aparat jacobsona
Moderator: Tomasz Kowalczyk
aparat jacobsona
nawet
bez rozdwojonego języka
zlizywałaś strach z powietrza
nie wiedząc
że nie zdołasz więcej
niż w elastycznych połączeniach
ściśnięta bezbronność
oszukały cię oczy
prawdziwe żmije są prawie ślepe
Łódź.11.11.2008.
nawet
bez rozdwojonego języka
zlizywałaś strach z powietrza
nie wiedząc
że nie zdołasz więcej
niż w elastycznych połączeniach
ściśnięta bezbronność
oszukały cię oczy
prawdziwe żmije są prawie ślepe
Łódź.11.11.2008.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Hmmmm .... doskonale wykorzystane porównanie do zjawiska w świecie zwierząt
tyle się czyta o zapachu strach, ciekawie przeniosłeś, Autorze, to zjawisko ma zachowania ludzkie, podziwiam
pozdr
tyle się czyta o zapachu strach, ciekawie przeniosłeś, Autorze, to zjawisko ma zachowania ludzkie, podziwiam
pozdr
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Alicjazz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
A dla mnie jest to wiersz o lęku kobiety, która zbyt zaufała. [quote=""P.A.R.""]oszukały cię oczy
prawdziwe żmije są prawie ślepe
[/quote]Brzmi jak przestroga dla tych, których zauroczyła powierzchowność, pierwsze wrażenie. Zawiódł atawistyczny instynkt? Źle zainwestowały zaufanie?
A tak na marginesie - dzięki takim wierszom przy okazji wzbogacam swoją wiedzę z różnej tematyki. O tytułowym aparacie dowiedziałam się dopiero dziś.
prawdziwe żmije są prawie ślepe
[/quote]Brzmi jak przestroga dla tych, których zauroczyła powierzchowność, pierwsze wrażenie. Zawiódł atawistyczny instynkt? Źle zainwestowały zaufanie?
A tak na marginesie - dzięki takim wierszom przy okazji wzbogacam swoją wiedzę z różnej tematyki. O tytułowym aparacie dowiedziałam się dopiero dziś.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
droga Emde
zrobię drobny wyjątek ...
zlizywanie jest pewnego rodzaju przyjemnością
strachu ofiary tym bardziej
aparat jacobsona służy także do oceny , czy przyszłą ofiarę da się połknąć w jednym kawałku , bo jak zapewne wiesz , żmije (węże) nie potrafią rozdrabniać pokarmu
i w momencie połykania są przez jakiś czas całkowicie bezbronne
prawdziwe żmije wyczuwają to instynktownie
ludzkie ...
tak jakoś mi się zasssyczało
Megi , Darkface , Alicjo , Mariol
zgarnąłem Wasze zapachy
do aparatu podziękowań
p.
ps. jak czas wróci z nadgodzin , popiszę trochę więcej ...
zrobię drobny wyjątek ...
zlizywanie jest pewnego rodzaju przyjemnością
strachu ofiary tym bardziej
aparat jacobsona służy także do oceny , czy przyszłą ofiarę da się połknąć w jednym kawałku , bo jak zapewne wiesz , żmije (węże) nie potrafią rozdrabniać pokarmu
i w momencie połykania są przez jakiś czas całkowicie bezbronne
prawdziwe żmije wyczuwają to instynktownie
ludzkie ...
tak jakoś mi się zasssyczało
Megi , Darkface , Alicjo , Mariol
zgarnąłem Wasze zapachy
do aparatu podziękowań
p.
ps. jak czas wróci z nadgodzin , popiszę trochę więcej ...
Ostatnio zmieniony śr 12 lis, 2008 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Zupełnie inaczej interpretowałam.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
nie "przejmaj się" , to samo zrobiłem niedawno z wierszem Colett <img>Zupełnie inaczej interpretowałam.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko jest ok.
Nawet różne interpretacje.
Ale tytuł mi nie leży....
Zanim zacząłem czytać myślałem, że pracę doktorską nam przedstawiasz <img>
Nawet różne interpretacje.
Ale tytuł mi nie leży....
Zanim zacząłem czytać myślałem, że pracę doktorską nam przedstawiasz <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.
prawdę mówiąc mam trochę takie odczucia jak emde ... ze względu na sugestię tych oczu ... Troszkę to zagmatwałeś .. Bo gdybyś napisał tak ..
nawet
bez rozdwojonego języka
zlizywałaś strach z powietrza
wiedząc
że nie zdołasz więcej
niż w elastycznych połączeniach
ściśnięta bezbronność
oszukały cię oczy
prawdziwe żmije są prawie ślepe
to można by pomyśleć ze to strach nie ofiary a tej prawie żmii skoro oczy ma niewłaściwe... Czyli jej własny strach ...Ale pisząc - nie wiedząc ...- ciężko tak myśleć..szczególnie że język tez miała nieco nie żmijowaty.. Więc?
Lub gdybyś napisał w formie męskiej -zlizywałem strach z powietrza- można by pomyśleć że jej strach zlizywałeś... a ina żmiją nie była tak naprawdę ze względu na te oczy i ten język niewłaściwe dla tego gatunku ... Więc?
Szczególnie że w wyjaśnieniu mówisz o zlizywaniu strachu ofiary a potem zaraz o tym że żmije są nieruchawe i bezbronne jak sie ojedzą ... To w końcu czyj on co ? :-/
nawet
bez rozdwojonego języka
zlizywałaś strach z powietrza
wiedząc
że nie zdołasz więcej
niż w elastycznych połączeniach
ściśnięta bezbronność
oszukały cię oczy
prawdziwe żmije są prawie ślepe
to można by pomyśleć ze to strach nie ofiary a tej prawie żmii skoro oczy ma niewłaściwe... Czyli jej własny strach ...Ale pisząc - nie wiedząc ...- ciężko tak myśleć..szczególnie że język tez miała nieco nie żmijowaty.. Więc?
Lub gdybyś napisał w formie męskiej -zlizywałem strach z powietrza- można by pomyśleć że jej strach zlizywałeś... a ina żmiją nie była tak naprawdę ze względu na te oczy i ten język niewłaściwe dla tego gatunku ... Więc?
Szczególnie że w wyjaśnieniu mówisz o zlizywaniu strachu ofiary a potem zaraz o tym że żmije są nieruchawe i bezbronne jak sie ojedzą ... To w końcu czyj on co ? :-/
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Panterka, łącznie zmieniany 1 raz.
największym grzechem jest grzech miłości- jest tak wielki, że trzeba aż dwojga, aby go popełnić.
Tristian Bernard
Tristian Bernard
trzeba by łapacza żmij podpytać Abiś ... <img>z której strony jąć żeby nie pokąsało, hm...
dla mnie często też jest sporym kłopotem :cha cha:Ale tytuł mi nie leży....
niech będzie , że mam bajzel ...Nie wiem o co chodzi ..Albo masz bajzel w wierszu chaos w myślach ....
ale wyobraź sobie kobietę - żmijkę , która ocenia zachłannym wzrokiem i chce połknąć więcej , niż jest w stanie
podziękowania
p.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Nawet świadomość posiadania przez przeciwnika/przeciwniczkę (niepotrzebne skreślić) aparatu jacobsona nie pomoże, jeżeli ofiara za wszelką cenę pcha się w paszczę lwa... lub lwicy. Niczym ćma w płomień świecy... Ale to nie jest romantyczne, zwłaszcza wtedy, jeżeli napastnik/napastniczka pogryzie, poliże, posmakuje, po czym wypluje ofiarę do śmietnika. A potem przyjdzie walec i znowu będzie musiał wyrównywać...
Ciekawy, wręcz pouczający wiersz.
Pozdrawiam
Tomek
Ciekawy, wręcz pouczający wiersz.
Pozdrawiam
Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""P.A.R.""]trzeba by łapacza żmij podpytać Abiś ... <img> [/quote]
w Australii są specjalni łapacze, którzy potrafią rozprawić się z jadowitą gadziną
masz tam wtyki, to podpytaj <img>
w Australii są specjalni łapacze, którzy potrafią rozprawić się z jadowitą gadziną
masz tam wtyki, to podpytaj <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Abi, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""P.A.R.""]to samo zrobiłem niedawno z wierszem Colett[/quote]
dziękuję Autorowi
dziękuję Autorowi
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...