze drugą stronę.
Tak cortesso, to dwie inne bajki w jednym wierszu. ...ale wciąż się uczę. Pozdrawiam i dziękuję za chwile z wierszem.
każdy komentarz uczy
-
- Posty: 1106
- Rejestracja: wt 24 sty, 2012
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Pierwszy wers przywodzi na myśl konkretną sytuację...i można pójść dalej (z interpretacją) w różnych kierunkach. Ja czytam w dwu )
Pozdrawiam.
_
Pozdrawiam.
_
- Wiesława Ptaszyk
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr 06 lip, 2016
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Tu nic nie jest powiedziane wprost i to jest siłą tego wiersza:)
-
- Posty: 832
- Rejestracja: ndz 14 lut, 2016
Po pierwszym czytaniu rzucił mi się w ucho rym drzew - deszcz. Jednak jest on na tyle delikatny, że zupełnie nie przeszkadza, wręcz odwrotnie; nadaje subtelności.
Zastanowiłabym się jednak nad stroną w drugiej cząstce.
Błękit w puencie odczytuję jako takie zwieńczenie, uświadomienie sobie pustki, tęsknoty. Dla mnie jest on tym wszystkim, czym latami podmiot liryczny wypełniał się po brzegi, ale... Cortessa ma trochę racji. Pomimo wszystko puenta nieco odstaje od reszty. Moim zdaniem jest urwana, czegoś mi tam brakuje i chyba to jest problemem - moim problemem. Ta burza, taka sama w sobie, zaburza mi podsumowanie całości. Tyle ode mnie Mariuszu. Pozdrawiam.
Ps
Tą puentą przypomniałeś mi Sonety krymskie
"Budzi się błyskawica i pędem farysa
Przelatuje milczące pustynie błękitu"
Ale to tak abstrahując
Zastanowiłabym się jednak nad stroną w drugiej cząstce.
Mariusz pisze:wiatr przewraca strony
Z uwagi na krótki tekst zbyt mocno brzmi to powtórzenie.Mariusz pisze:którą stroną jesteś
Błękit w puencie odczytuję jako takie zwieńczenie, uświadomienie sobie pustki, tęsknoty. Dla mnie jest on tym wszystkim, czym latami podmiot liryczny wypełniał się po brzegi, ale... Cortessa ma trochę racji. Pomimo wszystko puenta nieco odstaje od reszty. Moim zdaniem jest urwana, czegoś mi tam brakuje i chyba to jest problemem - moim problemem. Ta burza, taka sama w sobie, zaburza mi podsumowanie całości. Tyle ode mnie Mariuszu. Pozdrawiam.
Ps
Tą puentą przypomniałeś mi Sonety krymskie
"Budzi się błyskawica i pędem farysa
Przelatuje milczące pustynie błękitu"
Ale to tak abstrahując
"Każdy człowiek jest jak księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu"
Doroto, znaki i skojarzenia, czasem symbole, to jedno. Czas i życie uczy nas pokory. Tak, dwa wątki i może jeszcze trochę. Dziękuje serdecznie za refleksję
Wiesiu, cieszę się, że zaglądasz do mnie. Pozdrawiam serdecznie
Księżycowo, rzeczywiście jest tak jak napisałaś - na końcu z burzą. Serdecznie Ci dziękuję za ten komentarz
Wiesiu, cieszę się, że zaglądasz do mnie. Pozdrawiam serdecznie
Księżycowo, rzeczywiście jest tak jak napisałaś - na końcu z burzą. Serdecznie Ci dziękuję za ten komentarz
każdy komentarz uczy
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4434
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Rozmawiałem z Autorem o tym wierszu. Mimo wszystko spróbuję przedstawić moją stylistykę utworu:
po kilku latach zrozumiem
miną lata zanim zrozumiem
Łatwiej byłoby wtedy wejść na etap powtórzenia "strony".
Pozdrawiam
Podczas czytania przewracane są kartki. Może to zbyt oczywiste? Może od razu po pierwszym wersie przejść do metaforyki:Mariusz pisze:wiatr przewraca strony
kiedy czytam
Obraz "ogrodu bez drzew" jest dla mnie jednoznaczny. Zbyt jednoznaczny.Mariusz pisze:w ogrodzie bez drzew
Dla Autora pierwszy wers tej strofy okazał się być istotnym wyrażeniem. Ja z kolei połączyłem znaczeniowo pierwszy wers z drugim:Mariusz pisze:to kilka lat
zanim zrozumiem
po kilku latach zrozumiem
miną lata zanim zrozumiem
Łatwiej byłoby wtedy wejść na etap powtórzenia "strony".
I oba wzmiankowane konteksty świetnie łączy niniejszy wers. Tu należy podkreślić przede wszystkim jego wieloznaczność.Mariusz pisze:brzmisz jak deszcz
Ostatnie dwa wersy nie są jednoznaczną puentą, nie są zakończeniem wiersza. Żyją dla siebie.Mariusz pisze:a później błękit
przed burzą
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
Podobnie jak Tomek, też zwróciłam uwagę na ten wers (a czytam go nie po raz pierwszy). Ja sobie przeczytałam - minie kilka lat.Mariusz pisze:to kilka lat
Powtórzenie stron mnie nie razi, bo wiatr przewraca strony, a peel nie wie, którą z tych stron jest obiekt jego uczuć. Tak to rozumiem.
Ostatnio zmieniony pt 02 paź, 2020 przez Liliana, łącznie zmieniany 1 raz.
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,