SZKOŁA INTEGRACYJNA
Moderator: Tomasz Kowalczyk
W INTEGRACJI nie chodzi o przymus bycia RAZEM, bo nikt nikogo nie chce do niczego zmuszać. Chodzi nie o to, by pomiędzy dziećmi zdrowymi, a dziećmi niepełnosprawnymi, robić zawody w to, kto lepiej zrozumiał i nauczył się geometrii wykreślnej, ale o to, by w ramach wzajemnego poznania, uświadomić sobie, czym się różni Felek od Józia, a zwłaszcza – dostrzec, co ich łączy.
Integracja, to konieczność nauczenia się oswojenia z emocjonalnymi odrębnościami. To znaczy - NAUCZENIE SIĘ społecznych zachowań, życzliwej, WZAJEMNEJ wrażliwości, i otwartości, to uczenie się człowieczeństwa, miłości, szacunku do bliźniego. WZAJEMNE kształtowanie charakterów. I wcale nie chodzi w niej o rozwój intelektualno-sprawnościowy, tylko o wykształcenie w dziecku społecznych mechanizmów.
Integracja, to nie są zawody, wyścigi, rankingi, pojedynek na ilorazy inteligencji. To nie jest WSPÓŁZAWODNICTWO dzieci. Integracja, to dawanie i ofiarowywanie siebie, swojej życzliwości a także swojej tolerancji wobec odmiennych postaw. Postaw, zachowań, nawyków wyniesionych z domu.
Z domu, który powinien rozwijać w dziecku te społecznie pożądane cechy, te cechy, które zostały mu zaszczepione przez integracyjną szkołę. A więc branie odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za kolegę z klasy. Za słabszego, za mniej potrafiącego, niż on. Musimy jednak pamiętać, że szkoła ma nie tylko INTEGROWAĆ, czyli pomagać dziecku w życiu w społeczeństwie, że integracja, to tylko DODATEK do jej głównego zadania. A jej głównym zadaniem jest zrozumiałe przekazanie dziecku wiedzy o świecie.
Integracja, to konieczność nauczenia się oswojenia z emocjonalnymi odrębnościami. To znaczy - NAUCZENIE SIĘ społecznych zachowań, życzliwej, WZAJEMNEJ wrażliwości, i otwartości, to uczenie się człowieczeństwa, miłości, szacunku do bliźniego. WZAJEMNE kształtowanie charakterów. I wcale nie chodzi w niej o rozwój intelektualno-sprawnościowy, tylko o wykształcenie w dziecku społecznych mechanizmów.
Integracja, to nie są zawody, wyścigi, rankingi, pojedynek na ilorazy inteligencji. To nie jest WSPÓŁZAWODNICTWO dzieci. Integracja, to dawanie i ofiarowywanie siebie, swojej życzliwości a także swojej tolerancji wobec odmiennych postaw. Postaw, zachowań, nawyków wyniesionych z domu.
Z domu, który powinien rozwijać w dziecku te społecznie pożądane cechy, te cechy, które zostały mu zaszczepione przez integracyjną szkołę. A więc branie odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za kolegę z klasy. Za słabszego, za mniej potrafiącego, niż on. Musimy jednak pamiętać, że szkoła ma nie tylko INTEGROWAĆ, czyli pomagać dziecku w życiu w społeczeństwie, że integracja, to tylko DODATEK do jej głównego zadania. A jej głównym zadaniem jest zrozumiałe przekazanie dziecku wiedzy o świecie.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Owsianko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
A. Bierce
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
To prawda, że dzieci przebywające w jednej klasie czy jednej szkole przestają się dziwić odmienności, rozumieją ją i pomagając innym, uczą się życzliwości i zwykłych ludzkich odruchów. Prawdą jednak jest i to, że po skończeniu podstawówki nie chcą więcej chodzić do klasy integracyjnej, bo zwyczajnie pragną poznać inne dzieci. Tymczasem tworzy się w gimnazjum klasę złożoną prawie z tych samych uczniów, by dzieciom słabszym oszczędzić nowości. Efekt - bunt dzieci i bunt ich rodziców, potem zaś - niechęć do przyczyny tego stanu rzeczy, czyli do kolegów.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
Zapomniałeś dodać, że dzisiaj szkoła uczy przede wszystkim rywalizacji. Kładzie się nacisk na bycie najlepszym, nie na prace zespołową. Oraz o tym, że nauczyciele są niekompetentni, niedouczeni i co najgorsze dla nich samych, nieprzystosowani do pracy.
Ale kto by o tym pamiętał...
Ale kto by o tym pamiętał...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
abc
Ostatnio zmieniony sob 30 sty, 2010 przez Owsianko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
A. Bierce
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
[quote=""Owsianko""]skoro, jak mówisz w podpisie, nikt nie musi czytać Twoich komentarzy, to po co je piszesz? Nie bądź kokiet i przestań![/quote]
Ja w przeciwieństwie do Ciebie, potrafię mieć do siebie dystans.
BTW:
To Twój kolejny nudny i pozbawiony nowych wniosków wpis. Powiedz mi, jaki jest sens pisania czegoś, co wszyscy wiedzą? Tak bardzo lubisz jak Ci przytakują?
Ja w przeciwieństwie do Ciebie, potrafię mieć do siebie dystans.
BTW:
To Twój kolejny nudny i pozbawiony nowych wniosków wpis. Powiedz mi, jaki jest sens pisania czegoś, co wszyscy wiedzą? Tak bardzo lubisz jak Ci przytakują?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
[quote=""NathirPasza""]nauczyciele są niekompetentni, niedouczeni i co najgorsze dla nich samych, nieprzystosowani do pracy. [/quote]Ja tam różne doświadczenia z nauczycielami mam, ale zawsze bałem się uogólnień... Strasznie krzywdzą!
Ukłony
Ziemek
Ukłony
Ziemek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez ziemek, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowiek jest dla człowieka pierwszą rzeczywistością.
/MARCIN LUTER/
Jeżeli więc przyznać rację, że na początku było jednak słowo, to zrobić to po dłuższym procesie myślowym.
/TOMASZ KOWALCZYK/
/MARCIN LUTER/
Jeżeli więc przyznać rację, że na początku było jednak słowo, to zrobić to po dłuższym procesie myślowym.
/TOMASZ KOWALCZYK/
abc
Ostatnio zmieniony sob 30 sty, 2010 przez Owsianko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
A. Bierce
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Panie Owsianko, sam Pan zaczyna, czepia się Pan podpisu autora postu i nazywa NP kokietem. To i burzę Pan sieje z wiatrem.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
A ja z przyjemnością czytałem wymianę złośliwości między Owsianką a NathirPaszą. Obaj wymieniali inteligentne uwagi. A że się nie lubią? Ich sprawa i nikt na tym nie cierpi...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""Mariusz""]lubię teksty Owsianki, lubię też komentarze Nathira. Zgadzam się z Tomkiem :-)
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez ziemek, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowiek jest dla człowieka pierwszą rzeczywistością.
/MARCIN LUTER/
Jeżeli więc przyznać rację, że na początku było jednak słowo, to zrobić to po dłuższym procesie myślowym.
/TOMASZ KOWALCZYK/
/MARCIN LUTER/
Jeżeli więc przyznać rację, że na początku było jednak słowo, to zrobić to po dłuższym procesie myślowym.
/TOMASZ KOWALCZYK/
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
- Kontakt:
[quote=""Owsianko""]Integracja, to nie są zawody, wyścigi, rankingi, pojedynek na ilorazy inteligencji. To nie jest WSPÓŁZAWODNICTWO dzieci. Integracja, to dawanie i ofiarowywanie siebie, swojej życzliwości a także swojej tolerancji wobec odmiennych postaw. Postaw, zachowań, nawyków wyniesionych z domu. [/quote]
Podpisuję się pod tym tekstem obiema rękami. Sama zastanawiam się, czy nie zapisać swojego dziecka do klasy integracyjnej. Korzyści, jakie wynoszą dzieci, są obopólne.
[quote=""NathirPasza""]że dzisiaj szkoła uczy przede wszystkim rywalizacji. Kładzie się nacisk na bycie najlepszym, nie na prace zespołową. Oraz o tym, że nauczyciele są niekompetentni, niedouczeni i co najgorsze dla nich samych, nieprzystosowani do pracy.
Ale kto by o tym pamiętał...[/quote]
Ja pamiętam...
Pasza również ma rację. Mówię to jako były nauczyciel. Zapamiętuje się złe przykłady, a dobre gdzieś umykają z pamięci... Zdarza się często, że pedagodzy nie mają odpowiedniego przygotowania, predyspozycji i motywacji. Skoro żyjemy w czasach, gdzie wyścig szczurów zaczyna się już od przedszkola, to trudno wykorzenić te nawyki w wieku szkolnym. Jest wielu wspaniałych nauczycieli, którzy nie mają warunków na wpajanie u dzieci zasad fair play (przepełnione klasy, biurokracja). Są także nauczyciele partacze, a o nich jest przede wszystkim głośno, którzy podkopują autorytet całemu gronu pedagogicznemu...
Lubię czytać teksty Pana Owsianko ze względu na profesjonalny styl i problematykę, z którą niekoniecznie zawsze się do końca się zgadzam.
Doceniam również inteligentną dyskusję, gdzie spierają się ludzie o zupełnie odmiennych zdaniach, wtedy tekst nabiera jeszcze większych rumieńców. Tak inteligentnie wsadzane szpileczki dodają smaczku i zmuszają czytelnika do głębszej refleksji...
Pozdrawiam
Jola
Podpisuję się pod tym tekstem obiema rękami. Sama zastanawiam się, czy nie zapisać swojego dziecka do klasy integracyjnej. Korzyści, jakie wynoszą dzieci, są obopólne.
[quote=""NathirPasza""]że dzisiaj szkoła uczy przede wszystkim rywalizacji. Kładzie się nacisk na bycie najlepszym, nie na prace zespołową. Oraz o tym, że nauczyciele są niekompetentni, niedouczeni i co najgorsze dla nich samych, nieprzystosowani do pracy.
Ale kto by o tym pamiętał...[/quote]
Ja pamiętam...
Pasza również ma rację. Mówię to jako były nauczyciel. Zapamiętuje się złe przykłady, a dobre gdzieś umykają z pamięci... Zdarza się często, że pedagodzy nie mają odpowiedniego przygotowania, predyspozycji i motywacji. Skoro żyjemy w czasach, gdzie wyścig szczurów zaczyna się już od przedszkola, to trudno wykorzenić te nawyki w wieku szkolnym. Jest wielu wspaniałych nauczycieli, którzy nie mają warunków na wpajanie u dzieci zasad fair play (przepełnione klasy, biurokracja). Są także nauczyciele partacze, a o nich jest przede wszystkim głośno, którzy podkopują autorytet całemu gronu pedagogicznemu...
Lubię czytać teksty Pana Owsianko ze względu na profesjonalny styl i problematykę, z którą niekoniecznie zawsze się do końca się zgadzam.
Doceniam również inteligentną dyskusję, gdzie spierają się ludzie o zupełnie odmiennych zdaniach, wtedy tekst nabiera jeszcze większych rumieńców. Tak inteligentnie wsadzane szpileczki dodają smaczku i zmuszają czytelnika do głębszej refleksji...
Pozdrawiam
Jola
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.