***(zamknięty w klatce sumienia)
Moderator: Tomasz Kowalczyk
[size=99px]***(zamknięty w klatce sumienia) [/size]
zamknięty w klatce sumienia
modle się tylko o śmierć
moje oczy świecą daremnie
- nie wierzę w słowa!
skończyły się papierowe
które karmiłem łzami
rynek zamknięty w tyglach
przeklętej obawy
wydeptane pejzaże zmian
zachlapane krwią skrzydła
najgorzej zapomnieć
a najtrudniej zabić
gdybym tylko potrafił
dodaj mi odwagi
...anioł odszedł
przerażony kurwami
jakie mu posłałem...
2008
zamknięty w klatce sumienia
modle się tylko o śmierć
moje oczy świecą daremnie
- nie wierzę w słowa!
skończyły się papierowe
które karmiłem łzami
rynek zamknięty w tyglach
przeklętej obawy
wydeptane pejzaże zmian
zachlapane krwią skrzydła
najgorzej zapomnieć
a najtrudniej zabić
gdybym tylko potrafił
dodaj mi odwagi
...anioł odszedł
przerażony kurwami
jakie mu posłałem...
2008
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Dwie pierwsze zwrotki dzielnie bronią się przed egzaltacją; utrudnia im to zadanie wykrzyknik. W trzeciej pojawia się krew na skrzydłach i egzaltacja zwycięża. Potem znów odnajduje swój rytm, końcówka wg mnie świetnie oddaje nastrój peela. Właśnie tu wulgaryzm ma rację bytu.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
.
emde dobrze prawi...Arti,
końcówka świetna (jak zawsze w Twoich wierszach kursywy były treścią właściwą...)
też czasem wyjeżdżasz z egzaltacja i czasem ona fajnie pasuje wtopiona w realizm...ale czasem za dużo słów...przeszkadza...choć zapewne wprowadza w nastrój
- pogrubione mi sie podoba
kurcze no nie wiem, a może właśnie pasuje ta egzaltacja, bo zestawiwszy te wszystkie wyrazy jest jej dużo...
- ogólnie uważam to wszystko za wstęp do kursywy...
ukłon
emde dobrze prawi...Arti,
końcówka świetna (jak zawsze w Twoich wierszach kursywy były treścią właściwą...)
też czasem wyjeżdżasz z egzaltacja i czasem ona fajnie pasuje wtopiona w realizm...ale czasem za dużo słów...przeszkadza...choć zapewne wprowadza w nastrój
- w tych 2 zwrotka zbyt patetycznie to wygląda, nie wiem...skończyły się papierowe
które karmiłem łzami
rynek zamknięty w tyglach
przeklętej obawy
wydeptane pejzaże zmian
zachlapane krwią skrzydła
najgorzej zapomnieć
a najtrudniej zabić
- to sugeruje że zabiłeś anioła...to jest potrzebne...zachlapane krwią skrzydła
- pogrubione mi sie podoba
-> to jest chyba ważne...najgorzej zapomnieć
a najtrudniej zabić
kurcze no nie wiem, a może właśnie pasuje ta egzaltacja, bo zestawiwszy te wszystkie wyrazy jest jej dużo...
- ogólnie uważam to wszystko za wstęp do kursywy...
ukłon
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hekate, łącznie zmieniany 1 raz.
" Postaraj się nie mieć zbyt wielu nadziei i obaw - gdyż podsycają one tylko mentalną paplaninę."
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
[quote=""Hekate""]to sugeruje że zabiłeś anioła...to jest potrzebne.[/quote]Niby tak, ale potem anioł ucieka przed stekiem wyzwisk.
Mnie ten właśnie wers najbardziej przeszkadza. Skrzydła kojarzą mi się z uniesieniem, także poetyckim, krew na skrzydłach to poderżnięcie gardła Muzie. Ale może i anioł jakiś się przypałętał?
Mnie ten właśnie wers najbardziej przeszkadza. Skrzydła kojarzą mi się z uniesieniem, także poetyckim, krew na skrzydłach to poderżnięcie gardła Muzie. Ale może i anioł jakiś się przypałętał?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
dziękuję:) trudno odnieść mi sie czy za dużo tej całej egzaltacji, bo jak pewnie wiecie pcham ją w co drugi wiersz i jakoś tak sama stała się dla mnie naturalna... ;)emde dobrze prawi...Arti,
końcówka świetna (jak zawsze w Twoich wierszach kursywy były treścią właściwą...)
też czasem wyjeżdżasz z egzaltacja i czasem ona fajnie pasuje wtopiona w realizm...ale czasem za dużo słów...przeszkadza...choć zapewne wprowadza w nastrój
...a może ten anioł po prostu w mordę dostał ;) zresztą tradycyjnie wolę nie tłumaczyć treści... ;)to sugeruje że zabiłeś anioła...to jest potrzebne.
Niby tak, ale potem anioł ucieka przed stekiem wyzwisk.
Mnie ten właśnie wers najbardziej przeszkadza. Skrzydła kojarzą mi się z uniesieniem, także poetyckim, krew na skrzydłach to poderżnięcie gardła Muzie. Ale może i anioł jakiś się przypałętał?
pozdr.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""Paweł Artomiuk""]trudno odnieść mi sie czy za dużo tej całej egzaltacji, bo jak pewnie wiecie pcham ją w co drugi wiersz i jakoś tak sama stała się dla mnie naturalna.[/quote]
ja nic o egzaltacji nie powiem bo ona tu naturalna nie razi nie razi też wulgaryzm bo brzmi jakby chichot niesfornego diablika
[quote=""Paweł Artomiuk""]skończyły się papierowe
które karmiłem łzami
rynek zamknięty w tyglach
przeklętej obawy[/quote]
natomiast łzami obawy hm ... ja nic przeciw rymom ale tu mi nie pasują jak różowy plastik rażą ... ale to mnie rażą
ja nic o egzaltacji nie powiem bo ona tu naturalna nie razi nie razi też wulgaryzm bo brzmi jakby chichot niesfornego diablika
[quote=""Paweł Artomiuk""]skończyły się papierowe
które karmiłem łzami
rynek zamknięty w tyglach
przeklętej obawy[/quote]
natomiast łzami obawy hm ... ja nic przeciw rymom ale tu mi nie pasują jak różowy plastik rażą ... ale to mnie rażą
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory
czas to pieniądz
nie mam czasu
czas to pieniądz
nie mam czasu