4. Arktykolog ma dłonie pełne groteski

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Korien
Posty: 431
Rejestracja: śr 28 paź, 2009

Post autor: Korien »

[size=99px]czwarty z cyklu trzynastu tekstów[/size]



[size=99px]4. Arktykolog ma dłonie pełne groteski
[/size]




Arktykolog (zna wszystkie przecznice, a drewno, w które puka, kwitło w nim od dawna)

To chłopcy w podartych spodenkach - zbierają na rower, skuter może. Tego ranka zapukali już do dziesiątek innych drzwi. Do rzeźników, poetów, malarzy, hydraulików; zapukali dzisiaj w miejsca, o których inni zapomnieli. Na przykład tam, na lewo, z daleka słyszeli, że telefon dzwoni, nikt nie odbiera, staruszka spadła z wózka i teraz powoli umiera. Dalej z kolei nikt nie dzwoni, nie ma staruszki, tylko kurz pęcznieje na żyłkach sztucznych winogron. Gdzie indziej jest on, ach, piękny kawaler, trochę wychudzony, ale dwa talerze zupy i trochę snu – będzie jak nowy! On wstaje, zgarnia z łóżka listy ukochana - ukochany. I łyka je wszystkie. Od tych najczerwieńszych do białych, niedopowiedzianych, przesiąkniętych Arktyką. Jestem jego matką, jestem doktorem, który nie skręci bioder staruszek, jestem w końcu – napięciem winogron.



Katarzyna (nie chce już siedzieć na łóżku, wysuwa więc nogę spod pośladków, prostuje, mocno zapiera się o podłogę. Pierwsza próba mięśni: czy śpię jeszcze? Druga próba mięśni: To dzień już, niestety. Trzecia próba: wstaję, pochylam się nad tobą, szepczę przez własne włosy – w przeschnięcia twoich warg upycham koszmary)

Spałam, na dwa palce wsunięte w ranę – głęboko. I muszę zapytać:
czy to ty pleciesz te mętne pomieszczenia, w których wszystko jest
inaczej, a tak niewiele się zmienia?



Karol

Budzę się - to dwa palce wysuwane z dzbanka wina. I nie wiem,
czy palce ze snu wolno mi oblizywać. Tak niewiele się zmienia,
od dwóch dni drżę w pościeli. Ktoś puka. Ja drżę jeszcze bardziej.




Katarzyna (kolejne słowiki przysiadają się do siebie na gałązce jej głosu)

A wiersze? Za ciebie je napiszę. Wszystkie! Na palcach,
na udach, na kolanie. Tylko zdradź, jak na nie potem
nawlec poezję. Igłą czy palcem? W śniegu czy w wannie?



Karol

Wszystkie meble – podpalić. Zwierzęta wynieść na balkon,
potem papieros – tego ocalić. Niech wiedzą, że człowiek
pragnął. Ubrania – założyć, resztę – złożyć na kantach.
Niech choć raz mnie widzą ubranego, choć raz zachwyci ich
coś innego.



Arktykolog (jest w mieszkaniu, będzie od tej chwili odbierał przychodzące telefony, których oni nie mieli odwagi odbierać. Będzie podlewał i pieścił kwiaty, które zawsze pragnęli mieć, ale zabrakło im stałości, by postawić na balkonie rzecz inną od nagle rozrosłego ciała. Karola i Katarzynę zwija w pościel i chowa do kieszeni. Zakochani nie będą głaskać palcami łysych lampek, czekając na poparzenia, zwlekając z odjęciem ręki - dla dobra późniejszych wierszy)

Przyznaję, zazdroszczę im dłoni szukających wnęk i korytarzy, warg tkających coś
w ciemności,
zazdroszczę kręgosłupów, które dają pozór, i stóp – rozedrganych, kiedy śpią nawet,
kiedy w snach śnią. Ich stopy wtedy nawet szukają miłości. Ich gesty snują ciągłe napięcie,
tak chciałbym być gestem! Tej bladej dłoni – nie musi być kobieca – zazdroszczę najmocniej – czy ktoś nad kimś pochylał się głębiej? Czy coś boli mocniej, niż człowiek człowieka?
Zazdroszczę im tych wszystkich zwlekań.







[size=99px]Części 5 -12 zostaną opublikowane w hipotetycznym, papierowym zbiorze zawierającym wszystkie części.
[/size]
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
Michael
Posty: 2217
Rejestracja: śr 21 paź, 2009
Lokalizacja: Ex universo

Post autor: Michael »

<img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Michael, łącznie zmieniany 1 raz.
"Człowiek staje się tym, o czym myśli."
Morris E. Goodman w: "Sekret" (do obejrzenia w cda)
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

<img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Awatar użytkownika
Korien
Posty: 431
Rejestracja: śr 28 paź, 2009

Post autor: Korien »

Dzięki wam za czytanie!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Korien, łącznie zmieniany 1 raz.
Latima
Posty: 3442
Rejestracja: śr 14 lip, 2010

Post autor: Latima »

<img> ,L
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Latima, łącznie zmieniany 1 raz.