Czytanie, pisanie i czas

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Owsianko
Posty: 393
Rejestracja: pt 20 lut, 2009
Lokalizacja: BYDGOSZCZ
Kontakt:

Post autor: Owsianko »

Czytanie powinno być teraz krótkie, szybkie i potoczyste. Klarowne i przyjemne. Lekkie i sprawiające wrażenie, że wiemy, co dany tekst zawiera. Nie może być trudne, nadmiernie skomplikowane, wymagające głębszych refleksji, drugiego dna. Opasłe utwory w rodzaju "Wojny i Pokoju", "Czarodziejskiej Góry", lub "Nędzników" są dla dzisiejszego czytelnika dziełami za długimi, za nudnymi i z lekka wczorajszymi. I nie ma w tym nic dziwnego, bo świat się spieszy, a odbiorca literatury ma większy wybór tego, co należałoby przeczytać. W rezultacie szary książkożerca jest nimi przytłoczony; woluminy gazety zaczynają go osaczać, nużyć i frustrować ilością obcych słów, o które się potyka i zdań, których nie rozumie.

Dobrej literatury czytamy coraz mniej; mamy kino, teatr, telewizję, kolorowe pisma, brukowce popisujące się pseudodziennikarską dulszczyzną, mamy też pisma poważne, fachowe, wyspecjalizowane w jakiejś dziedzinie. Media kuszą nas ofertami, reklamami, popularnymi programami. Wszystkie publikatory namawiają nas do uczestnictwa w swoich przedsięwzięciach. Gazety zwiększają zawartość, mnożą artykuły. Wszystko to trzeba przeczytać, obejrzeć, choćby na chybcika, by z grubsza wiedzieć, o co chodzi.

I na tym polega problem: czasu mamy ograniczoną ilość, a tekstów do przeczytania - wiele. Dlatego, by zapoznać się z jak największą ich liczbą, wybieramy krótkie, zwarte, zrozumiałe od razu. Długie, zawiłe, mało klarowne, wymagające namysłu, a niekiedy powtórnego przeczytania i zastanowienia się nad każdym słowem, wymagające od nas wysiłku, odrzucamy. Odpychamy od siebie, bo wymusza to na nas pojemność naszej psychiki. Wypieramy, ponieważ jest to nasz ratunkowy sposób na przetrwanie w tym coraz to bardziej rozpędzonym świecie.

A gdy do faktów tych dodamy następujące, a mianowicie, że oprócz czytania musimy zajmować się skrzeczącą rzeczywistością, czyli prozą życia, zarabianiem na chleb, uczeniem się do egzaminów, że obok lektur i pisania w Internecie mamy obowiązek znaleźć czas na życie towarzyskie, na miłość i przyjaźń, rodzinę i znajomych, lub na wędrówki w nieznane, łatwiej przyjdzie nam zrozumieć, dlaczego wolimy teksty mini.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Owsianko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Absurd: przekonanie sprzeczne z twoimi poglądami.”
A. Bierce
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Prawda, Panie Owsianko.
Mam wrażenie, że do wielu innych dziedzin naszego życia wkradł się pośpiech. Cierpimy na chroniczny brak czasu dla każdej czynności. Nawet odpoczynek jest tak skoncentrowany, że nie mamy czasu na poczciwe leżenie na dowolnie wybranym boku.
Co do czytania - są jednak relikty poświęcający czas i uwagę na czytanie powieści i sążnistych artykułów. Ot, takie niewspółczesne dziwadła.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Jak napisała emde. Są wbrew pozorom, jeszcze dziwadła, które żyją inaczej a dobra pozycja książkowa jest dla nich relaksem, wytchnieniem przyjemnością samą. To tkwi w
człowieku, wyniesione może z domu, gdzie był "kult" czytania, może z innych przesłanek,
ale ja sam spotykam takich ludzi. Nie jest ich wielu. Fakt. Ale to jest moim zdaniem ta cicha,
bez głośnych nazwisk, elita intelektualna. Nieliczna co prawda, ale właśnie dlatego - elita.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Awatar użytkownika
JJ.
Posty: 751
Rejestracja: czw 19 lis, 2009
Lokalizacja: Łódź

Post autor: JJ. »

Jeśli mogę dodać swoje dwa grosze to do faktów,które podał pan Owsianko należałoby zaliczyć jeszcze jeden.Nadmierne potęgowanie się
i wymuszanie zapamiętywania różnego rodzaju pinów,puków,kodów,haseł,numerów itp. nie mówiąc o pitach,nicach, nipach,regonach,peselach itd.niepotrzebnie zaśmiecając umysł.(aż nie chce mi się wymieniać)
Później podświadomie odpychamy wszystko chwytając w skróconej formie jak najszybciej z obawy że możemy nie zdążyć.Zmienia się czas zmieniają się potrzeby zmienia się też człowiek.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez JJ., łącznie zmieniany 1 raz.
vouloir c'est pouvoir