Fleur Adcock
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Fleur Adcock (ur. 10 lutego 1934) - poetka angielska pochodzenia nowozelandzkiego.
Szczęśliwe zakończenie
Po tym, jak się nie kochali,
ona naciągnęła prześcieradło na oczy,
dopóki on nie zapiął swojej koszuli:
nie o nieśmiałość własnych ciał chodzi – je
chętnie pokazywali – ale o wątłość
dążenia do przeprosin.
Później, jednak, zjednani ze sobą
poprzez niechęć do takich ,,brzydkich rozstań”
uzgodnili, że spotkają się ponownie; po czym
chichotali, wspominali, trzymając się za ręce
jak gdyby to, co uczynili, było miłością-
a nie tym szczęśliwszym wyjściem- przyjaźnią.
[size=99px]mojego tłumaczenia[/size]
Szczęśliwe zakończenie
Po tym, jak się nie kochali,
ona naciągnęła prześcieradło na oczy,
dopóki on nie zapiął swojej koszuli:
nie o nieśmiałość własnych ciał chodzi – je
chętnie pokazywali – ale o wątłość
dążenia do przeprosin.
Później, jednak, zjednani ze sobą
poprzez niechęć do takich ,,brzydkich rozstań”
uzgodnili, że spotkają się ponownie; po czym
chichotali, wspominali, trzymając się za ręce
jak gdyby to, co uczynili, było miłością-
a nie tym szczęśliwszym wyjściem- przyjaźnią.
[size=99px]mojego tłumaczenia[/size]
Ostatnio zmieniony pt 05 lis, 2010 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Mnie się naprawdę spodobało. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Mnie też!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
a mnie trochę żal, ze miłość zamieniła się tylko w przyjaźń:)
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bożena, łącznie zmieniany 1 raz.
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
Wiesz, jeśli chcesz, to mogę inaczej przetłumaczyć na moment.
jak gdyby to, co uczynili, było przyjaźnią-
a nie tym szczęśliwszym wyjściem- miłością.
<img>
jak gdyby to, co uczynili, było przyjaźnią-
a nie tym szczęśliwszym wyjściem- miłością.
<img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
Korien- <img> przyjaźń też ma swoją wartość- może trwać dłużej- niż niejedna miłość
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bożena, łącznie zmieniany 1 raz.
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
Korien, od strony technicznej - ostatnie dwie "kreseczki" to dywizy, powinny być myślniki. Szczegół.
Lubię Twoją poezję, lubię Twoje tłumaczenia. Co powiedzieć więcej? Że po drobnych zmianach rozmawialibyśmy o dobrym epilogu dla prozy? Ciekawe, co powiedziałaby na to Autorka.
Lubię Twoją poezję, lubię Twoje tłumaczenia. Co powiedzieć więcej? Że po drobnych zmianach rozmawialibyśmy o dobrym epilogu dla prozy? Ciekawe, co powiedziałaby na to Autorka.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Wynika to z tego, że do dziś nie wiem, jak robi się w półpauzy w wordzie. Jest to szczegół, ale nawet we własnych tekstach mam z tym problemy i muszę czasem kombinować, wyklejać, chociaż najczęściej nie zwracam na to uwagi.
[quote=""Miłosz Bagiński""]Lubię Twoją poezję, lubię Twoje tłumaczenia.[/quote]
Ale z tym się nie obnoś, bo to niezdrowe. <img>
[quote=""Miłosz Bagiński""]Lubię Twoją poezję, lubię Twoje tłumaczenia.[/quote]
Ale z tym się nie obnoś, bo to niezdrowe. <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
Po prostu byłem szczery. ;D
Kamil - spacja, dywiz, spacja. Wtedy dywiz zmienia się w myślnik. A jeżeli nie wychodzi, to spacja i enter, a później wracamy do linijki.
Kamil - spacja, dywiz, spacja. Wtedy dywiz zmienia się w myślnik. A jeżeli nie wychodzi, to spacja i enter, a później wracamy do linijki.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.