Pokój marzeń
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Zapomniane mieszkanie.
Tam do zamka przymierzam
swój klucz,
a sąsiadki ciekawskie
judaszami mrugają,
podglądają nas
okiem złym.
Niecierpliwie wyciągam ręce.
Och jak pięknie pasuje,
tylko jeszcze jeden ruch.
W prawo, w lewo nim kręcę.
Jest mi coraz goręcej.
Żelazne cnoty drzwi.
Jest korytarz i światło,
Wchodzimy w głąb.
Nie, lepiej bez świadków,
Wyłączam prąd.
Spada, spada ubranie,
Wali się jakiś sprzęt.
Dalej, prędzej.
Jest już mój pokój
ciepły i półmroczny.
Jaki w nim jeszcze spokój
Wszystko swoje,
Znajome a zarazem obce
Neonowa poświata
w odbiciu skrzypiącej podłogi
przynosi blaski
z wielkiego miasta.
Tutaj jesteśmy sami
i tylko my dwoje.
Mój pokój marzeń
zazwyczaj niespełnionych.
Tu moje łóżko cichych pragnień
i niewyśnionych snów stoi.
Nieposłane czeka.
Onieśmieleni w atłasowej
kładziemy się pościeli,
aby choć dotknąć
prawdziwej słodyczy.
Minionego dnia sprawy odkładam
na poduszkę
I po chwili we śnie.
niczego już nie słyszę
niczego nie rozumiem.
Lecz gdy rano wstaję,
to od razu niepokój.
Odsunięta w kuchni zasłona,
kawa wypita.
A gdzie jest ona?
Pozostają same pytania.
Czy umowę wczoraj zawarłem
wadliwie?
Umowę nazbyt śmiałą,
czy zbyt jednostronną,
co mową ciała
została podpisana
***
Czasem, gdy jestem
całkiem sam
jakże bardzo bym chciał
ustalić adres tamtego mieszkania.
Nieważne,
jak ono jest teraz daleko.
Pojechać, posiedzieć, pomilczeć.
Zajrzeć do swoich szpargałów.
Nie wiem,
czy w pokoju mych marzeń
potrafiłbym jeszcze
o życiu swym
pomarzyć.
Tam do zamka przymierzam
swój klucz,
a sąsiadki ciekawskie
judaszami mrugają,
podglądają nas
okiem złym.
Niecierpliwie wyciągam ręce.
Och jak pięknie pasuje,
tylko jeszcze jeden ruch.
W prawo, w lewo nim kręcę.
Jest mi coraz goręcej.
Żelazne cnoty drzwi.
Jest korytarz i światło,
Wchodzimy w głąb.
Nie, lepiej bez świadków,
Wyłączam prąd.
Spada, spada ubranie,
Wali się jakiś sprzęt.
Dalej, prędzej.
Jest już mój pokój
ciepły i półmroczny.
Jaki w nim jeszcze spokój
Wszystko swoje,
Znajome a zarazem obce
Neonowa poświata
w odbiciu skrzypiącej podłogi
przynosi blaski
z wielkiego miasta.
Tutaj jesteśmy sami
i tylko my dwoje.
Mój pokój marzeń
zazwyczaj niespełnionych.
Tu moje łóżko cichych pragnień
i niewyśnionych snów stoi.
Nieposłane czeka.
Onieśmieleni w atłasowej
kładziemy się pościeli,
aby choć dotknąć
prawdziwej słodyczy.
Minionego dnia sprawy odkładam
na poduszkę
I po chwili we śnie.
niczego już nie słyszę
niczego nie rozumiem.
Lecz gdy rano wstaję,
to od razu niepokój.
Odsunięta w kuchni zasłona,
kawa wypita.
A gdzie jest ona?
Pozostają same pytania.
Czy umowę wczoraj zawarłem
wadliwie?
Umowę nazbyt śmiałą,
czy zbyt jednostronną,
co mową ciała
została podpisana
***
Czasem, gdy jestem
całkiem sam
jakże bardzo bym chciał
ustalić adres tamtego mieszkania.
Nieważne,
jak ono jest teraz daleko.
Pojechać, posiedzieć, pomilczeć.
Zajrzeć do swoich szpargałów.
Nie wiem,
czy w pokoju mych marzeń
potrafiłbym jeszcze
o życiu swym
pomarzyć.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez LCzerwosz, łącznie zmieniany 1 raz.
jakiś taki wieloodcinkowy ci wyszedł
[quote=""LCzerwosz""]Żelazne cnoty drzwi[/quote]
a już węszyłam erotyk
<img>
[quote=""LCzerwosz""]Żelazne cnoty drzwi[/quote]
a już węszyłam erotyk
<img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Colett, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaskocz mnie, zaintryguj, zainspiruj
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
a wtedy - kto wie - może powiem Ci kim jestem...
Nie jestem wielbicielem seriali, ponieważ w "wieloodcinkowości" można zgubić to, co chciało się przekazać czytelnikowi. Tak jest właśnie w "pokoju marzeń", który dałoby się zbudować z o wiele mniejszej ilości słów.
Utwór obfituje w inwersje, które nic nie wnoszą oprócz chaosu. Np.
[quote=""LCzerwosz""]a sąsiadki ciekawskie
judaszami mrugają, [/quote]
[quote=""LCzerwosz""]W prawo, w lewo nim kręcę.
Jest mi coraz goręcej. [/quote]
Powyższa inwersja utworzona chyba po to, aby zrymować "kręcę" z "goręcej".
[quote=""LCzerwosz""]Tu moje łóżko cichych pragnień
i niewyśnionych snów stoi. [/quote]
[quote=""LCzerwosz""]Onieśmieleni w atłasowej
kładziemy się pościeli, [/quote]
W tekście jest sporo wyrażeń powszednich, które sie już opatrzyły. Np. "pokój marzeń", "łóżko cichych pragnień", "dotknąć prawdziwej słodyczy"...
Jest sporo fragmentów niczym z prozy... Rymy zaś przypadkowe.
Pozdrawiam
Tomek
Utwór obfituje w inwersje, które nic nie wnoszą oprócz chaosu. Np.
[quote=""LCzerwosz""]a sąsiadki ciekawskie
judaszami mrugają, [/quote]
[quote=""LCzerwosz""]W prawo, w lewo nim kręcę.
Jest mi coraz goręcej. [/quote]
Powyższa inwersja utworzona chyba po to, aby zrymować "kręcę" z "goręcej".
[quote=""LCzerwosz""]Tu moje łóżko cichych pragnień
i niewyśnionych snów stoi. [/quote]
[quote=""LCzerwosz""]Onieśmieleni w atłasowej
kładziemy się pościeli, [/quote]
W tekście jest sporo wyrażeń powszednich, które sie już opatrzyły. Np. "pokój marzeń", "łóżko cichych pragnień", "dotknąć prawdziwej słodyczy"...
Jest sporo fragmentów niczym z prozy... Rymy zaś przypadkowe.
Pozdrawiam
Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Ten tekst jest dosyć stary, dobrych kilka lat. Pewnie być dziś inaczej go pisał, jednak trudno mieć do swojego odpowiedni dystans. Dlatego dziękuję za przeczytanie i za opinię.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez LCzerwosz, łącznie zmieniany 1 raz.