Dobrzy przez miesiąc?

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Październik obwołany został Miesiącem Dobroci dla Zwierząt. Mnie się taki zabieg kojarzy z Dniem Kobiet albo wczorajszym Dniem Walki z Głodem. Przez cały rok prawie nic, a w tym jednym dniu (miesiącu) - buch! Gadki-szmatki, ubolewania, rozdzieranie szat i... cisza, bo już inny dzień, np. Jąkających się. Ma to sens? Można spojrzeć na to zjawisko od strony optymistycznej - może dobrze, że chociaż w tym jednym dniu (miesiącu) ktoś pochyli się nad problemem, tak okazyjnie.

Podobno miarą naszego człowieczeństwa jest nasz stosunek wobec zwierząt. Makabreski pokazywane w mediach wystawiają nam fatalne świadectwo (wyrabianie psiego smalcu, konie z wżartymi do kości uprzężami, żywe kościotrupy, tuczone gęsi popełniające z bólu samobójstwo). Po takich obrazkach trudno spokojnie zasnąć. Zastanawia mnie, kim są ci, którzy skazują bezbronne istoty na powolne, bolesne konanie. Gdzie ich wrażliwość i sumienie. Nie mówię o prawie, które drwi sobie wszystkimi lukami i usprawiedliwia zwyrodnienie człowieczeństwa "potrzebami gospodarczo - ekonomicznymi". Mówię cały czas o moralności i ludzkich odruchach.

Czego tak beczysz, to tylko chomik, rodzice kupią ci drugiego Jakiż brak zrozumienia, jakie zero empatii! To tylko kot, to tylko pies, którego tuliło się przez kilkanaście lat, patrzyło w jego najwierniejsze oczy a potem towarzyszyło umieraniu. Bo nie wierzę, że psy zdychają, nie godzę się na takie słowo.


Hipokrytka. "Krowy na zabicie są". Jadasz szyneczkę?Jadam. I kurczaki też. Ale nie godzę się na obrywaniu im głów niewprawną ręką, na ich bolesne tuczenie i skazywanie na życie bez słońca. Jeśli Bóg istnieje (nie podejmujcie polemiki w tym temacie), rozliczy nas z pewnością za nasz stosunek wobec zwierząt. Nie musimy być św. Franciszkami, ale naszym obowiązkiem jest reagowanie, gdy za miedzą sąsiad okłada kijem psa. Tak ja naszym obowiązkiem jest reagowanie na płacz dziecka za ścianą.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
skaranie boskie

Post autor: skaranie boskie »

Masz rację Emde.
Zwierzęta tak samo cierpią jak ludzie i zgadzam się z Tobą aczkolwiek...


No właśnie.
Piszesz o wiernych ślepiach psa na ogół kojarzonego z uosobieniem wierności, o chomiku kochanym przez dziecko, tudzież o krowie (całkiem sympatycznym choć upierdliwym jako towarzystwo bydlęciu).
Czy jednak powinniśmy tu rozgraniczać?
Czy aby na pewno zareagujesz gdy sąsiad brutalnie potraktuje klapką muchę?
Czy uważasz, że należy zakazać środków dezynfekcyjnych?
Pamiętasz?

"Pchła to też istota"

Czy zakazać jazdy samochodem, na którego szybie giną tysiące owadów?
Czy jednako hołubisz kreta w ogrodzie, psa w pokoju i lisa w kurniku?
Czy zamiast urywać łby kurczakom należałoby wynaleźć jakiś "kurozol" (od muchozolu)
i je masowo wytruwać? A może cyklon B?


To chyba ewidentne przykłady hipokryzji tzw. obrońców praw zwierząt.
Uważam, że problem jest nierozwiązywalny. Że świat jest tak urządzony, iż jedni giną po to, by inni mogli rosnąć w siłę i żyć dostatniej i żadne krucjaty tego nie zmienią.
Po co więc rozdzierać szaty i po próżnicy strzępić języki?

Zgoda tylko co do jednego. Wszelkiego rodzaju akcje typu "dzień (miesiąc, tydzień, rok...) czegośtam są manifestacją hipokryzji i próbą uspokojenia sumienia. No bo co z tego, że zagazowałam tysiące komarów, podlałem benzyną i podpaliłem kreta w norze czy powyrywałem nogi pająkowi skoro w swojej wielkoduszności ogłosiłem światu, że zwierzęta są cacy i nie należy ich bić?

Tyle od małpy (jednak zwierzęcia, choć udomowionego ;-)
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

skaranie boskie,

Słuchaj, tutaj nie chodzi o to, żeby tych zwierząt nie zabijać, bo wielu z nas jada mięso i to leży w naturze człowieka. Chodzi o unikanie nadmiernego okrucieństwa wobec zwierzaków, znęcania się nad nimi, mordowania z wyjątkową brutalnością. Mimo że dla mnie pies nie równa się komar, ale to już nie w tym temacie o tym. Po prostu nie sprawiajmy nadmiernego bólu innych żywym istotom.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

[quote=""poem sometimes""]dla mnie pies nie równa się komar[/quote]Może i jestem hipokrytką, ale dla mnie zabić muchę czy komara to jednak co innego niż zabić psa.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
skaranie boskie

Post autor: skaranie boskie »

[quote=""poem sometimes""]Słuchaj, tutaj nie chodzi o to, żeby tych zwierząt nie zabijać, bo wielu z nas jada mięso i to leży w naturze człowieka. Chodzi o unikanie nadmiernego okrucieństwa wobec zwierzaków, znęcania się nad nimi, mordowania z wyjątkową brutalnością[/quote]


A o czym ja napisałem?
Czy może jadasz muchy albo komary? Czy podpalenie kreta w norze nie jest wspomnianym porzez Ciebie okrucieństwem? Czy pluskwę zabijasz, żeby ją zjeść a sobola na futro dlatego, że nie masz się w co ubrać?
Poza tym polemika dotyczyła też bezsensu akcji typu "dzień dobroci dla poetów (na przykład). <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Rzecz chyba tak naprawdę, nie w tym, że jakieś stworzenia większe czy mniejsze, się zabija. Tak świat jest urządzony, przyroda (gdy jest zostawiona sama sobie, tez w podobny sposób kwestie te reguluje).

Rzecz w tym, że jeśli już zabijamy, hodujemy czy temu podobne, aby unikać okrucieństwa
bezmyślności, braku wyobraźni itp.

Nigdy nie ganiałem kretów (wspomnianą metodą) ale pryskam krzewy i kwiaty np. przed
mszycami.
No, ale nie dajmy się zwariować.
Post Emde, odczytałem jako protest przeciwko różnego typu dewiantom, zwyrodnialcom
sadystom wręcz, lub zwykłym głupcom, a nie przeciwko rzeźnikowi, który robi to co robi, jeśli robi to prawidłowo.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Anonymous

Post autor: Anonymous »

[quote=""skaranie boskie""]Czy może jadasz muchy albo komary? Czy podpalenie kreta w norze nie jest wspomnianym porzez Ciebie okrucieństwem? Czy pluskwę zabijasz, żeby ją zjeść a sobola na futro dlatego, że nie masz się w co ubrać?[/quote]

Wybacz, ale nie będę sobie wmawiał empatii wobec robaków i płakał, kiedy pacnę dłonią komara, który wypija moją krew. Oczywiście jestem przeciwny wyrywaniu im nóżek i tym podobnych zabiegów, więc można chyba powiedzieć, że hipokrytą jednak nie jestem, bo potępiam dręczenie wszystkich żywych istot. Kiedy byłem młodszy, moi koledzy złapali do słoika pająka, a następnie wrzucali mu do niego muchy, motyle i inne stworzenia. Nie mogłem na to patrzeć :oczy:

[quote=""skaranie boskie""]Poza tym polemika dotyczyła też bezsensu akcji typu "dzień dobroci dla poetów (na przykład). [/quote]

Ja zawsze będę bronił takich rzeczy, tak samo jak Walentynek przed tekstami typu: "powinniśmy się kochać cały rok, a nie w ten jeden dzień". Bo ten jedeń dzień miłości może tylko przynieść nam uśmiechy, a niczego złego nie uczyni.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Mithril

Post autor: Mithril »

Jesteśmy takim samym płatem w turbinie życia, jak każde, podążające parciem przeżycia zwierzę na tej planecie. Jakieś tam dni są potrzebne, żeby się zatrzymać i odstawić na moment, śrubokręt, cyrkiel lub pióro i popatrzeć opędzając się od much, że ładowanie kopa w nerki psu sąsiada, jest pustą igraszką z życiem. Zatem niech sobie będzie; „Dzień szakala”, „Dzień szarańczy”, „Dzień dziecka”, „Dzięcioła” – cynizm wobec życia, bestialstwo, okrucieństwo, głupotę, po prostu karać tak, jakby dany czyn był popełniony wobec człowieka. Tak myślę. Nauczyliśmy się – poza uprawami – również hodowli, zatem przypominajmy i dbajmy, o to, żeby dobywało się to w niesprawiający bólu sposób. Zwierzęta też zabijają z nudów, dla zabawy. Też w świecie zwierząt są geje i lesbijki, mordercy i psychopaci. Zwierzęta niezrównoważone i obłąkane. My choćby, dlatego, że spijamy kunszt poezji, możemy tego typu zachowania pośród współplemieńców tępić i dbać o to, aby takich zachowań było jak najmniej, bo wyeliminować ich się nie da. Ja przyznam szczerze, że mam w szczerym poważaniu czy w Afryce jakieś dzieci głodują. Mam własną Afrykę na dwudziestometrowej ojczyźnie, której chcę zapewnić miłość, książkę, buty i bułkę. Drugi koniec świata mnie nie interesuje, bo jestem poza zainteresowaniem tamtej strony. Są jakieś organizacje, jakieś tam dni, koncerty i ok., zatem ktoś o to dba. Ma charyzmę, czas, pieniądze prywatne lub publiczne i niech to robi. Niech pomaga. Ja tylko chcę zadbać o to, aby owoce mojej miłości nigdy i nikomu nie sprawiły bólu i cierpienia. To, nazywa się wychowanie…
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

"Kot był mój i z mojej ręki zginął."
Gdyby to nie było rodem z komedii, zabrzmiałoby inaczej, prawda?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Awatar użytkownika
Mirek
Posty: 4116
Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Lokalizacja: Terespol
Kontakt:

Post autor: Mirek »

Podobno miarą naszego człowieczeństwa jest nasz stosunek wobec zwierząt.
taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Moja Lakunia właśnie zlazła z tapczana. Najpierw przednie łapy, ziew rozdzierający mordę, potem tylne i przylazła i się gapi pod tytułem chodź na dwór. Więc zakładam kurtkę buty i idziemy pod furtkę i wracamy bo zimno i mokro. Żeby choć się wysikała albo co, a ta nic tylko pchły przewietrzyła i do domu gna. I po wytarciu łap na fotel. I za piętnaście minut abarot chodź na dwór.
Który miesiąc jest miesiącem dobroci psic wszelakich nad właścicielami? :oczy:

[size=99px][ Dodano: 2009-10-21, 21:31 ][/size]
[quote=""skaranie boskie""]"Pchła to też istota"[/quote]
no moja Lakunia właśnie swoje przewietrzyła <img>

A tak po za Skaranie tu raczej idzie o wyrzucanie udomowionych psów gdy stają się ciężarem czytaj obowiązkiem albo o obcinanie żywym koniom nóg bo wtedy więcej zwierząt się zmieści na pakę (kurde nóż mnie się otwiera) albo strzelanie dla sportu do ptaków przywiązanych za nogę (to jest akurat modne we Włoszech)
Tak więc bez przesady gdy słyszę o takim traktowaniu zwierząt to sam mam ochotę źle traktować ich właścicieli
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory

czas to pieniądz
nie mam czasu
Awatar użytkownika
nancy
Posty: 152
Rejestracja: śr 17 cze, 2009
Lokalizacja: z lasu :)
Kontakt:

Post autor: nancy »

[quote=""Mithril""]a do czego.........................to przypiąć ?[/quote]

sami swoi?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez nancy, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

I między innymi, Mirku, za to Cię lubię.
Mithrilu, wielu właścicielom psów, kotów itd. wydaje się, że są panami ich życia. Dziwią się, że jakaś opieka albo towarzystwo wtrąca się w ich wzajemne relacje. Czy teraz łatwiej Ci przypiąć?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Mithril

Post autor: Mithril »

No właśnie nie – podałaś skrótem, zacytowany z trylogii Kargula i Pawkaka, fragment dialogu. Zatem, po co się rozpisywałaś na początku, można było poprzestać na cytacie
i każdy by wiedział, o co zacz A tak to mam takie maślankowanie – bo cytat raczej do wypowiedzi komentujących nie pasuje i wyszło takie „…poczekaj zgasła, fajka mi zgasła” - cytat też z komediowej trylogii.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mirek
Posty: 4116
Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Lokalizacja: Terespol
Kontakt:

Post autor: Mirek »

I między innymi, Mirku, za to Cię lubię.
<img> <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory

czas to pieniądz
nie mam czasu
skaranie boskie

Post autor: skaranie boskie »

Może już po tygodniu dobroci ale mam dla Was jeszcze jeden kwiatek.

http://krakow.naszemiasto.pl/wydarzenia ... material_2
Przeczytajcie, proszę i powiedzcie co o tym myślicie, dobrzy ludzie <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.