Ranek poety

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dante
Posty: 1086
Rejestracja: śr 12 lis, 2008
Lokalizacja: Krakow

Post autor: Dante »

Kogut, co dotąd cichutko na grzędzie
noc spędzał samotnie, precz przegnawszy kwoki
leniwie się przeciągnął .Chyba wstać trza będzie -
mruknął, strzepnął skrzydła , wziąwszy się pod boki
rozwarł dziób szeroko , „kukurykuuu” wrzasnał.
Krzyk pognał przez pola, gdzieś o sady prasnął,
echem z lasu wrócił, zbudził ptaki śpiące ,
w pole wpadł kapusty, przegnał precz zające ,
poczem w górę frunął, z chmurki w chmurkę skoczył
jedną minął górkę, to z drugiej się stoczył
i tak płynął sobie gdzieś na swiata końce,
aż wreszcie doleciał..... i obudził słońce.

Onoż spało jeszcze, lecz tak rozbudzone
oczy otworzywszy , nieco jeszcze śpiące
jednym wielkim susem w wschodnią świata stronę
skoczyło ,wkrąg siejąc promyki gorące .

Jedna za drugą, jeszcze wciąż niesmiałe
jakby odwagą własną wystraszone
biegły do ziemi światła struzki małe,
to w las to w pole, w lewą, prawa stronę,
z listka na listek, na rosy kropelkę,
z trawki na trawkę , to na drewna belkę,
na krzak, na gałązkę, to na malwy kwiecie
tak światło i radość roznosząc po świecie
biegną słoneczka posłańcy niewidzialni,
by w końcu przez okno wskoczyć do.... sypialni

Widokiem niezwyczajnym zrazu zlęknione
co z mroku wyłonił im się niespodzianie ,
to w jedną biegły, to znów w drugę stronę,
przez moment zalotnie tańcząc przed zwierciadłem
ku łożu pomknęły, co w rogu wstawione ,
a tam -miedzy pierzynką a prześcieradłem ...?

Dwa widać wzgórki, nie małe, nie duże
dolinką regularną zgrabnie przedzielone ,
alabastrem lśniące, powleczone różem,
dolinka coś kryje, puszkiem przysłonione,
skarb to może jaki, tajnik zbyt serdeczny
źródło uniesień wręcz nieodgadnione ,
którego nawet sam promyk słoneczny
odkryć już nie może, bo tak jest chronione
..........................................................
Poeta, co wczesniej w sadzie ukryty
słońca wschód podziwiał wśród kwiecia jabłoni
podszedł wraz do okna ,i nagle jak wryty
stanął, ścisnąwszy kwiat trzymany w dłoni ,
by w niemym zachwycie widok piekny chłonąć.
Już wiedział i czuł już. Miłością już płonął,
a z ust jego aż dotąd zachwytem ścisniętych
szept się cichy wyrwał, lecz jakże namiętny:

-jakaś ty piękna, jakież tajemnice
kryją w swej głębi twe okrągłe lice
jakaż to siła w Tobie tkwi zaklęta ?
-dla cię królestwa rzucają książęta
-dla ciebie bogacz trwoni swoje złoto
-dla ciebie mędrzec wiedzę ciska w błoto
-dla cię poeta rymy składa rzewne
-dla ciebie pieśniarz nuty snuje śpiewne
-dla ciebie głupiec wznosi się na szczyty
geniusz w sobie znajdując dotąd skrzętnie skryty
-dla ciebie pęka każdych więzień krata
-dla ciebie nawet brat zabije brata
-dla ciebie burzą miasta i przedmieścia
To wszystko dla ciebie, ach, Dupko Niewieścia
_________________
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Dante, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli wiem, że nic nie wiem, to jednak coś wiem, a skoro wiem, to nie jest tak, że nic nie wiem.Więc w końcu sam już nie wiem ,czy wiem, że nie wiem, czy nie wiem, że wiem.