PoeWiki

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Może się komuś przyda taki leksykon (jeśli go jeszcze nie zna):
http://poewiki.org/index.php/Kategoria:Leksykon_PoeWiki
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
tsm
Posty: 995
Rejestracja: śr 28 paź, 2009
Lokalizacja: kowary

Post autor: tsm »

zawsze twierdziłem że punktem wyjściowym do poezji jest oczytanie poetyckie i ciągła praca nad słowem....takowe terminologie definicje zostawmy polonistom badaczom języka...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez tsm, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Korien
Posty: 431
Rejestracja: śr 28 paź, 2009

Post autor: Korien »

Ja się z tym twierdzeniem, po części, nie zgadzam.

Z jednej strony: zapoznanie się z techniką i warsztatem pisania jest ściśle związane z owocnością pracy nad słowem.

Z drugiej: samo oczytanie nie wprowadzałoby elementu, którym jest nowatorstwo i ukierunkowywanie na ciągłą eksplorację poezji. Poezja jest, parafrazując L. Żulińskiego, swoistą baterią o niewyczerpalnym źródle energii. Zamknięcie się w obiegu czytania poezji oznaczałoby po prostu koniec eksploracji języka i słowa.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
tsm
Posty: 995
Rejestracja: śr 28 paź, 2009
Lokalizacja: kowary

Post autor: tsm »

oj ale sztuka jest zjawiskiem intuicyjnym a nie merytorycznym...
a oczytanie kształtuje inspiracje, które budzą do eksploracji osobowościowych..to podstawa poetycka od lat..stara szkoła..kto ją neguje ten zaprzecza istocie sztuki....
warsztat daje czytanie...ja czytam wiele i sam wiem jak duzo mozna zawdzięczać poetom..we mnie najwiecej budzili i budzą broniewski,poezja haiku, herbert, zagajewski,hillar, staf, cohen, młynarski, kofta,miłosz, tagore, wat, warzecha...
kazdy otwiera drogę na która patrzymy z własnej strony..wymaga to jednak nie pójścia na łatwiznę..otwartości, zadumy, chęci i wzmożonej pracy...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez tsm, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
NathirPasza
Posty: 1303
Rejestracja: wt 04 sie, 2009
Lokalizacja: Miasto Doznań
Kontakt:

Post autor: NathirPasza »

[quote=""tsm""]oj ale sztuka jest zjawiskiem intuicyjnym a nie merytorycznym... [/quote]
Fakt.[quote=""tsm""]a oczytanie kształtuje inspiracje, które budzą do eksploracji osobowościowych..[/quote]
Też fakt.[quote=""tsm""]to podstawa poetycka od lat..stara szkoła..kto ją neguje ten zaprzecza istocie sztuki....[/quote]

Sztuka nie ma granic. Kto neguje zasady w sztuce, ten dopatrzeć się może nowych horyzontów. Przede wszystkim liczy się otwarty umysł, wyobraźnia i odpowiednie podejście.

[quote=""emde""]Może się komuś przyda taki leksykon (jeśli go jeszcze nie zna):
http://poewiki.org/index....eksykon_PoeWiki[/quote]

To tylko słownik. Gówniany, jak wszystkie, które zaczynają się od "Wiki", ale przydatny... Dobrze, że emde wkleiła link, bo ja na przykład nie znałem.

Pozdrawiam
NP
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
tsm
Posty: 995
Rejestracja: śr 28 paź, 2009
Lokalizacja: kowary

Post autor: tsm »

nie ma granic ..słowo pułapka.. bo np ktoś zacznie pisac o gwałceniu kotow...myslę że słowo sztuka jest tożsame z estetyką oryginalnością znalezieniem innego sensu slowa na to co odkyte dawno przed nim....oczytanie inspiracja to wielka wazna rzecz..bez tych dwoch skladników nie ma i nie będzie dobrego stylu....jak chcecie można jeść zupę i drugie danie palcami..jednakże oczytanie i praca to widelec i łyżka..chyba jestem głodny bo ciągle walę kulinarne metafory

oczytanie daję ci wiedzę że to co piszesz i uważasz za swoje często juz ktoś pisał..sztuką jest znależc taki kolaż inspiaracji czytelniczo osobowościowych wzmacniany tym drugim składnikiem, który da efekt-własny styl
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez tsm, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Korien
Posty: 431
Rejestracja: śr 28 paź, 2009

Post autor: Korien »

[quote=""NathirPasza""]Kto neguje zasady w sztuce, ten dopatrzeć się może nowych horyzontów. Przede wszystkim liczy się otwarty umysł, wyobraźnia i odpowiednie podejście. [/quote]

Tu nie chodzi o zasady, lecz o znajomość warsztatu, która wiąże sie z terminologią. Negowanie czegoś bez wiedzy o tym jest jedynie bezrozumnym buntem.


[quote=""tsm""]ja czytam wiele i sam wiem jak duzo mozna zawdzięczać poetom..we mnie najwiecej budzili i budzą broniewski,poezja haiku, herbert, zagajewski,hillar, staf, cohen, młynarski, kofta,miłosz, tagore, wat, warzecha... [/quote]

Bardzo fajnie, tylko ja nic nie mówiłem o zaprzestaniu czytania. Nie umniejszam też wartości i wkładu jakie ma czytanie literatury.

Po prostu mówię, że zaznajomienie sie z techniką i warsztatem może być równie dobrze wspomnianym punktem wyjściowym do wspomnianego otwarcia umysłu, nawiązania wręcz 'romansu' ze słowem i jego możliwościami.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
NathirPasza
Posty: 1303
Rejestracja: wt 04 sie, 2009
Lokalizacja: Miasto Doznań
Kontakt:

Post autor: NathirPasza »

[quote=""tsm""]ktoś zacznie pisac o gwałceniu kotow[/quote]

Ma do tego prawo.[quote=""tsm""]myslę że słowo sztuka jest tożsame z estetyką oryginalnością znalezieniem innego sensu slowa na to co odkyte dawno przed nim[/quote]

Tak. Zgadzam się. Ale zmysł estetyki zależy od indywidualnego podejścia. Człowiek jest oryginalny wtedy, gdy przeskoczy własne ograniczenia wynikające z naleciałości po artystach, którzy go inspirują. Nie neguję potrzeby oczytania i inspiracji. Ale tak jak w moim przypadku, wart przestać czytać, a zacząć szukać swojej drogi.
Metafory kulinarne są super, ale w tym momencie lepszy by były poduszkowe <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
tsm
Posty: 995
Rejestracja: śr 28 paź, 2009
Lokalizacja: kowary

Post autor: tsm »

no może ale ja nie pochwalam....tylko co ci da że będziesz wiedział że np używasz rymy białe?
myslę że nic..to zaśmiecanie umysłu moim zdaniem..zostaw to krytykom, badaczom literatury, polonistom...
wybacz za ton mentorski...tylko nie wiem jak to może być przydatne osobie tworzącej...widzisz kiedyś to czytałem i zobaczyłem że używam rymu rzadko używanego wynikającego z rytmu wiersza ale co mi to dało?no nic bo bez nazewnictwa go użyłem nie wiedząc że takowy jest,,nie chce się chwalić tylko daje prosty w sumie przykłąd
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez tsm, łącznie zmieniany 1 raz.