Wiosny już chyba nie będzie
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Szła zima. Już była.
Wagabunda wyszukał na polanie
schronienie z desek,
do posiedzenia na złą pogodę,
na odgrzewanie wspomnień.
Każdy ranek zanosił przed oczy
coraz więcej mgieł i pomieszania. A nocą
cyniczny mróz podpełzał niewidzialnie,
choć mocno dymiło ogniskiem
i berbeluchą.
Przemoknięte myśli powoli kapały, ściekały.
Połączone stawały się jednym, lśniącym,
mocnym postanowieniem. W świetle dnia
obserwował nawet krystalizację, cóż,
jedynie sopli lodu.
Temperatura uczuć wyraźnie podnosiła się
pod wpływem.
Zamiast cudnych płatków, prosto z nieba
gwiazdek, na twarzy brudny śnieg,
że nie można utrzymać fasonu.
Już nie zgarniał.
Wagabunda wyszukał na polanie
schronienie z desek,
do posiedzenia na złą pogodę,
na odgrzewanie wspomnień.
Każdy ranek zanosił przed oczy
coraz więcej mgieł i pomieszania. A nocą
cyniczny mróz podpełzał niewidzialnie,
choć mocno dymiło ogniskiem
i berbeluchą.
Przemoknięte myśli powoli kapały, ściekały.
Połączone stawały się jednym, lśniącym,
mocnym postanowieniem. W świetle dnia
obserwował nawet krystalizację, cóż,
jedynie sopli lodu.
Temperatura uczuć wyraźnie podnosiła się
pod wpływem.
Zamiast cudnych płatków, prosto z nieba
gwiazdek, na twarzy brudny śnieg,
że nie można utrzymać fasonu.
Już nie zgarniał.
LCzerwosz pisze:Szła zima. Już była.
Wagabunda wyszukał na polanie
schronienie z desek,
do posiedzenia na złą pogodę,
na odgrzewanie wspomnień.
Każdy ranek zanosił przed oczy
coraz więcej mgieł i pomieszania. A nocą
cyniczny mróz podpełzał niewidzialnie,
choć mocno dymiło ogniskiem
i berbeluchą.
Przemoknięte myśli powoli kapały, ściekały.
Połączone stawały się jednym, lśniącym,
mocnym postanowieniem. W świetle dnia
obserwował nawet krystalizację, cóż,
jedynie sopli lodu.
Temperatura uczuć wyraźnie podnosiła się
pod wpływem.
Zamiast cudnych płatków, prosto z nieba
gwiazdek, na twarzy brudny śnieg,
że nie można utrzymać fasonu.
Już nie zgarniał.
Pomyślałabym nad tłustkami czy muszą być.
Ta "berbelucha" też mi się nie podoba...może "siwucha" ?
"Każdy ranek zanosił przed oczy" - może odsłaniał?...to "zanosił" jakoś zgrzyta.
Dla mnie to wersja warsztatowa, przysiądź nad nim bo to ciekawy tekst.
Pozdrawiam:)
Ostatnio zmieniony czw 20 mar, 2014 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Ril_ke, kolejny raz zarzucasz komuś nieznajomość języka polskiego, zwykle ograniczając się w komentarzu tylko do uwag tego typu. Nie wnikając, czy zarzuty Twoje są słuszne, czy nie, powiem tak: jeśli się chce innych pouczać, samemu trzeba się znać na rzeczy.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
ech ... gdzie ta polana, ja tez chcę bom w nastroju (wsiąść do pociągu byle jakiego ...)Szła zima. Już była.
Wagabunda wyszukał na polanie
schronienie z desek,
do posiedzenia na złą pogodę,
na odgrzewanie wspomnień.
zagrało w duszy i już lepiej
dzięki za czytanie
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory
czas to pieniądz
nie mam czasu
czas to pieniądz
nie mam czasu
Myślę, że się mylisz. Szkoda, że usunięta została druga część wypowiedzi (o Anakolucie) - w poezji można nie stosować się ściśle do reguł językowych, jeśli to czemuś służy oczywiście, ze względu na przekaz treści lub formę tego przekazu. Albo tak się po prostu widzi autorowi, na przykład jest dla niego ładniej. Język potoczny także daleki jest od wysokiego standardu.ril_ke pisze:Autorze - nie znasz gramatyki.
Dr Google pisze, że "Anakolut to zniekształcenie konstrukcji składniowej, powodujące zanik związku między członami zdań, stosowany w utworach literackich jako zabieg stylistyczny, służący do uniezwyklenia wypowiedzi lub upodobnienia jej do mowy potocznej"
Dziękuję za zwrócenie uwagi na formę, proszę, przeczytaj ze zrozumieniem i treść (bez obrazy :) )
Jeśli masz czas, proszę pokaż błędne gramatycznie fragmenty tego wiersza.
Ireno - dziękuję za uwagi. No musi się odleżeć. Do kilku słów się jednak przyzwyczaiłem, w szczególności Wagabunda jest bohaterem już kilku wierszy. To posiedzenie, dawniej chwilowy stan pomiędzy jednym a drugim ruchem, teraz staje się treścią życia.Irena pisze:Dla mnie to wersja warsztatowa, przysiądź nad nim bo to ciekawy tekst.
Mirku - dziękuję za współ-odczuwanie tego (nie chodzi o współczucie).
Mariolu - dziękuję za wzięcie w obronę. Liczę, że nie spłonę.
.
Ostatnio zmieniony pt 21 mar, 2014 przez LCzerwosz, łącznie zmieniany 4 razy.
No właśnie - pod wpływem . Gdyby nie wpływy a własny rozum rej wodził, o ile mniej świństwa byłoby na świecie.LCzerwosz pisze:Temperatura uczuć wyraźnie podnosiła się
pod wpływem.
Zamiast cudnych płatków, prosto z nieba
gwiazdek, na twarzy brudny śnieg,
że nie można utrzymać fasonu.
Natomiast fason nie zawsze możliwy, bowiem w warunkach totalnej nagonki z tematami z sufitu bardziej obfitymi niż krople dżdżu podczas ulewy, utopią nawet ratownika z miejskiego basenu.
Potem - po śmierci, okrzykną świętym, odszczekają wszystkie nieprawdy, ale co peelowi po tym?????
- Rachel-Raes
- Posty: 922
- Rejestracja: pt 03 sty, 2014
LCzerwosz, napisał:
A tym samym dobrowolnie poddajesz się ocenie .No bo przecież czytamy, ale również oczekujemy na informacje zwrotne.A zauważyłam, że komentujący rzadko zwracają uwagę na treść .Czesto określenia -Grafoman albo stwierdzenie wiersz -dno, czy też -przeczytaj to i owo w wierszu to będziesz wiedziała dlaczego Twój wiersz mi się nie podoba-tutaj akurat piszę o komentarzu odnoszącym się( do mojego wiersza)A co my jesteśmy REBUSY-POJEBUSY no nie i jeszcze raz nie. ,itd.... .Jesteśmy spracowanymi istotami,które są szczęśliwe, że istnieją możliwości odskoczni od "szarości ".Uciekamy w nasz" świat"Poezji.Jest to moje subiektywne odczucie.To tyle od Rachel.Pozdrawiam. :P
Jestem zdania, że wierszem swoim zapraszasz do podzielenia się przeżyciami,obserwacjami,wspomnieniami. Umożliwiasz jednocześnie uczestniczenie w" Twoim intymnym życiu" nawet, jeśli jest to znikoma cząstka .LCzerwosz pisze:Szła zima. Już była.
Wagabunda wyszukał na polanie
schronienie z desek,
do posiedzenia na złą pogodę,
na odgrzewanie wspomnień.
A tym samym dobrowolnie poddajesz się ocenie .No bo przecież czytamy, ale również oczekujemy na informacje zwrotne.A zauważyłam, że komentujący rzadko zwracają uwagę na treść .Czesto określenia -Grafoman albo stwierdzenie wiersz -dno, czy też -przeczytaj to i owo w wierszu to będziesz wiedziała dlaczego Twój wiersz mi się nie podoba-tutaj akurat piszę o komentarzu odnoszącym się( do mojego wiersza)A co my jesteśmy REBUSY-POJEBUSY no nie i jeszcze raz nie. ,itd.... .Jesteśmy spracowanymi istotami,które są szczęśliwe, że istnieją możliwości odskoczni od "szarości ".Uciekamy w nasz" świat"Poezji.Jest to moje subiektywne odczucie.To tyle od Rachel.Pozdrawiam. :P
Łatwiej mówić, niż coś powiedzieć.
Oczywiście, że tak.Rachel-Raes pisze: Jestem zdania, że wierszem swoim zapraszasz do podzielenia się przeżyciami,obserwacjami,wspomnieniami. Umożliwiasz jednocześnie uczestniczenie w" Twoim intymnym życiu" nawet, jeśli jest to znikoma cząstka .
Ale ja się zupełnie nie poczuwam do Twoich zarzutów. Przecież nie komentowałem w ten sposób nikomu. Nigdy.Rachel-Raes pisze: A tym samym dobrowolnie poddajesz się ocenie .No bo przecież czytamy, ale również oczekujemy na informacje zwrotne.A zauważyłam, że komentujący rzadko zwracają uwagę na treść .Czesto określenia -Grafoman albo stwierdzenie wiersz -dno, czy też -przeczytaj to i owo w wierszu to będziesz wiedziała dlaczego Twój wiersz mi się nie podoba-tutaj akurat piszę o komentarzu odnoszącym się( do mojego wiersza)A co my jesteśmy REBUSY-POJEBUSY no nie i jeszcze raz nie. ,itd.... .Jesteśmy spracowanymi istotami,które są szczęśliwe, że istnieją możliwości odskoczni od "szarości ".Uciekamy w nasz" świat"Poezji.Jest to moje subiektywne odczucie.To tyle od Rachel
Rachel. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Mario. Czy temat tego wiersza jest z sufitu. O jakiej nagonce mówisz. Czy odnosisz się do treści wiersza, do smutnego losu Wagabundy. Który zapewne jest sporo winien sam sobie. Widać był za słaby i uległ wpływowi. Wiadomo czego. A może nie warto zajmować sie takim CZYMŚ.Maria pisze:w warunkach totalnej nagonki z tematami z sufitu
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony ndz 23 mar, 2014 przez LCzerwosz, łącznie zmieniany 2 razy.
- Rachel-Raes
- Posty: 922
- Rejestracja: pt 03 sty, 2014
Leszku, toć ja nie o Tobie piszę ino o komentujących pod wierszami.A pod Twoim wierszem myślałam o ril_ke .Chciałam się podzielić moimi ostatnimi odczuciami bo ciagle były zarzuty pod względem pisowni, ale o treści to tylko ciutkę- jakby wiersza ubyło.Przyznam ,że mogłam rozwinąć temat do końca to byłoby bardziej zrozumiałe co chcę powiedzieć.Widać,że" nasiąknęłam" językiem tego kraju w którym mieszkam i mam problemy z językiem ojczystym. Kiedyś byłam wielce oburzona jak słyszałam, że ludzie zapominają jak formułować poprawnie zdania w jezyku macierzystym.Leszku,wybacz Rachelce.
Łatwiej mówić, niż coś powiedzieć.
Nie wiem, dlaczego, ale coś mi nie pasuję w pierwszym wersie "Szła zima.Już była."Ujęłabym to inaczej np." Jest już wiosna". czyli będzie to oznaczać, że zima poszła.Zmieniłabym wers "Przemoknięte myśli" na inną myśl. Wiersz bardzo ciekawy.Popracowałabym jednak nad treścią dla mocniejszego wydźwięku.Pozdrawiam. :-)