Przyszłość Poezji?

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

Oryginalny
Posty: 106
Rejestracja: ndz 19 gru, 2010
Kontakt:

Post autor: Oryginalny »

Od dłuższego czasu czytam wypowiedzi różnych osób na temat Poezji...I odnoszę wrażenie że jedni chcą aby poezja była nieruszana aby była taka jak kiedyś a drudzy chcą aby wnosiła coś nowego...Czy waszym zdaniem Poezja się zmieni? Czy waszym zdaniem my młodzi Poeci wniesiemy coś nowego? Czy waszym zdaniem wyżywanie się pod wierszem nowego autora jest dobrą metodą na uczenie czegoś nowego?
Za wszelką odpowiedź z góry dziękuje.Pozdrawiam Oryginalny.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Oryginalny, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
NathirPasza
Posty: 1303
Rejestracja: wt 04 sie, 2009
Lokalizacja: Miasto Doznań
Kontakt:

Post autor: NathirPasza »

[quote=""Oryginalny""]Czy waszym zdaniem Poezja się zmieni? Czy waszym zdaniem my młodzi Poeci wniesiemy coś nowego?[/quote]

Tak. Już wnosicie. Ducha czasu. Czy tego chcemy czy nie, kultura i historia się zmieniają. Nie ma wyjścia, jeśli chcesz oddychać pełną piersią musisz to zaakceptować. Zmiany nie są złe, chociaż nie zawsze przyjemne.
Młodzi wywodzą się z innych kręgów niż starzy. Zwłaszcza Ci z dużych miast. To już zupełnie inny świat, niż jeszcze dziesięć lat temu. W tych osobach (nas, bo we mnie też) nie ma skazy minionego ustroju. Nie ma pamięci o ZOMO, ORMO, strajkach i Stanie Wojennym. Jest pewien respekt, ale coraz mniej zrozumienia, głównie przez to, że uczestnicy tamtych zdarzeń, sami nie mogą się zgodzić.
My to przerywamy. Dla nas liczy się nasza przyszłość. Jedyne co nas jeszcze trzyma przy Tej przeszłości, to dotkliwość absurdów, jakich się ten kraj nie potrafi pozbyć.

[quote=""Oryginalny""]Czy waszym zdaniem wyżywanie się pod wierszem nowego autora jest dobrą metodą na uczenie czegoś nowego?[/quote]

Jeśli pomylisz "konstruktywną krytykę" ze zwykłym dokuczaniem innym, to i tak przegrasz. Konstruktywna krytyka jest dobra, ale nie może z góry sprowadzać się do uznania młodego poety za zero. Niestety są osoby, które tak właśnie robią: młody = zero, a jego wiersz to oczywiście gniot bo przecież On się nie zna.

Czytaj każdą krytykę, ale stosuj się tylko do tej, która ma jakieś przesłanki. I nie zapominaj, że nie musisz nikomu dorównać. Znajdź swój styl. Dopracuj warsztat, a później samodzielne pisanie będzie już bardzo proste.

[quote=""Oryginalny""]Za wszelką odpowiedź z góry dziękuje.[/quote]

Nie ma za co. Fakturkę prześlemy pocztą. <img>

Pozdrowionka
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Nie da się ukryć, że świat się zmienia i poza grawitacją nie możemy być pewni stałości czegokolwiek. Poezja również się zmienia, aczkolwiek nie jest to dla mnie ewolucja, raczej rozproszenie, które wiele już z jej ducha zabrało. Może dlatego obecnie jest tak niewielu poetów, sami wierszokleci, myślący o niesamowitych umiejętnościach twórczych, a niestety skupiających się tylko na jednym aspekcie tworzenia? O dziwo ci prawdziwi Poeci najmniej wypowiadają się na temat samej poezji i nic dziwnego. Lepiej czytać i się rozwijać, niż tracić czas na bezsensowne dyskusje, które niewiele mogą wnieść do ich twórczości.

Wyżywanie? Komentarze w Internecie zawsze stanowiły pewien problem, bo trzeba nieco czasu poświęcić obserwacjom, by dowiedzieć się, czyje słowa są istotne. Nie wszystkim można ufać, bo raz - są ci wszyscy dupowłazi, dwa - ludzie, którzy średnio mają wyrobiony aparat estetyczny, trzy - frustraci, którzy do niczego nie doszli, a wyżyć się rzeczywiście gdzieś muszą. Najlepiej znaleźć osobę czującą poezję, ale poezję, a nie wiersze i poprzez rozmowy z nią ćwiczyć swoje postrzeganie świata, bo przecież cały materiał do stworzenia tekstów właśnie w nim tkwi, prawda? Myślę, że takie rozmowy - niedotyczące bezpośrednio poezji - nie ukierunkują nikogo na żaden konkretny nurt, bo to już trzeba z siebie samego wyciągnąć, zamiast poddawać się presji z zewnątrz; zatem nie wyrządzają żadnej krzywdy.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
NathirPasza
Posty: 1303
Rejestracja: wt 04 sie, 2009
Lokalizacja: Miasto Doznań
Kontakt:

Post autor: NathirPasza »

Ale mnie anima objechała... <img> Anima, mały wywrotowiec <img>

Nie zgodzę się i uważam animo, że to mocno naciągana teoria: "chcesz być w czymś dobry, to o tym nie mów, szkoda czasu...". Jak szkoda czasu o tym rozmawiać, to i zajmować się tym nie warto...

[quote=""anima""]O dziwo ci prawdziwi Poeci najmniej wypowiadają się na temat samej poezji i nic dziwnego. Lepiej czytać i się rozwijać, niż tracić czas na bezsensowne dyskusje, które niewiele mogą wnieść do ich twórczości. [/quote]

Przecież nie chodzi o to, żeby dogadać się w kwestii co w wierszu powinno się znaleźć, a co nie. Tylko o to, że istnieją podziały wśród czytelników (tych małych, marnych i bylejakich wierszokletów internetowych też), w kwestii co jest poezją, a co już nie.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Nie można nic stawiać na głowie. Najlepszym przykładem może być Akademia Sztuk Pięknych. Przez pierwsze lata student musi poznać co to kolor, jak się go nakłada, miesza, jak się gruntuje płótna itp. Następnie uczy się szkiców, realistycznych: ręki, nogi, korpusu, martwej przyrody itp. Uczy się historii sztuki, aby wiedzieć co, skąd kiedy i jakimi drogami się ona rozwijała. Dopiero dalej zaczyna istnieć możliwość, aby przyszły adept sztuki, zaczynał próbować z własną "duszą", wedle własnej koncepcji sztuki i jest to także analizowane i oceniane. Jest to jak najbardziej prawidłowa droga, która przygotowuje i daję podstawy dalszego, własnego rozwoju.

W poezji obserwuje się rzecz zgoła odmienną. Wielu piszących szczyci się wręcz nieuctwem, niewiedzą na temat co świat w zakresie poezji stworzył, bo to stare i nudne, a oni, niedoszli wieszcze i tak świetnie wiedzą, jak należy "sztandar postępu i nowoczesności w poezji" do przodu nieść.
A każdy, kto mając piętnaście czy więcej lat, za pióro się łapie, pisze co wie, nie wiedząc co pisze, i ani się waż jakąkolwiek uwagę zgłosić, bo jest to tłamszenie indywidualności, delikatności, artystycznego wnętrza i takie tam "bzdety".

Pisze Anima: "...Najlepiej znaleźć osobę czującą poezję, ale poezję, a nie wiersze..."
Jest pewien w tym problem także. Bo dla wielu czujących poezję, za każdym razem może się okazać, że dla różnych czujących, co innego będzie wierszem, co innego poezją.
Znam takich (z wypowiedzi w różnych opracowaniach literackich - oczywiście) którzy wielbiąc Grochowiaka, lekceważą Baczyńskiego jako raczej wierszokletę (sic!), którzy wznosząc peany na cześć Baczyńskiego i Stachury lekceważą Wojaczka, kochając Herberta, nie widzą poezji u Barańczaka, lub odwrotnie. Albo nie cierpią
Świetlickiego kochając Annę Podczaszy. O Bryllu zaś mówią tylko złośliwie.
zresztą sami zainteresowani też nie są bez winy, często deprecjonując swoich kolegów "po fachu".
Więc już zacząć by można dysputę, co jest wierszem, co poezją. Dysputę daremną,
bo nie do zmierzenia, wyważenia, więc co człowiek, to inna opinia.

Na Nieszufladzie, gdzie jednak więcej "uznanych" poetów pisuje, niż tutaj, bardzo częste opinie na temat nowych, młodych piszących to: "do kosza", "śmieć", "aleś się wysilił", "gniot" itp i są to delikatniejsze, bo bywają dużo mocniejsze.
Jest to nawet zgodne z pewną teorią w poezji, mówiącą, że w szczególności do pisania zniechęcać należy (i tak piszących na forach jest od "pyty"), natomiast gdy ktoś mimo braku zachęt, a nawet mimo pewnej wrogości, pisać będzie, to znak, że musi i już tylko pozostaje upewnić się, czy to zapalony grafoman, czy jednak ktoś, kto ma coś do powiedzenia.
Ugłaskiwanie młodych, nie jest do końca sprawdzoną metodą i nie sądzę, żeby efekty dawało. Każdy dorosły wie, że jak coś chce i musi, to i przeszkody pokona.

A tak poza sloganami, to proszę mi wskazać, choćby na tym forum, wiersz młodego, początkującego, wartościowy, a zjechany słowami: gniot, młody = zero itp. Bo wydaje mi się, że w tych stwierdzeniach, więcej nadbudowy, niż prawdy. Nadto, każdy wiersz czyta i opinię wyraża wiele osób. No to jeśli pojedyncza pisze "gniot", pozostałe tkwią w zachwycie, to i piszący też umie chyba odróżnić "ziarno od plew'
i żalić się nie musi. Jeśli jednak wiele osób, nawet delikatnie daje do zrozumienia, że rzecz do "dupy", no to może wypada głębiej zamyślić się, bardziej nad wierszem niż nad komentującymi.
A deprecjonowanie tych co piszą tylko wiersze, też mija się z celem. Jak wszystko w życiu, tak i poezja, ta wielka i prawdziwa (cokolwiek by to nie oznaczało) musi być osadzona na jakimś tle.
Jeżeli na tle budowli pospolitych, domków, bloków, willi nawet, zobaczymy pałac, to i zauważymy jego wielkość i inność i wzbudzi w nas podziw. Jakby same pałace stały, też nudą by wiało.
W każdej dziedzinie życia (i tego, to żadna młodość nie zmieni) są szczeble po których wspinać się należy. Niektórzy na różnych się zatrzymują. Dzięki temu podziwiamy tych, którzy dotarli na szczyt.
To są pewne prawidłowości nie podlegające przemianom. Choć, fakt, usiłowano.

Nigdy natomiast nie możemy być pewni co tym szczytem jest. Więc dobre samopoczucie też jest nie na miejscu, bo to co dla jednych szczytem, dla innych wstępem zaledwie.

To tyle, tytułem wstępu jakiegoś.
Ostatnio zmieniony ndz 02 sty, 2011 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Nie, Nathir, to nie tak, że szkoda czasu na coś, w czym chcesz być dobry, ale na takie bezproduktywne rozmowy. Nigdy nie ustalimy czym jest wiersz, a czym poezja, ani też nie przewidzimy dokąd to wszystko pójdzie. Nie wolałbyś coś poczytać, obejrzeć film czy wyjść w miasto poprzyglądać się twoim "chodnikowym" sprawom?

Janie Stanisławie, najgorszy jest właśnie zalew tych wszystkich domków. To miło, że ludzie chcą się podzielić tym, co w nich siedzi, dać jakiś upust przeżyciom, ale skupianie się jedynie na funkcji terapeutycznej jest przykre. Nie każdy może zostać posiadłością miliardera, ale każdy może zawiesić w oknie chociażby kolorową firankę albo wystawić kilka niezłych kwiatków na parapet. Druga sprawa, to zamykanie się w gronie wyłącznie takich domków - w wielu kulturach funkcjonuje stwierdzenie podobne polskiemu: kto z kim przystaje, takim się staje. Powiedziałeś, że większość to nieuki i ja się zgodzę z tym. Bo ludzie czytają siebie albo innych z portalu, na którym bywają. Nie można się odciąć od tradycji, można tylko odcisnąć na niej piętno własnej osobowości.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
NathirPasza
Posty: 1303
Rejestracja: wt 04 sie, 2009
Lokalizacja: Miasto Doznań
Kontakt:

Post autor: NathirPasza »

Nie, Nathir, to nie tak, że szkoda czasu na coś, w czym chcesz być dobry, ale na takie bezproduktywne rozmowy. Nigdy nie ustalimy czym jest wiersz, a czym poezja, ani też nie przewidzimy dokąd to wszystko pójdzie. Nie wolałbyś coś poczytać, obejrzeć film czy wyjść w miasto poprzyglądać się twoim "chodnikowym" sprawom?
Ale mimo wszystko jakoś to robimy. Ustalamy czym są wiersze, i gdzie zaczyna się poezja a gdzie jeszcze króluje grafomania.
Ja wolałbym robić wiele rzeczy w tym czasie, przecież wiesz. Ale ktoś mi ostatnio doradził, żebym znalazł dla poezji jakieś miejsce w życiu, zamiast przed nią uciekać. Ktoś kogo uznałem za mądrego i nadal tak uważam.
Jesteś recenzentem. Sama musisz często wybrać między pochwaleniem czegoś a skarceniem, pouczeniem lub doradzeniem. W jakiś sposób określasz więc, co jest dobre a co nie.

Jest też różnica między poezją, a poezją internetową. To drugie to inkubator. Daje jakiś start. W realu nie ma mocnych. <img>

Pozdrawiam <img>
NP
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
Oryginalny
Posty: 106
Rejestracja: ndz 19 gru, 2010
Kontakt:

Post autor: Oryginalny »

Moim zdaniem przyszłość Poezji jest postawiona w znak (?) nikt nie wie co może być za 20 lat albo za 10 lat ... nikt nie wie co jutro się stanie i czy wyjdzie słońce...ale jedno jest pewne przyszłość poezji będzie należeć od dzisiejszych młodych ludzi którzy postanowili tworzyć coś własnego...jak to się mówi jedni odchodzą a drudzy dalej trwają...moim zdaniem warto jest się zastanowić czy warto się kłócić o to czy jest to wiersz czy jest to gniot itp... nie warto! po co kłócić się o coś co inni i tak będą zawsze krytykować..Dlatego moim zdaniem wytrwają tylko najmocniejsi hmm psychicznie bo jak to się mówi początki bywają najtrudniejsze.Pozdrawiam Oryginalny.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Oryginalny, łącznie zmieniany 1 raz.
skaranie boskie

Post autor: skaranie boskie »

[quote=""Oryginalny""].Czy waszym zdaniem Poezja się zmieni? Czy waszym zdaniem my młodzi Poeci wniesiemy coś nowego?[/quote]

Na pewno tak.
Wszystko się zmienia.
Już napisałem w innym wątku, że bunt jest motorem postępu.
Tylko czy postęp musi oznaczać miernotę.
Jak zauważył wyżej Jan Stanisław - na tym forum pojawia się dużo utworów, w tym również początkujących twórców.
Nie zauważyłem, żeby były potępiane w czambuł.
Trafiają się perełki i te zbierają pozytywne recenzje. Jeśli trzeba poszukamy takich na forum.
Sama dyskusja na temat poezji jest dyskusją czysto teoretyczną, nikt bowiem definicji poezji nie stworzył. Jestem pewien, że Wy, młodzi na pewno zmienicie jej oblicze. Zmienicie zresztą oblicze sztuki w ogóle. Ale tak jak nie wszyscy mogą być kosmonautami tak i nie wszyscy odcisną piętno na kulturze. Niezależnie od tego jak wielkimi twórcami się czują.
Pochwała na siłę może jedynie zmniejszyć odsetek tych, którzy przejdą do historii.

I jeszcze jedno.
Mierzenie poziomu artyzmu w jakiejkolwiek dziedzinie jego wynikami ekonomicznymi jest absurdem. Była o tym mowa w niektórych postach odsyłających do weryfikacji talentu przez sprzedaż wydrukowanych tomików.
Zawsze tak było, że prawdziwi artyści przymierali głodem a sprzedawali się ci, o których pięknie napisał Ignacy Krasicki

Dwaj portretów malarze słynęli przed laty:
Piotr dobry, a ubogi. Jan zły, a bogaty.
Piotr malował wybornie, a głód go uciskał,
Jan mało i źle robił, więcej jednak zyskał.
Dlaczegoż los tak różny mieli ci malarze?
Piotr malował podobne, Jan piękniejsze twarze.


A tak na marginesie - czy dzisiejsze teksty hiphopowe nie mówią czasem o tym samym?
Oczywiście w szerokim zakresie. Gdyby jeszcze były wierszami...
Choćby bajkami.

Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
stary krab
Posty: 950
Rejestracja: sob 27 wrz, 2008
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: stary krab »

Jan Stanisław napisał m. in:
Wielu piszących szczyci się wręcz nieuctwem, niewiedzą na temat co świat w zakresie poezji stworzył, bo to stare i nudne, a oni, niedoszli wieszcze i tak świetnie wiedzą, jak należy "sztandar postępu i nowoczesności w poezji" do przodu nieść.
Dobrze, tylko nie nazywajmy ich poetami. Piszą jak na stronie dyskusji o polityce i czymkolwiek.
<img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez stary krab, łącznie zmieniany 1 raz.
Oryginalny
Posty: 106
Rejestracja: ndz 19 gru, 2010
Kontakt:

Post autor: Oryginalny »

tutaj w internecie? nikt nie jest Poetą i nie będzie ... jedynie każdy tutaj jest amatorem... pozdrawiam. <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Oryginalny, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

[quote=""Oryginalny""]tutaj w internecie? nikt nie jest Poetą i nie będzie ... jedynie każdy tutaj jest amatorem... pozdrawiam. :piwo:[/quote]

Całkiem racji nie masz. Żebyś Ty poczytał, jakie pióra piszą w Internecie.

Nominowani do "Nike", laureaci nagród ogólnopolskich (np. Kościelskich, paszportu "Polityki", nagrody "Silesius"), tłumaczeni na obce języki, mający po kilkanaście wydanych pozycji na swoim koncie, np: Sosnowski, Dehnel, Mirahina, Pasewicz, Szychowiak, Wajs, Witkowski, Fiedorczuk, Bielska, Honet, Gawin i inni. Fakt, że niektórzy pod nickami.

A mówią Ci coś te nazwiska?

Ostatnio "na fali" z przewidywaną wielką przyszłością jest Mirahina.

A pisują na forach, na których Ty pisząc, przekonałbyś się, jak się tam "cackają" z młodymi, o co tu wiecznie masz (nie tylko Ty), pretensję.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Oryginalny
Posty: 106
Rejestracja: ndz 19 gru, 2010
Kontakt:

Post autor: Oryginalny »

<img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Oryginalny, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jan Stanisław Kiczor
Administrator
Posty: 15130
Rejestracja: wt 27 sty, 2009
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jan Stanisław Kiczor »

Po co zakładałeś wątek? Skoro umiesz jak dziecko neo, tylko emotkami się posługiwać?

Sam sobie wystawiasz świadectwo.

Nie dorosłeś do dyskusji, to jej nie wszczynaj. Bo przecież Ty założyłeś ten wątek.

Więc po co?

Trzeba było dopisać: "tylko dla tych którzy myślą tak jak ja".
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jan Stanisław Kiczor, łącznie zmieniany 1 raz.
Imperare sibi maximum imperium est

„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Awatar użytkownika
NathirPasza
Posty: 1303
Rejestracja: wt 04 sie, 2009
Lokalizacja: Miasto Doznań
Kontakt:

Post autor: NathirPasza »

[quote=""Jan Stanisław Kiczor""]Mirahina[/quote]

No kto by pomyślał, że Jan Stanisław czytuje Agnieszkę Mirahinę. Czy autorka nie kłóci się przypadkiem z Twoją wersją poetycznej eugeniki?

[quote=""Jan Stanisław Kiczor""]"tylko dla tych którzy myślą tak jak ja".[/quote]

Ty powinieneś mieć to w podpisie w stopce Janie. <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.