Raymond Carver

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Korien
Posty: 431
Rejestracja: śr 28 paź, 2009

Post autor: Korien »

Raymond Clevie Carver, Jr. ( 1938-1988) – amerykański prozaik i poeta, autor krótkich opowiadań.


[img]http://homepage.ntlworld.com/d.f.semple ... carver.jpg[/img]



Szczęście

Kiedy jest jeszcze ciemno na zewnątrz.
Siedzę przy oknie, mam kawę,
i zwyczajne poranne myśli
przewijające się przez głowę.

Kiedy widzę chłopca z kolegą,
maszerujących ulicą,
by doręczyć gazety.

Noszą czapki z daszkiem i swetry,
a jeden z nich ma torbę na ramieniu.
Są tacy weseli.
Nie mówią nic, ci chłopcy.

Myślę, że gdyby mogli,
złapaliby się za ręce.
Jest wcześnie rano,
a oni robią tę rzecz razem.

Dochodzą, powoli.
Niebo nabiera światła,
chociaż blady księżyc wciąż wisi na wodzie.

Tyle piękna w tej minucie,
śmierć i ambicja, nawet miłość,
nie wkracza w te rejony.

Szczęście. Zbliża się
niespodziewane. I kroczy ponad, naprawdę,
którymś wczesnym rankiem pogadaj o tym.




Popołudnie


Kiedy pisze, bez spoglądania na morze,
czuje drżenie końcówki swojego długopisu.
Fala przewala się nad dachówkami.
Ale to nie to. Nie,
ponieważ ona w tym momencie postanawia
wejść do pokoju bez żadnych ubrań na sobie.
Senna, nie jest nawet pewna, gdzie się znajduje
w tej chwili. Jej włosy falują, odgarniane z czoła.
Siada na klozecie z zamkniętymi oczami,
głowa spuszczona. Nogi rozkraczone. Widzi ją
przez drzwi. Możliwe,
że pamięta co stało się tego ranka.
Po chwili otwiera jedną powiekę i patrzy na niego.
Uśmiecha się słodko.



Pajęczyna

Kilka minut temu, wszedłem na pokład
domu. Mogłem stamtąd widzieć i słyszeć wodę,
i wszystko, co zdarzyło się mi przez te całe lata.
Było gorąco i nieruchomo. Fala była niewidoczna.
Bez świergotu ptaków. Kiedy oparłem się o poręcz
pajęczyna dotknęła mojego czoła.
Przykleiła się do włosów. Nikt nie może mnie winić, że zmieniłem kurs
i wszedłem do środka. Nie było wiatru. Morze
było śmiertelnie spokojne. Pajęczynę powiesiłem na krawędzi klosza,
gdzie mogłem patrzeć jak teraz dygocze i wtedy, kiedy dotykam ją
oddechem. Ładna nić. Powikłana.
Wkrótce, nim ktokolwiek się zorientuje,
ulotnię się stąd.





mojego tłumaczenia
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Oryginału nie znam, ale podobają mi się wiersze w tłumaczeniu, najbardziej chyba ostatni. Brawo Kamilu.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Korien
Posty: 431
Rejestracja: śr 28 paź, 2009

Post autor: Korien »

Pijąc podczas jazdy

Jest sierpień, a ja nie
przeczytałem książki od sześciu miesięcy
poza czymś zatytułowanym Ucieczka z Moskwy
Caulaincourt’a.
Niemniej jednak, jestem szczęśliwy
jadąc samochodem z moim bratem
i pijąc ćwierćlitrową Old Crow.
Nie wybieramy się w żadne konkretne miejsce,
po prostu jedziemy.
Jeśli zamknę oczy na minutę,
będę zgubiony, ale
mógłbym się przecież położyć i zasnąć na zawsze
przy tej drodze.
Mój brat trąca mnie.
Lada chwila, coś się wydarzy.



Zadrapanie

Obudziłem się ze smugą krwi
nad okiem. Zadrapanie
na pół mojego czoła.
Jednak śpię samotnie w te dni.
Po cóż, do diabła, facet podnosi rękę
na samego siebie, nawet we śnie?
Na takie i podobne temu pytania
staram się odpowiedzieć tego ranka.
Studiując własną twarz w oknie.





Moja córka i jabłecznik

Daje mi kawałek kilka minut
po wyjęciu z piekarnika. Para unosi się
ze szczelin na wierzchu. Cukier i przyprawa –
cynamon – w twardej i spieczonej skorupie.
A jednak nosi te swoje ciemne okulary
w kuchni o dziesiątej
rano – wszystko w porządku –
patrząc jak nabieram na łyżkę
kawałek, podnoszę do ust,
i dmucham. Kuchnia mojej córki,
zimą. Wbijam się w ciasto
i mówię do siebie, żeby dać temu spokój.
Mówi, że go kocha. Czy w jakiś sposób
może być gorzej.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
Jolanta Kowalczyk
Posty: 2823
Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
Kontakt:

Post autor: Jolanta Kowalczyk »

Korien, fajnie by było, żebyś dołączył oryginał, aby móc porównać...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.