Poziom(y)

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

Anonymous

Post autor: Anonymous »

Cześć,

od wczorajszego wieczora chodzi mi po głowie pewna myśl. Aż trudno uwierzyć, ale wyparła wszystkie inne. Trochę szkoda, trochę nie, co więcej powiedzieć?
Tym czymś jest uwaga do "młodej twórczości". Ja ze swoim zamiłowaniem jak na razie się nie obnoszę, a to przez strach przed kompromitacją. Napiszę to i owo, najlepsze teksty publicystyczne publikuję w dwóch magazynach internetowych, a prozę i poezję zamieszczam na forach. Jednym z nich, obecnie u mnie przodującym, jest właśnie "Ogród..."
Do czego zmierzam - do tego, że poziom mój - wcale nie wysoki - a ludzi, których znam z widzenia i których pasję do literatury poznaję dość często, wzbudza sporo podejrzeń. Jedno z nich brzmi: Co cię zabije w cztery oczy, to cię wzmocni w sieci.
Żeby nie przedłużać, przejdę do sedna - niedawno miałem okazję zapoznać się z tekstami rówieśników (i osób nieco młodszych). Szło o poezję. Jury wybierało między kilkunastoma wierszami. Wiersze te poruszały zazwyczaj banalne - co nie oznacza głupie - tematy. Głównie sympatie, lęki, uniesienia, chociaż zdarzały się również utwory bez głowy, jak napisał niegdyś Arti. Otóż te drugie od razu trafiały na dno, a te banalne, powiedziałbym tragiczne, przynosiły autorom zwycięstwo. Wiersze, które poziomem nie przewyższają większości piosenek popowych. Z tradycyjnym szkolnym podziałem, brakiem eksperymentacji, strachem. Ale wszyscy i tak usłyszą, że są wspaniałe.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Korien
Posty: 431
Rejestracja: śr 28 paź, 2009

Post autor: Korien »

Poezja jest poezją, wiek autorów nie ma żadnego znaczenia.
Konkursy konkursami, poezja nie ma żadnego znaczenia.


Najkorzystniej jest się skupiać na własnym rozwoju. Wiele frustrujących rzeczy nas otacza, ale to nie powód, byśmy te frustracje sobie fundowali. Jeśli idzie o wiersze, autor nie istnieje. Najkorzystniej więc jest być pisanym przez wiersze. Być na drugim planie. Jeśli ktoś uwierzył, że doszedł do czegoś, co go zadowala, zaspokaja, to z pewnością do niczego znaczącego nie doszedł. Do znaczących rzeczy człowiek zbliża się całe życie, nigdy tego nie sięgając. Nie będę cytował Rimbaud'a, bo ostatnio biorą go z wszystkich stron i jak chcą. Powiem tylko, przyjdą kolejni, zaczną tam, gdzie nam zabrakło sił.

Konkursy? Przy ekscytacji, beznadziejności, euforii jaką wywołuje sam akt tworzenia, nie wyobrażam sobie (zupełnie szczerze), bym mógł złościć się na niesprawiedliwość, dziwność ocen kogokolwiek na temat czegokolwiek.

Jak zwykle piszę nie na temat. Wybacz.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
biedronka
Posty: 474
Rejestracja: pn 30 sie, 2010
Lokalizacja: Żary

Post autor: biedronka »

[quote=""Korien""]Przy ekscytacji, beznadziejności, euforii jaką wywołuje sam akt tworzenia, nie wyobrażam sobie (zupełnie szczerze), bym mógł złościć się na niesprawiedliwość, dziwność ocen kogokolwiek na temat czegokolwiek.[/quote]


:kwiat:
a jednak zadziwiasz <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez biedronka, łącznie zmieniany 1 raz.
nie mam czasu na niemanie czasu
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Rzecz w tym, że ta frustracja mnie nie dobija. Może to nawet nie jest frustracja. Po prostu obserwuję z pewnej odległości i zastanawiam się, jak skończą. Bądź co bądź wierszokletą można być i bez oryginalności. Sam nim momentami bywam.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Korien
Posty: 431
Rejestracja: śr 28 paź, 2009

Post autor: Korien »

Oryginalność jest uwarunkowana oczytaniem. To w jakimś sensie pozytywne. Trzeba czytać, dużo czytać. Chociaż nie uważam, by ilość przeczytanego przekładała się na ,,jakość" pisania, jak to wielu ludzi uważa.


Natomiast oryginalność powinna raczej wypływać z pod-progów człowieka, z jego podświadomości. Największą oryginalnością, według jakiej można rozprowadzać słowo, jest po prostu odkrywać formę i język, którymi mówi nasza dusza. Nasza dusza nie mówi przecież po polsku. Mówi formą lub jej brakiem. Oryginalnością będzie tę formę lub to bezformie przekładać na słowo.


Ale tak sobie myślę, że to chyba pogląd skrajnie romantyczny, a do tego niekonkretny i napuszony. <img>

Wolałbym skończyć w czarnej dupie, szukając wspomnianych wyżej, niż usilnie szukać chwilowej luki w literaturze, by ją zapchać nowoczesnym i równie chwilowym kitem.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Cholerka, ostatnia wiadomość zniknęła...
Miałem na myśli szkołę, która nie potrafi nauczyć kreatywności. A właściwie nie nauczyć, bo to chyba niemożliwe, ale pokazać, że wielu z nas może dzięki niej stworzyć coś naprawdę fajnego. I dlatego tworzy się mnóstwo bzdurnych konkursów, które, bądźmy szczerzy, poziomem przyjmowanych prac nie przewyższają najbardziej tandetnych piosenek popowych. I w dodatku te wieczne przekonywania polonistów co do sztuki pisania... strach się bać.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
@psik
Posty: 832
Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: @psik »

Odbiegnę trochę od tematu.
Patrząc na popularność można odnieść wrażenie że najlepszymi wykonawcami w kraju są Doda i Feel, a najwybitniejszymi aktorami ci z seriali telewizyjnych.
Popkultura i kiczowatość - tego chcą masy - to podoba się najbardziej.
Cyrk i arena - to przyciąga tłumy.
Od nas zależy czy chcemy brać udział w tym cyrku i walczyć na arenie ku uciesze gawiedzi.


Bardzo podobały mi się odpowiedzi Kamila (szacunek)
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez @psik, łącznie zmieniany 1 raz.
Anarchia to stan umysłu a nie forma rządów.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

[quote=""mstronicki""]napiszę to i owo, najlepsze teksty publicystyczne publikuję w dwóch magazynach internetowych,[/quote]
Chyba znam jeden z nich. Możesz go sobie darować. Lepsze recenzje otrzymasz na niektórych forach literackich. Oni się cieszą, bo mają bezpłatną reklamę.
Co do konkursu... Nie znam jury, zasad, jakimi się kierowali jego członkowie, koneksji, ale nie ma się co zrażać. Kończ szybko 16 lat a do tego czasu przeczytaj jak najwięcej świetnych tekstów z kanonu literatury światowej. I pisz ze zrozumieniem! Niech w Twoich tekstach nie będzie przypadkowości, tylko starannie przemyślane Słowo.
Wysyłaj dalej teksty na konkursy! To dobry system sprawdzania umiejętności.
Masz wielką zaletę: Nie obrażasz się na krytykę i pozwalasz się nią inspirować!
I jeszcze jedna ważna rada: Skończ z nickami. Daj się wszystkim poznać z pełnego imienia i nazwiska. Ja też do niedawna byłem "Tomkiem".

Pozdrawiam

Tomasz Kowalczyk
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Korien
Posty: 431
Rejestracja: śr 28 paź, 2009

Post autor: Korien »

[quote=""Tomasz Kowalczyk""]Wysyłaj dalej teksty na konkursy! To dobry system sprawdzania umiejętności. [/quote]

Na czym polega ten system? To coś w stylu: im więcej wygranych konkursów, tym większe możesz mieć mniemanie o swoich literackich umiejętnościach? Innej opcji w tej wypowiedzi nie potrafię dostrzec.

Dla mnie to jest jakiś zaczątek patologii. Nie pojmuję, jak dobrze zorganizowane, stojące na wysokim poziomie forum literackie może kłaść tak duży nacisk i dawać takie przyzwolenie na...

Widzę to zarówno tutaj, jak i na postscriptum. Tam założono nawet osobny dział na konkursy i gratulacje pokonkursowe. I nieważne jest, jakie to wiersze, bo po co je czytać? Nieważne, że jeden wiersz wygrywa dwa konkursy. Najważniejsze - wygrać, zająć drugie miejsce, zdobyć wyróżnienie. Zaczynam sądzić, że naprawdę traktujecie konkursy jako miarę czegokolwiek. Iluzja, nic więcej. Kit.

Można mnie teraz nie lubić lub też wytykać: piszesz tak, bo sam boisz się wysyłać swoje teksty.

Pewnie, że się boję.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Korien,

wyraziłeś swoje własne zdanie. Pozwól niektórym mieć trochę inne. Wysyłanie wierszy na konkursy nie jest czymś patologicznym! Od czasu do czasu warto jest przekazać swoje utwory do profesjonalnej oceny krytykom literackim.
Trochę o sobie: Dzięki temu udało mi się poznać sporo interesujących i oryginalnych ludzi, których znałem jedynie z Netu. Osobiste spotkania, rozmowy - i to nie przez komunikatory - dają bardzo wiele, o tym nie muszę pisać. Niektóre wspominam wręcz z rozrzewnieniem, mając nadzieję, że może do następnego razu...
Jako wydawca ostatniej antologii doświadczyłem komfortowego uczucia, kiedy pewnemu krytykowi usiłowałem osobiście wręczyć tomik. Nie udało mi się, ponieważ ta osoba już go posiadała...
Poza tym: Miło jest być laureatem, co tu gadać. Twoje własne "ego" szybuje w górę.

Oczywiście każda dobra idea ma swoje wypaczenia, np. konkurs wygrywa przyjaciółka przewodniczącego jury, jeden wiersz zbiera laury w dwóch konkursach (ale to wina uczestników). Wreszcie - konkurs konkursowi nierówny. Ale od czegoś trzeba zacząć...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Korien
Posty: 431
Rejestracja: śr 28 paź, 2009

Post autor: Korien »

Rozmijamy się w tym temacie zupełnie i głęboko, ale oczywiście - nie mam na co pozwalać. Każdy niech czyni w tej materii, co uważa za słuszne, korzystne dla siebie, itd.

Pozdrowienia.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Po części rozumiem Was obu. Tomkowi chodzi o to, że w ten sposób zdobywamy doświadczenie i niezbędny kontakt z czytelnikiem. Z kolei Kamil, jak zauważyłem, jest przeciwny jakiemukolwiek komercjalizowaniu sztuki. A konkursy, niestety, są jego najniższym szczeblem (zawsze jakiś sponsor, reklama...) Ale o tym później.
Co do tych portali - mówiłem o dwóch, a ten jeden, chyba wiem który miałeś na myśli, to miejsce mojego debiutu, dlatego o nim nie zapominam. Ale faktycznie masz rację, poziom podupada i napisałem o tym naczelnemu. Na przykład niedawno dostałem teksty do korekty, ogólnie nie najgorzej, ale wpadł mi w rękę pewien, bądźmy szczerzy, zwitek. Mnóstwo błędów wszelkiej maści, styl beznadziejny, fabuła dobra na kołysankę. Wspomniałem o tym, ale odzewu jak na razie brak. A szkoda, bo można to przyjąć jako brak szacunku, bądź co bądź moje zdanie też powinno się tam liczyć.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

[quote=""mstronicki""]A konkursy, niestety, są jego najniższym szczeblem (zawsze jakiś sponsor, reklama...)[/quote]
Sponsor jest bardzo mile widziany, ponieważ daje nagrody, czyli kasę, ale o reklamie pierwsze słyszę. Uczestnikom konkursu nikt nie każe nic reklamować.
Konkursy na pewno nie komercjalizują sztuki.
To robią ludzie, którzy zamiast Teatru TV oglądają "Barwy szczęścia".
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Tomku, z tym Teatrem TV i "Barwami..." się zgodzę. Ale co do konkursów - jestem na bieżąco i, uwierz, większość z nich jest po prostu próbą zdobycia tekstów do upchania najbliższego numeru.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Nie gniewaj się, ale jak na razie bardzo niewiele wiesz o konkursach literackich.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.