Ciepłe wspomnienia
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Ciągle wracam do szczęśliwych czasów,
gdy wieczory nie budziły lęku,
miałam jedne dziurawe sandałki,
ale nikt mi nie odmawiał wdzięku.
Jadłam chleba całkiem spore pajdy,
piłam mleko cieplutkie od krowy,
przechodziłam przez dziurawe płoty,
miałam szklankę pełną do połowy.
Już pomału zapominam miejsca
i osoby kiedyś sercu bliskie,
przywołuję najpiękniejsze chwile,
i drobiazgi, które były wszystkim.
Tamte drzewa dawno już wycięli,
postawiali dziwne, obce domy,
zamieniłam się nagle w kobietę,
nie prosiłam, wszak pomysł szalony.
Czyż nie mogłam dłużej zostać dzieckiem ,
nie obawiać się zagrożeń świata,
jeśli komuś stawałam na drodze,
nie powinien mnie oduczyć latać.
gdy wieczory nie budziły lęku,
miałam jedne dziurawe sandałki,
ale nikt mi nie odmawiał wdzięku.
Jadłam chleba całkiem spore pajdy,
piłam mleko cieplutkie od krowy,
przechodziłam przez dziurawe płoty,
miałam szklankę pełną do połowy.
Już pomału zapominam miejsca
i osoby kiedyś sercu bliskie,
przywołuję najpiękniejsze chwile,
i drobiazgi, które były wszystkim.
Tamte drzewa dawno już wycięli,
postawiali dziwne, obce domy,
zamieniłam się nagle w kobietę,
nie prosiłam, wszak pomysł szalony.
Czyż nie mogłam dłużej zostać dzieckiem ,
nie obawiać się zagrożeń świata,
jeśli komuś stawałam na drodze,
nie powinien mnie oduczyć latać.
Ostatnio zmieniony wt 04 lut, 2014 przez fryzjerka, łącznie zmieniany 1 raz.