Milczeć

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Amadeusz
Posty: 127
Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Lokalizacja: Tel Awiw - Jaffa
Kontakt:

Post autor: Amadeusz »

„Milczenie w pewnych wypadkach jest jednoznaczne z cynizmem.” Antoni Słonimski

Milczeć na kolanach
Janusz Ostrowski

Słowo się rzekło. Mamy przedterminowe wybory. Z sondażowej arytmetyki wyziera ta sam niepewność – główni rywale idą łeb w łeb. Projekty państwa i wizja życia obywateli właściwie nie ulegnie zmianie. Podobnie jak język, w którym owe racje polityczne są artyku-łowane. Zdominowanie debaty o Polsce przez ugrupowania, które pozostają z sobą w związku „zgody i wykluczania” odsłania fakt zasadniczy – o Polsce, Polakach można mówić jedynie językiem politycznej prawicy. Nie usłyszymy zatem w kampanii wyborczej o okręgach jed-nomandatowych, o systemie większościowym, o obronie wolności obywateli, o społeczeń-stwie obywatelskim. O systemie podatkowym i rozwiązaniach dla gospodarki, które obniżały by koszty pracy i podtrzymały tendencje wzrostu gospodarczego. Nie usłyszymy o Polsce samorządnej, o Polsce broniącej prywatną własność.
Bo przecież nie o Obywateli tu chodzi. Nie o społeczeństwo. Nie o nich będą zabiegać partyjni politycy. Na partyjnych a nie obywatelskich listach.
Polityka stała się narzędziem podtrzymywania naszych fobii. Posługuje się językiem przesyconym emocjami i lękiem. Siła Państwa ponad wolnością obywateli. Ponad samosta-nowieniem społeczeństwa.
Dwa lata rządów PiS pozbawiło nas złudzeń co do prospołecznego charakteru polityki rządzących. Maska „Polski solidarnej” spadła z hukiem odsłaniając typowe oblicze konserwa-tywnej prawicy. Strajk pielęgniarek stał się papierkiem lakmusowym pokazującym o co tak naprawdę chodziło rządzącym. Reakcje jakie wywołał nie pozostawiają zbyt wielu wątpliwo-ści. Neoliberalny populizm, pogarda dla walczących o swe podstawowe prawa i cyniczne zarządzanie społecznymi lękami ujawniły, że socjalny wymiar projektu politycznego PiS jest jedynie najbardziej perwersyjnym narzędziem pacyfikowania społeczeństwa.
Rzecz jasna „Polska solidarna” to nie tylko frazes. To bardzo niebezpieczna koncep-cja, obca idei demokracji i kulturze oddolnego samostanowienia obywateli. Sprowadza się ona do akceptacji paternalistycznej łaski, którą państwo wspaniałomyślnie obdarza swych obywateli. Założeniem wspaniałomyślnej łaskawości musi być jednak omnipotencja państwa i zduszenie aktywności obywatelskiej. Tylko wszechmocny władca może obdarzać łaską, tylko posłuszny, bo zglajchszaltowany naród może być jej adresatem. Ci, którzy sami upomną się o swoje prawa, nie mają co na nią liczyć. Dla nich solidarna IV RP ma obelgi, pogróżki i represje. Konserwatywna prawica chce być solidarna, ale jedynie z ubezwłasnowolnionymi, jedynie z tymi, których wcześniej powali na kolana. Może czas przerwać milczenie i powstać z kolan?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Amadeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
To nie z myśli, mój drogi, robi się wiersze. Robi się je ze słów. (Stéphane Mallarmé)