DWA DEBIUTY

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Marku.
Książkę otrzymałem (z dedykacją), wiec zachwycony jestem.
Okładka bardzo elegancka w formie, nie przeładowana, co bardzo dobrze świadczy o Autorce - Pani Ewie Sowie.
Pan Karol Samsel, też się wywiązał, moim zdaniem, znakomicie z posłowia.
Zaciekawił mnie nakład, tej informacji nie zauważyłem. Pewnie nieistotna.
O wierszach rozpisywał się nie będę, bo dopiero będę je czytał i smakował w jesienne wieczory.
Jedyną uwagę jaką mam, to zbyt mała czcionka tekstów wierszy, ale nie wiem, czy autor miał na to wpływ i czy nie było to czymś uwarunkowane. No, ale wzrok mam jeszcze uzbrojony w szkła, to osobiście problemu z czytaniem nie mam.

Jeszcze raz serdecznie dziękuje.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Awatar użytkownika
Ludwik Perney
Posty: 460
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Jasienica
Kontakt:

Post autor: Ludwik Perney »

Janie, bardzo dziękuję za te spostrzeżenia :-)

Mała czcionka to niestety konieczność - wymuszona szeroką frazą "Globalnego ocieplenia", oraz długością "Ludwik Perney - miło nam", no ale podobno jest wciąż w granicach standardu <img>
Dziękuje jeszcze raz!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Ludwik Perney, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Od wczoraj cieszę się z posiadania Twojego tomiku, Marku.
Tylko te małe literki... W naszych antologiach zadbałem o soczystą dużą czcionkę... Trochę ze względu na stan moich oczu.
A jak duży był nakład?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ludwik Perney
Posty: 460
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Jasienica
Kontakt:

Post autor: Ludwik Perney »

Nieduży, Tomku, ok 300 szt <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Ludwik Perney, łącznie zmieniany 1 raz.
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Ja też już mam, też chwalę, nie tylko okładkę, szczególnie wiersze, (chociaż nie wszystkie, natrafiłam na gorzko-gorzkie) dzięki za autograf. I pozdrawiam życząc wciąż weny.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Maria, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie myśl głośno, obudzisz uśpione.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Nakład w sam raz - przecież w każdej chwili można wydrukować żądana ilość.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ludwik Perney
Posty: 460
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Jasienica
Kontakt:

Post autor: Ludwik Perney »

Niedawno czytałem, że książki poetyckie dobrych znanych nazwisk są sprzedawane w nakładach ok 500 szt i taka sprzedaż świadczy o sukcesie książki <img>

Mario, cieszę się i dziękuję <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Ludwik Perney, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

[quote=""Marek Radecki""]Niedawno czytałem, że książki poetyckie dobrych znanych nazwisk są sprzedawane w nakładach ok 500 szt i taka sprzedaż świadczy o sukcesie książki :-)

Mario, cieszę się i dziękuję :-)[/quote]


To co czytałeś Marku, zapewne dotyczy współczesnych poetów. Nie wiem co dziś się uważa za dobre, znane nazwiska, ale mogę Ci podrzucić taką wiedzę:

Bolesław Leśmian - ostatnie wydanie - 25.000 egz.
Leopold Staff - -"- -"- - 46.000 egz.
Konstanty Ildefons Gałczyński -"- - 32.000 egz.
Jonasz Kofta - 15.000 egz.
Adam Asnyk - 22.000 egz.
Czesław Miłosz - 25.000 egz.

Nadto jest to wiedza z jednego wydawnictwa, a na rynku są w/w wydawani przez kilka różnych oficyn.
Ostatnio trudniej to sprawdzić, bo z niewiadomych powodów, Wydawcy zaczęli unikać podawania nakładu.
Przytoczyłem zaś te dane nie po to, by kogokolwiek "dołować" (siebie w końcu też), a po to, by
zauważyć, że wciąż jeszcze prawdziwie dobre nazwiska, trzymają się mocno. A argument jest prosty. Te nakłady muszą się sprzedawać, bo żadne wydawnictwo "charytatywnie" ich nie wydaje.
To jest ich pewny zarobek. My, póki co, możemy pomarzyć. I starać się. Może któremuś z nas się też tak poszczęści.

Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Awatar użytkownika
Ludwik Perney
Posty: 460
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Jasienica
Kontakt:

Post autor: Ludwik Perney »

Tak, prawda,
mówiłem o współczesnych, żyjących poetach - nazwiskach typu Zadura, Sosnowski, Pasewicz itp
Klasycy rządzą się swoimi prawami <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Ludwik Perney, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Niektórzy Zadurę, Sosnowskiego, Zagajewskiego, i kilku jeszcze też do klasyków już zaliczają.
Ale i klasyk, klasykowi nie jest równy. <img>

Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Awatar użytkownika
Ludwik Perney
Posty: 460
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Jasienica
Kontakt:

Post autor: Ludwik Perney »

no dobra... ale żyjący klasycy <img> hihii
żeby życie mogło być przy tej okazji wadą...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Ludwik Perney, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Lepiej żyć i wydawać po 500, niż umrzeć z nadzieją że może wydadzą 5.000.

Więc póki co, cieszmy się że żyjemy. To więcej warte od wszelkich nakładów.
:piwo:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Awatar użytkownika
Ludwik Perney
Posty: 460
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Jasienica
Kontakt:

Post autor: Ludwik Perney »

<img> o tak!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Ludwik Perney, łącznie zmieniany 1 raz.
skaranie boskie

Post autor: skaranie boskie »

Dopiero dziś trafiły w moje ręce obie książki.
To oczywiście wina moich włóczęg a nie poczty :mrgreen:


Pozdrawiam <img> <img>

[size=99px][ Dodano: 2010-10-27, 19:33 ][/size]
Właściwie to się pomyliłem.
Napisałem o grafice a tej tam przecież nie ma.
Jest tylko okładka to znaczy biała kartka z rozpisanym na sylaby tytułem i imieniem i nazwiskiem autora. A to trudno nazwać grafiką. Takie coś zrobiłbym nawet ja - laik w piętnaście minut. A przecież nie mienię się artystą.
Wybacz Marku, Artystka nie zachwyciła.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ludwik Perney
Posty: 460
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Jasienica
Kontakt:

Post autor: Ludwik Perney »

Większość czytelników wypowiada się o okładce bardzo pozytywnie <img>
Mam nadzieję, że wiersze Cię nie rozczarują.
Tak, wiele z nich lądowało na portalach - teraz stanowią całość.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Ludwik Perney, łącznie zmieniany 1 raz.