Roztargnione wiersze są bardzo mile widziane.

Z ukłonami L.G.

Bardzo często tak jest że słowa powstają gdy nie ma światła.
Ileż to wierszy powstało przed zaśnięciem - w ciszy i bez świateł.
To dobrze znajomy wiersz dla Leona.

Z przyjemnością L.G.

Źródło ognia w mojej poetyce a zatem czysta przyjemność czytania.

Z uszanowaniem L.G.

Dziękuję i pozdrawiam Marku.

Z uszanowaniem L.G.

Frazowo dziękuję Hex.
Dziękuję Tomku.
Urzekająco dziękuję Irenie.
Istotnie dziękuję Felicji.

Z uszanowaniem L.G.

Pobaraszkowałem sobotni z tymi wersami z przyjemnością.

Ukłony L.G.

Zrobiło się mokro i wodnie.
Dobrze było poczytać takie krople.

Z uszanowaniem L.G.

Niejasny okruch siebie tak szybko w czas ucieka i dokąd po co nie wiesz nie czekasz nikt nie czeka to dziwne coś jak zawsze ukryje sens wśród ludzi nie ujrzy ten kto patrzy nie znajdzie kto zagubił spróbujesz to zapisać zupełnie tak jak nigdy lecz przecież tylko cisza nie powie nic nie skrzywdzi to ...

Bardzo dziękuję Ćmie.

Z ukłonami L.G.

Ładnie się rozsypało.
Zwłaszcza końcówka.

Z ukłonami L.G.

Ciśnie mi się na usta - po lekturze - zdanie: Kto co lubi.
Sam do końca nie wiem dlaczego.
Jakoś tak - wybacz Marku.
To było dobre miejsce do poczytania w poniedziałkowy wieczór.

Z uszanowaniem L.G.

Ale dziękować możemy wiele razy więc po raz kolejny - dziękuję.

Z ukłonami L.G.

Refleksja kompletna za którą Leo bardzo Cori dziękuje.

Z ukłonami L.G.

Klimat do zanurzenia więc zanurzyłem neuronki z przyjemnością.

Ukłony L.G.

Ulubione formy Leona i bliskie treści.
Z przyjemnością dużą.

Ukłony L.G.