AMATOR, PACYKARZ, GRAFOMAN, CZYLI EFEKT STONOGI

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Owsianko
Posty: 393
Rejestracja: pt 20 lut, 2009
Lokalizacja: BYDGOSZCZ
Kontakt:

Post autor: Owsianko »

Internet jest takim magicznym miejscem, że jest się innym człowiekiem, człowiekiem wyzwolonym z dotychczasowych ograniczeń. Zaciera się różnica pomiędzy rzeczywistością, a fikcją. Zwiększają się nasze możliwości poznawania. Kogo zaciekawia i intryguje świat, ten bywa tu często, dla tego nadchodzi moment, gdy staje się internetowym fanatykiem. Ale, jak wiemy, odczuwamy na sobie skutki pisania w sieci, bo jedni z nas poważnie traktują swoich czytelników, pozostali zaś - nie. Ci, co POWAŻNIE podchodzą do swoich potencjalnych interlokutorów, starają się, natomiast ci, co NIE, zachowują się jak pies ogrodnika: sam nie może, lecz drugiemu nie da.

Nie da, nie pozwoli. Nie zezwoli, bo WIE LEPIEJ, bo jest ZNAWCA PRZEDMIOTU, bo MA MISJĘ. A misja ta nazywa się - ZOHYDZANIE. Nazywa się OŚMIESZANIE. Bezkarne, bo anonimowe.

Anonimowość ośmiela tchórzy. Powoduje, że rośnie ich liczba. Rośnie też strach przed inwazją BEZCZELNEGO komentowania. Niestety, nasze zabezpieczenia przed nimi są bardzo prymitywne. Można powiedzieć, że przebywając w cyberprzestrzeni, stajemy się bogatsi. Nie w sensie materialnym, powiększenia ilości dóbr namacalnych, ale zwielokrotnienia swoich sił psychicznych. Zwielokrotnienia i potwierdzenia wagi tych, które mieliśmy wcześniej.

Wcześniej, to znaczy wtedy, gdy zaczynaliśmy buszować po sieci. Gdy zaczynaliśmy odkrywać w niej miejsca o przedtem nieznanej potędze uczuciowego rażenia. Rażenia myślą, słowem, obrazem. Nastrojem, balansowaniem wśród refleksji, skojarzeń, opisów egzotycznych przygód, cudzych, a jakże nam bliskich przeżyć.

Zauroczeni tymi opisami, zainfekowani ciekawością, postanawiamy do nich wracać i odkrywamy przed sobą dwie drogi, pierwszą: albo wędrowania, albo, drugą: spisywania swoich losowych wydarzeń z przeszłości.

Ja dokonałem wyboru drogi numer dwa. A gdy zacząłem pisać, gdy pozazdrościłem ludziom mającym tu wielu znajomych i przyjaciół, gdy, w miarę upływu miesięcy i lat, stali się moimi, moimi przyjaciółmi lub znajomymi, wtedy, jak większość blogerów, zacząłem zapominać o tym, że nie zwierzam się, nie odsłaniam przed ludźmi życzliwymi tylko, że wprost przeciwnie, moje reminiscencje czytają rozmaite umysłowe łajzy, rozmaici ludzie trudniący się psuciem krwi.

Zacząłem przyznawać się do tego, kim jestem PRYWATNIE. Bezwiednie, samorzutnie prawie, zacząłem tracić instynkt samozachowawczy. I wystawiłem się na strzał. I strzał nastąpił: troll dał głos.

2

Ze skruchą wyznaję, że byłem naiwny: szczerość absolutna, pozbawiona elementów tajemnicy, intymności, to szczerość wydana na pastwę ludzi jej wrogich, bezinteresownie zawistnych, chcących splugawić, zohydzić, ośmieszyć każdą myśl przekraczającą ich skarlały rozum. Cudza szczerość, to dla nich gratka, cenna zdobycz, wyśmienity żer. O kurduplowatych wredniakach tego rodzaju pisał Sztaudynger: ludzie mali nie cierpią swojej skali.

Dokąd daję się nieść spisywanym doznaniom i piszę spontanicznie, słowa poniekąd odruchowo układają się w tekst. Jakoś tak się dzieje, że intuicja podpowiada mi, gdzie postawić przecinek. Ale gdy pod moim tekstem pojawia się komentarz trolla i w komentarzu tym czytam o tym, żem ćwok, niedouk i grafoman, wychodzę z nerw: nazwanie mnie wierszokletą i dyletantem, i to nazwanie przez kogoś, kto nie potrafi pisać ortograficznie (smażąc tego rodzaju tekst, powinien bardziej przyłożyć się do poprawności, bo pisząc w stylu toaletowym, dyskwalifikuje się bez mojej pomocy), jest niepoważne, tym niemniej wkurzające. Wkurzające i psychicznie blokujące piszącego te słowa. Blokujące wszelako na krótką chwilę. Albowiem na temat internetowego robactwa, mam pomysła. Polega on na zadaniu sobie pytania: I KTO TO MÓWI?

Polega na tym, że jeśli na temat sposobu mojego pisania wypowie się kilku znanych i uznanych Mistrzów pióra, ludzi legitymujących się artystycznym, bądź krytycznoliterackim dorobkiem i gdy wszyscy orzekną, żem pisarski cymbał, fakt ten muszę wziąć pod uwagę. Muszę rozważyć ich zdanie. Lecz jeśli mówi o mnie ktoś, kogo twórczości nie znam i mogę podejrzewać, że jej nikt nie zna, człowiek taki kojarzy mi się z Papkinem i jego męstwem.

ps.

zadano stonodze pytanie, którą nogą rozpoczyna marsz. Zaczęła nad tym medytować, przestała chodzić i dzisiaj ma już odleżyny.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Owsianko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Jak w życiu, tym realnym - są ludzie i ludziska. Kulturalny człowiek pozostanie kulturalnym, a cham chamem.[quote=""Owsianko""]jeśli na temat sposobu mojego pisania wypowie się kilku znanych i uznanych Mistrzów pióra, ludzi legitymujących się artystycznym, bądź krytycznoliterackim dorobkiem i gdy wszyscy orzekną, żem pisarski cymbał, fakt ten muszę wziąć pod uwagę. Muszę rozważyć ich zdanie. Lecz jeśli mówi o mnie ktoś, kogo twórczości nie znam i mogę podejrzewać, że jej nikt nie zna, człowiek taki kojarzy mi się z Papkinem i jego męstwem. [/quote]Ten zaś fragment niepokoi mnie, bo ja nie Mistrz (choć i nie Papkin, mam nadzieję), więc nie wiem, jak Autor odbiera moje komentarze i czy są one brane pod uwagę, czy też lekceważone.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Awatar użytkownika
NathirPasza
Posty: 1303
Rejestracja: wt 04 sie, 2009
Lokalizacja: Miasto Doznań
Kontakt:

Post autor: NathirPasza »

[quote=""Owsianko""]Polega na tym, że jeśli na temat sposobu mojego pisania wypowie się kilku znanych i uznanych Mistrzów pióra, ludzi legitymujących się artystycznym, bądź krytycznoliterackim dorobkiem i gdy wszyscy orzekną, żem pisarski cymbał, fakt ten muszę wziąć pod uwagę.[/quote]

Mnie ten opis tez nie przypomina.

[quote=""Owsianko""]Ze skruchą wyznaję, że byłem naiwny: szczerość absolutna, pozbawiona elementów tajemnicy, intymności, to szczerość wydana na pastwę ludzi jej wrogich, bezinteresownie zawistnych, chcących splugawić, zohydzić, ośmieszyć każdą myśl przekraczającą ich skarlały rozum. Cudza szczerość, to dla nich gratka, cenna zdobycz, wyśmienity żer. O kurduplowatych wredniakach tego rodzaju pisał Sztaudynger: ludzie mali nie cierpią swojej skali. [/quote]

Mam dla Pana dobrą radę. Niech Pan porzuci fora internetowe, blogi, witryny i co tam jeszcze jest i nich Pan zacznie pisać do szuflady. Czytam powyższy post i widzę pełnego żalu i gniewu zmęczonego człowieka. Popisuje się Pan słowami zgrabnie ułożonymi w zdania, a w nich oskarża Pan i skarży się. To jest internet! To jest globalna społeczność! Tutaj każdy ma prawo być i każdy ma prawo pisać, co mu ślina na język przyniesie!
Niech Pan skończy walczyć z wiatrakami. Nie uniknie Pan krytyki tej dobrej ale i tej złej i wrednej się Pan nie pozbędzie. Netykieta to nie prawo, to zbiór umownych zasad, których nikt nie przestrzega a 90% internautów nigdy nie czytało. Nie ma też osoby czy sposobu do zwalczania Trolli, oprócz tych które dają fora: ban.

Cały czas staram się dostrzec przestrzeń, w której można poczuć namiastkę wolności, anarchii. Tylko internet na to pozwala, mimo że jest rzeczywisty tylko w małym stopniu. Nie jestem Trollem bo moje poczucie wartości nie pozwala mi się zniżyć do tego poziomu. Ale cieszę się, że takie osoby istnieją, bo to oznacza, że w internecie nikt i nic nas nie ogranicza. Ani prawo, ani politycy ani zasrana polityczna poprawność.

Powinien Pan pogodzić się z tym, że są ludzie którzy zawsze będą pisali na Pana temat rzeczy, które się Panu nie podobają. Powiedziałbym wręcz, że powinien Pan zauważyć już pewne podobieństwo między Netem a prawdziwym życiem. Krzywdy Pan nie uniknie. Niech więc nadal znosi ją Pan z godnością i cierpliwością wręcz anielską.
Innego wyjścia Pan raczej nie ma.

Pozdrawiam serdecznie
NP
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
Mithril

Post autor: Mithril »

Ja tam nie wiem, ale już nadmieniałem "garbatego i proste dzieci". Kiedyś przeklinano radio i telewizję jako wymysł diabła. Teraz z tych piekielności korzysta, i to z powodzeniem Watykan. Ludzie są wszędzie, ale skoro ciebie dotyka nazwanie grafoman, to chyba coś w tym musi być. Ja zebrałem w swojej kieszeni grafomana, nieuka, a nawet nieraz chuja. Myślę, że problem leży nie po stronie adresata, a nadawcy skoro przerzuca na mnie swoje zaniżenie. Ani mnie grafoman czy chuj nie dotknął, ani nie zdenerwował, pusty dzwon najgłośniej dzwoni, a pies zawsze szczeka do butów.
A Sztaudynger napisał też;

„Ja beznadziejność nadchodzących dni
Witam odważnym i rycerskim – phi!”

Idealnie to pasuje do obecnej sytuacji, gdy Internet będzie rósł, a ludzie w nim, korzystając z nadarzających się okazji będę podnosić własną „wartość” kosztem innych – to tylko ludzie.

„Są małe świnki, są duże knurska
I jest odmiana wysokogórska”

To też napisał Pan Jan…
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Owsianko
Posty: 393
Rejestracja: pt 20 lut, 2009
Lokalizacja: BYDGOSZCZ
Kontakt:

Post autor: Owsianko »

napisał Pan jak troll: każdy ma prawo pisać, co mu ślina na język przyniesie!

- to zwykłe przekonanie buca
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Owsianko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

[quote=""NathirPasza""]To jest internet! To jest globalna społeczność! Tutaj każdy ma prawo być i każdy ma prawo pisać, co mu ślina na język przyniesie![/quote]
Prawie wszystkie fora publiczne posiadają wewnętrzne regulaminy. Istnieje też netykieta.
Nikt w Internecie nie jest anonimowy. Już Administratorzy portali, nie znający się dobrze na informatyce, potrafią dokładnie ustalić lokalizację tzw. trolli i skutecznie ich eliminować.
Prawo obowiązuje wszędzie. Elektroniczne pomówienie czy obrażenie jest skutecznie ścigane przez wymiar sprawiedliwości.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Owsianko
Posty: 393
Rejestracja: pt 20 lut, 2009
Lokalizacja: BYDGOSZCZ
Kontakt:

Post autor: Owsianko »

podkreślam: napisał Pan JAK troll. Co nie znaczy, że JEST trollem. Ale nadal podtrzymuję zdanie, że w Internecie NIE WOLNO pisać co ślina na język przyniesie. Pisać trzeba z sensem, a nie BYLE CO. internet, to nie spluwaczka. Można mieć inne zdanie, lecz trzeba je UARGUMENTOWAĆ.

ps.

zdanie to miałoby sens w brzmieniu: każdy ma prawo mieć swoje LOGICZNE zdanie, nikt jednak nie ma prawa pleść od rzeczy.

pozdrawiam

Marek J.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Owsianko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
Awatar użytkownika
NathirPasza
Posty: 1303
Rejestracja: wt 04 sie, 2009
Lokalizacja: Miasto Doznań
Kontakt:

Post autor: NathirPasza »

[quote=""Owsianko""]napisał Pan jak troll: każdy ma prawo pisać, co mu ślina na język przyniesie!

- to zwykłe przekonanie buca[/quote]
podkreślam: napisał Pan JAK troll. Co nie znaczy, że JEST trollem. Ale nadal podtrzymuję zdanie, że w Internecie NIE WOLNO pisać co ślina na język przyniesie. Pisać trzeba z sensem, a nie BYLE CO. internet, to nie spluwaczka. Można mieć inne zdanie, lecz trzeba je UARGUMENTOWAĆ.
Poruszyłem kwestie, że internet to globalna sieć społecznościowa, bez granic. Czy to mnie czyni trollem?? Możliwe. Czy bucem?? No skoro używa Pan takich słów w odniesieniu do osoby, która z Panem w kulturalny sposób dyskutuje, to nie jest Pan po prostu lepszy od osób, na które z takim żalem się Pan uskarża...

Co do wytłuszczonego tekstu, to z wielkim entuzjazmem i niepohamowanym rozbawieniem oczekuję, jak też Pan wyegzekwuje swoje roszczenia <img>

Pozdrawiam
NP <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
Awatar użytkownika
Owsianko
Posty: 393
Rejestracja: pt 20 lut, 2009
Lokalizacja: BYDGOSZCZ
Kontakt:

Post autor: Owsianko »

O jakich roszczeniach Pan mówi? Założenie, że tu, w internecie można pisać WSZYSTKO, jest błędem a ten, co tak myśli, myśli źle.

PS.

granice są i nazywają się GRANICAMI PRZYZWOITOŚCI.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Owsianko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
Mithril

Post autor: Mithril »

"znikoma szkodliwość czynu" tak się to nazywa - jak się przeskrobie w necie nie na temat pedofilii...

za komuny kazano nam myśleć i wytyczano kierunki myślenia - zatem to twoim błędem jest narzucanie lub ocenianie kto dobrze myśle, a kto źle.

W realu możesz robić, co chcesz - warunek - świadomość konsekwencji

dlatego nie zgadzam się z twoim zdaniem - ale myśleć tak możesz :-D
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
NathirPasza
Posty: 1303
Rejestracja: wt 04 sie, 2009
Lokalizacja: Miasto Doznań
Kontakt:

Post autor: NathirPasza »

[quote=""Owsianko""]granice są i nazywają się GRANICAMI PRZYZWOITOŚCI.[/quote]

To są Pana granice i moje jeśli to Pana w ogóle obchodzi. Ale nie zapominajmy, że nie wszystkich i tym osobom nie można narzucać niczego. Niech się Pan nie zachowuje jak despota, który uważa, że tylko jego słowa są słuszne.

[quote=""Owsianko""]jest błędem a ten, co tak myśli, myśli źle.[/quote]

Takiej dyskusji nie warto kontynuować, jeśli używa Pan retoryki rodem z IV RP... To zdanie przypomina mi słynne: "my stoimy tam gdzie wtedy, oni tam gdzie stało ZOMO".

Pozdrawiam zniesmaczony
NP
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
Awatar użytkownika
Owsianko
Posty: 393
Rejestracja: pt 20 lut, 2009
Lokalizacja: BYDGOSZCZ
Kontakt:

Post autor: Owsianko »

niepotrzebnie wyjeżdżasz z tym komunizmem: głupcy występują w każdym ustroju. Tyle że teraz jest ich więcej, bo mamy internet. Fakt, że głupków jest wielu, nie oznacza, że nie można się im przeciwstawić.

[size=99px][ Dodano: 2009-09-16, 23:51 ][/size]
NP!

Po Pana komentarzu do części mojego zdania widać gołym okiem, że nic Pan z niego nie zrozumiał. Przytaczam go więc w całości: Założenie, że tu, w internecie można pisać WSZYSTKO, jest błędem a ten, co tak myśli, myśli źle.

Zanalizował Pan końcowy fragment sprytnie zapominając o początku, a to w tym celu, by napisać o ZOMO.

MIŁEJ NOCY
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Owsianko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
Awatar użytkownika
magnetia
Posty: 31
Rejestracja: sob 27 lut, 2010
Lokalizacja: Bydgoszcz/Kraków

Post autor: magnetia »

Pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji, która zakończyła się niestety na takiej kłótni.

Niestety modelowa realizacja prawa Godwina (zamieńmy nazizm na komunizm).

Ciekawy temat do omówienia, a w zasadzie bardzo wiele problemów w jednym. Mnie najbardziej zainteresowała kwestia, którą określiłabym jako "wystawianie miękkiego podbrzusza" na potencjalny atak innych użytkowników internetu. Fenomenem jest, że dzisiaj ludzie potrafią w sieci opisać naprawdę wszystko. Zdarzyło mi się niedawno obserwować np. historię pewnej nastolatki, która po młodzieńczemu i w sposób niedojrzały (bo na odległość, przez Gadu-Gadu!) się zakochała się we współużytkowniku pewnego trzymającego poziom forum. Przez kilka miesięcy dziewczynka ta, nie umiejąca utrzymać języka za zębami (a raczej palców z daleka od klawiatury :D

Aż tu pewnego dnia - rozstanie no i dramat - oczywiście opisany w offtopie. I zaczęło się: na początek - gratulacje z powodu przerwania toksycznej relacji, ale potem... jedni zaczęli się po prostu nabijać, że mamy telenowelę, inni poradzili, żeby przestała pisać, bo się ośmieszy, ale znaleźli się też tacy... (nie nazwę lepiej), którzy, zanim administracja zdążyła opanować sytuację zrobili sobie z dziewczynki i jej uczuć (było nie było) prawdziwe igrzyska.

Istnieje jakaś nieuchwytna granica między tym, co można wystawić na widok publiczny w internecie i tym, co powinniśmy zachować dla siebie.

Jak widać, ta sama prawidłowość działa przy publikowaniu wierszy, bo one też są najwyraźniej czymś bardzo osobistym :|
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez magnetia, łącznie zmieniany 1 raz.
Wyciągnąłem z teczki notes
Przeciw sobie piszę protest:
Nie ma prawa ta pokraka
Plątać się po grodzie Kraka!
M.Z.
<img>