...Naszego Powszedniego Lęku
Moderator: Tomasz Kowalczyk
cel uświęca środki wszystkich ostrych krawędzi
jak niedomknięta klatka nad przepaścią
lub szkło
jest szum pewnej dozy strachu
na barkach przyspieszonego snu
podpartego martwym oddechem
wystających głazów
bywa cel na utrzymanie powierzchni życia
kolejnymi przystankami wysłużonej pracy
tam i z powrotem
gdzie stoi dom za długich celów
skondensowaną koniecznością wychowania
jak szum pewnej dozy strachu
przed nikłą szansą utrzymania słów
z modlitwą zakrojonego chleba
jak niedomknięta klatka nad przepaścią
lub szkło
jest szum pewnej dozy strachu
na barkach przyspieszonego snu
podpartego martwym oddechem
wystających głazów
bywa cel na utrzymanie powierzchni życia
kolejnymi przystankami wysłużonej pracy
tam i z powrotem
gdzie stoi dom za długich celów
skondensowaną koniecznością wychowania
jak szum pewnej dozy strachu
przed nikłą szansą utrzymania słów
z modlitwą zakrojonego chleba
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
.
Hej,
smutne i jakaś bez nadzieja wypływa z tych słów
jakoś wydaje mi się że ciągle robię to w życiu:
-tak sobie pospacerowałam po Twoim rysunku, splątanym jak bluszcz...
ukłony
Hej,
smutne i jakaś bez nadzieja wypływa z tych słów
jakoś wydaje mi się że ciągle robię to w życiu:
ustawiamy swoje cele wciąż daleko, tak aby nigdy ich nie skonfrontowaćbywa cel na utrzymanie powierzchni życia
kolejnymi przystankami wysłużonej pracy
tam i z powrotem
i na własne życzenie lęk jest dla nas chlebem powszednimprzed nikłą szansą utrzymania słów
-tak sobie pospacerowałam po Twoim rysunku, splątanym jak bluszcz...
ukłony
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hekate, łącznie zmieniany 1 raz.
" Postaraj się nie mieć zbyt wielu nadziei i obaw - gdyż podsycają one tylko mentalną paplaninę."
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Nie wiem, czemu służą powtórzenia (trzy razy słowo cel, dwukrotnie ten sam wers). Wiersz podziałał na mnie jako na matkę.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Doskonale rozumiem, co czuje peel w kieracie takich samych dni...
[quote=""Mithril""]bywa cel na utrzymanie powierzchni życia
kolejnymi przystankami wysłużonej pracy
tam i z powrotem [/quote]
ale ten wers jest jakimś wytyczonym celem, ..a taki zawsze warto mieć
[quote=""Mithril""] dom za długich celów
skondensowaną koniecznością wychowania
jak szum pewnej dozy strachu [/quote]
...i niech "zakrojonego chleba" zawsze starcza, ku weselszym porom życia...
A powatarzający się " szum pewnej dozy strachu" jest jak liana oplatająca życie peela..
Serdecznie.....Ir
[quote=""Mithril""]bywa cel na utrzymanie powierzchni życia
kolejnymi przystankami wysłużonej pracy
tam i z powrotem [/quote]
ale ten wers jest jakimś wytyczonym celem, ..a taki zawsze warto mieć
[quote=""Mithril""] dom za długich celów
skondensowaną koniecznością wychowania
jak szum pewnej dozy strachu [/quote]
...i niech "zakrojonego chleba" zawsze starcza, ku weselszym porom życia...
A powatarzający się " szum pewnej dozy strachu" jest jak liana oplatająca życie peela..
Serdecznie.....Ir
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril