Femina (3)

[Gloinnen]

NathirPasza,

trudno mi polemizować z Twoją interpretacją, bo - jak już wspomniałam - nie ma złej - ale moim zamysłem nie było pokazanie kobiety "z sercem na dłoni".
Czy jest w niej przyzwolenie/upodobanie do bycia ofiarą? A jeśli? (Kobieta jest zagadką <img> )
Zauważ jednak (widać to, chyba, chociażby w poprzednich wierszach) - ona wcale współczucia nie chce. Zresztą cykl o Feminie nie jest jeszcze zamknięty.

Glo.

EDIT: A, i jeszcze w tym wierszu ja nie prezentuję żadnych poglądów, nie oceniam ani jego, ani jej. Opisuję historię. Jak wspomniała Beata - na początku wola była obustronna, potem wszystko się przestało zazębiać.

[NathirPasza]

Nie oczywiście, że nie chce. Inaczej nie dałabyś jej na imię Femina. <img>

[Latima]

wróciłam, Glo, bo tak chciałam. Zupełnie teraz inaczej odczytuje ten tekst, dziękuję, La

[Hanna Dikta]

[quote=""Gloinnen""]Możesz się zerwać ze smyczy albo wyciekać
z wanny mimochodem.[/quote] Świetne!!!

[Gloinnen]

O, dziękuję :kwiat: :kwiat:

[alos]

Podoba mi się, ale ta metafora stanowczo zbyt karkołomna jak i figura;)

[quote=""Gloinnen""]Ugasisz policzki o palce stóp.[/quote]

<img>

[Gloinnen]

Alosie, a jeśli w tej metaforze występują dwie osoby?

[alos]

hmmm...nie wynikło mi to z treści, ale jeśli tak twierdzisz to ok:)