(anty)zasypianka
: pt 23 wrz, 2011
Zmysły ugrzęzły w miałkim czasie,
na ciebie taką chętkę mam,
ale się muszę obejść smakiem,
bo mówisz ostro: chodźmy spać.
Nagość rozplatam jak warkocze.
Daremny wszakże cały trud.
Mija ochota, stygnie oddech,
a ty mi nudzisz: zaśnij już.
Namawiam czule na spadanie
płomiennym szlakiem w nocny wir.
Wtem pryska miraż niespodzianie,
jak zwykle słyszę: kurwa, śpij!
Znów rozkosz chcesz ziewaniem spławić?
Nie przejdzie ze mną numer ten!
Zbyt mocno pragnę dziś zabawy;
wgryzę się sprytnie w każdy sen!
____________________
Glo.
na ciebie taką chętkę mam,
ale się muszę obejść smakiem,
bo mówisz ostro: chodźmy spać.
Nagość rozplatam jak warkocze.
Daremny wszakże cały trud.
Mija ochota, stygnie oddech,
a ty mi nudzisz: zaśnij już.
Namawiam czule na spadanie
płomiennym szlakiem w nocny wir.
Wtem pryska miraż niespodzianie,
jak zwykle słyszę: kurwa, śpij!
Znów rozkosz chcesz ziewaniem spławić?
Nie przejdzie ze mną numer ten!
Zbyt mocno pragnę dziś zabawy;
wgryzę się sprytnie w każdy sen!
____________________
Glo.